Relacja z wypadu na targi LOOK i beautyVISION

Relacja z wypadu na targi LOOK i beautyVISION

W weekend 7 i 8 maja Poznań przeżywał prawdziwe oblężenie. Oczy wszystkich osób skierowane były w jedna stronę - Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdzie po raz kolejny odbywały się Targi LOOK i beautyVISION. To wyjątkowe wydarzenie co roku zrzesza przedstawicieli branży kosmetycznej i fryzjerskiej z całego świata. Nie brak tu oczywiście także pasjonatów i osób chcących dokonać zakupu różnorodnych produktów w iście przystępnych cenach.


Jeśli o mnie chodzi, to tym roku pojawiłam się tu po raz pierwszy. O samych targach słyszałam wprawdzie wiele pochlebnych opinii i zawsze marzyłam o tym, by się tam znaleźć, jednakże zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Teraz postanowiłam jednak, że nic nie uniemożliwi mi podróży do tego wielkiego i cudownego świata kosmetyków. W końcu jest to bowiem coś, co kobiety uwielbiają najbardziej. O sobie to już nie wspomnę :)

W tym roku miałam jednak jeszcze większą motywację, by zawitać w tym czasie do Poznania. W ramach targów odbywało się bowiem IV Ogólnopolskie Spotkanie Blogerów kosmetycznych i fryzjerskich, na które zostałam zaproszona. Sami więc widzicie, że nie mogło mnie tam zabraknąć :) 

Od momentu w którym dowiedziałam się, że będę mogła uczestniczyć w tak zacnym gronie, nie było ani chwili, bym o tym nie myślała. Ten stan trwał nieprzerywalnie przez ponad tydzień czasu. Tyle samo czasu zajęło mi również namawianie mojego micha do udziału w tej całej wyprawie. Może to co zaraz napiszę zabrzmi nieco egoistycznie, ale potrzebowałam kogoś, kto dźwigał by za mną torby z kosmetykami, które miałam zamiar zakupić podczas targów. Ostatecznie dał się w końcu przekonać, chodź wcale nie tak łatwo znaleźć mi było sensowny kontrargument obalający jego tezę pn: „nie lubię Poznania!” Do wyprawy w ostatniej chwili dołączyły się także dwie kumpele z roku co zapowiadało, że spotka nas ciekawy i pełen wyjątkowych przeżyć dzień. 

Szybko jednak okazało się, że nie może być tak pięknie, jak sobie to wszystkie wymarzyłyśmy. Zniechęcenie mojego micha i jego ciągłe utwierdzanie mnie w przekonaniu jak bardzo nie lubi Poznania, dziwnym zrządzeniem losu wpłynęły na nasze autko, które 30 kilometrów od celu zastrajkowało i odmówiło dalszej jazdy. 


Możecie sobie tylko wyobrazić, jak w danej chwili przedstawiał się poziom mojej frustracji. Diagnoza - coś nie tak z turbiną. Aparatura pomocna w wyleczeniu chorego - brak (!). Opcja główna - prośba o pomoc kierowców zaparkowanego nieopodal tira. Opcja poboczna - zbesztanie micha za brak kompletu narzędzi i niedostateczne sprawdzenie auta przed wyprawą (wariant nieplanowany - zaistniał sam z siebie).

Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować panom narodowości ukraińskiej (w/w kierowcom tira), którzy udostępnili nam swoje narzędzia i pomogli rozkręcić silnik. Później okazało się wprawdzie, że była to czynność całkowicie nadaremna, ale niech im będzie. Brawo Wy ;)

A tak na marginesie - wiecie jak zabawne jest przysłuchiwanie się rozmowie przedstawicieli dwóch różnych nacji, z której to każdy ma inną wizję rozwiązania problemu? Bogu dzięki, że istnieje coś takiego jak komunikacja niewerbalna i michu, który liznął nieco tego języka. Wtedy wprawdzie nie było mi do śmiechu, ale teraz gdy sobie przypominam całą tą akcję, to płaczę praktycznie ze śmiechu. I jeszcze to stwierdzenie micha: „lepiej bym Cię zrozumiał, gdybyś wolniej mówił”. Mistrzostwo świata :)

Ostatecznie panowie doszli do wniosku, że jak będziemy wolno jechać, to jakoś bez szwanku dokulamy się do samego Poznania. Przekulaliśmy się zatem z 10 kilometrów, by na najbliższej stacji odkryć, że ropa zalała cały silnik i że dalej już nie pojedziemy. Na szczęście Jola uruchomiła swoje kontakty i dzięki niej bez szwanku dotarłyśmy na targi. Michu niestety wrócił z powrotem na lawecie :(

Na spotkanie Blog Beauty Day przybyłam mocno spóźniona, a blogerki zaczęły już zwiedzać stoiska sponsorów. Nie załapałam się też na wspólne zdjęcie ;( Na szczęście cały czas byłam w kontakcie z Panią Hanią (naszą przewodniczką), która poinstruowała mnie gdzie się znajduje i jak mam ją odnaleźć. Zanim dotarłam do grupy zdążyłam się jeszcze kilka razy zgubić, gdyż stoisk było tu co niemiara. 


Zdjęcie pobrane ze strony www.trustedcosmetics.pl  

Zziajana dobiegłam do boksu, gdzie znany brytyjski fryzjer Shaun Pulfrey przedstawił nam swoje kultowe i znane na całym świecie szczotki. Tutaj miała również miejsce premiera nowego produktu, a mianowicie szczotki do prostowania włosów, dzięki której możemy uzyskać naturalnie proste włosy, bez konieczności sięgania po prostownicę. Ze swojej strony mogę dodać, że Shaun zrobił prawdziwe show. Nigdy nie przypuszczałam, że będę patrzeć jak wryta na faceta, który modeluje włosy. Wszystkie obecne podczas spotkania blogerki były nim po prostu zauroczone. Ja zresztą również. 

Na kilku zdjęciach udało mi się uchwycić ekspresję tego Pana. Sami zobaczcie, jaki z niego showman :)

Modelka w pełni zadowolona - wcale się nie dziwię :)

I kto tu jest królem?

Modelka tuż po stylizacji. Prawa strona wygładzona dzięki szczotkom Tangle Teezer.

Jako ciekawostkę mogę Wam zdradzić, że kilka lat temu Shaun Pulfrey przedstawił prototyp szczotki Tangle Teezer w programie Dragons' Den. W zamian za 85000 funtów wsparcia zaoferował pięciu potencjalnym inwestorom 15% udziałów ze sprzedaży swojego produktu. Ci jednak stwierdzili, iż nie jest to dobry pomysł na biznes i odrzucili złożoną przez niego propozycję. Teraz Shaun zarabia miliony na swoich szczotkach, a James Caan, Duncan Bannatyne, Deborah Meaden, Peter Jones i Theo Paphitis z pewnością żałują, że nie zainwestowali w jego szczotki. 

Po zakończonej prezentacji wszystkie blogerki otrzymały dwie szczotki Tangle Teezer i kilka innych upominków. Oczywiście bardzo się z tego faktu ucieszyłam, gdyż sama miałam w planach zakupić dodatkową szczotkę tej marki. Wcześniej posiadałam wersje kompaktową, która dziwnym zrządzeniem losu zawsze znikała, kiedy najbardziej jej potrzebowałam :) 

Obdarowane wyjątkowymi prezentami udałyśmy się na kolejne stoisko. Zawędrowałyśmy do Relash – marki, która posiada w swoim asortymencie serum pod oczy, odżywki do rzęs i brwi oraz kredki, tusze i eyelinery. Jej przedstawiciele opowiedzieli nam po krótce o swoich produktach oraz firmie. Firma Relash przekazała nam również w prezencie serum, którego zadaniem jest niwelacja cieni i rozświetlanie skóry wokół oczu. W weekend zaczęłam już je testować i wkrótce przedstawię Wam obiektywną opinię o tym kosmetyku.


Prezentacja kredki od Relash

Kultowe produkty marki (od lewej): tusz, eyeliner, odżywka do rzęs oraz serum pod oczy.

Nasza blogerska brygada zawitała również do stoiska marki ZEW, która posiada w swoim asortymencie produkty dla mężczyzn, oparte na węglu pochodzącym z Bieszczad. Nie ukrywam, że bardzo zainteresowały mnie te kosmetyki. Stanowią one bowiem połączenie prostoty i funkcjonalności. Mydło 3w1 które otrzymałam trafiło od razu w ręce micha, który wydał o nim pierwszą opinię. Na razie nie zdradzę Wam jednak, co mój mężczyzna sądzi o tym produkcie :) 



Kolejnym punktem na mapie zwiedzania okazało się stoisko EM Nail z produktami do stylizacji paznokci. Od tego ogromu kolorków niejednej z nas z pewnością zakręciło się w głowie. EM Nail posiada w swojej ofercie szeroką gamę lakierów hybrydowych oraz innych cudeniek do pielęgnacji i stylizacji pazurków. Przedstawiciele tej marki przygotowali dla nas mały pokaz nakładania lakieru hybrydowego i wzbogacili o kilka cennych rad. Obdarowali nas również lakierami hybrydowymi, żelami, odżywkami oraz pilniczkami. Jeśli chodzi o hybrydę, to mnie trafił się cudny neonkowy róż. Muszę wyposażyć się w lampę UV i zabrać się za jego testowanie :)



Blogerki jak zwykle chętnie wysłuchają cennych rad :)

Profesjonalne odżywki do paznokci. Jestem szczęśliwą posiadaczką tej po prawej.

Przedostatnim miejscem do jakiego dotarłyśmy było stoisko marki Smooth, która produkuje kosmetyki na bazie zielonej glinki. Nie ukrywa, że cenię sobie wszelkiego rodzaju produkty pochodzenia naturalnego, dlatego też ucieszyłam się, że otrzymałam do testowania kremy z zielonej i czerwonej glinki do cery suchej, krem wypełniający z hormonami roślinnymi oraz maseczkę piękności również na bazie zielonej glinki.

Masa kosmetyków opartych na naturalnych składnikach - to uwielbiam.

Ostatnim i najbardziej wyczekiwanym przeze mnie miejscem okazało się stoisko Sylveco. Uwielbiam kosmetyki tej polskiej marki. Są w pełni naturalne i całkowicie bezpieczne dla mojej skóry. Dzięki niej będę miała okazje wypróbować kolejne produkty z serii Biolaven i Vianek, w tym żel do mycia ciała, emulsję myjącą do twarzy oraz maskę do włosów. W paczuszce znalazłam również dwie odżywcze pomadki z peeligiem do suchych i spękanych ust. Od dziś kocham Sylveco jeszcze bardziej.



Stoisko Sylveco cieszyło się sporym zainteresowaniem i to nie tylko z mojej strony.


Na tym zakończyłyśmy zwiedzanie targów z przewodnikiem, które zajęło nam ponad dwie godziny. Po skończonym zwiedzaniu zaproszono nas jeszcze na poczęstunek. W końcu mogłyśmy usiąść i chwilkę odpocząć.

Miałam również okazję, żeby na spokojnie przyjrzeć się otrzymanym prezentom. W mojej paczce oprócz prezentów, które Wam wcześniej opisałam, znalazła się jeszcze szczotka Tangle Angel, kapsułki z kolagenem Collagen Plus od BioMed Pharma oraz kapsułki zapewniające zdrowe i piękne włosy marki Hairvity, które okazały się kolejnym strzałem w dziesiątkę :) Mam nadzieję, że dzięki nim moje kłaczki dojdą w końcu do należytego porządku.

Pozytywnie zmęczona zdołałam jeszcze odwiedzić kilka punktów, tym razem już bez przewodnika. Dziewczyny (zawodowe stylistki pazurkowe) zaciągnęły mnie na stoisko Semilac gdzie pełna zachwytu obejrzałam pokaz zdobienia paznokci i pstryknęłam im fotki z Rafałem Maślakiem. 

Tutaj moja wizyta dobiegła końca. Żałuję, że nie zdołałam zobaczyć więcej i nie wykonałam dodatkowych zdjęć. Żałuję też, że nie wybrałam się na targi w niedzielę mimo, iż strasznie mnie korciło. Teraz już wiem, że za rok wybiorę się na całe dwa dni i będę chodzić aż do upadłego :)

Z całego serca dziękuję wszystkim sponsorom za otrzymane prezenty oraz organizatorom za możliwość uczestnictwa w tym wyjątkowym dniu. Mam nadzieję, ze za rok również będę miała przyjemność znaleźć się w gronie znanych polskich blogerek, podczas kolejnego spotkania Blog Beauty Day. A Wam szczerze polecam uczestnictwo w targach LOOK i BeautyVISION. Kto z Was nie był niech wie, że wiele stracił :)


Partnerzy Blog Beauty Day


Babuszkowa pielęgnacja kompleksowa

Babuszkowa pielęgnacja kompleksowa

Wiecie już o tym, jak bardzo ubóstwiam rosyjskie kosmetyki Babuszki Agafii (z wyjątkiem szamponów, które zawierają szkodliwe surfaktanty anionowe). Dziś pragnę przedstawić Wam kilka produktów, których na co dzień używam. Wszystkie z nich tworzą serię „Zatrzymanie młodości” i są dedykowana dla Pań, które nie ukończyły jeszcze 35 roku życia. 

Obecnie stosuję: 

• Krem na dzień 

• Krem na noc 

• Krem - żel pod oczy 

• Serum 

Z tej samej serii dostępny jest również tonik oraz maseczka. Nie miałam jednak okazji zapoznać się z tymi produktami, gdyż obecnie stosuję kosmetyki innej marki. Niewykluczone jednak, że nasze drogi kiedyś się połączą. Nie mówię im w końcu stanowczego „nie” :) 

Babuszka Agafia oferuje także produkty dla Pań w innym wieku co sprawia, że każda z nas znajdzie coś dla siebie. Wszystkie z nich są pozbawione parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, a także produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej. Substancje konserwujące w kosmetykach są natomiast pochodzenia roślinnego. 

Krem na dzień 


Z kremem na dzień polubiłam się najbardziej. Jest on bardzo lekki, łatwo się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Posiada waniliowy kolor, który po roztarciu całkowicie wtapia się w skórę. Stosuję go przed nałożeniem podkładu, który później wygodniej się aplikuje. Formuła kremu sprawia, że nie muszę martwić się o to, że makijaż zacznie się rolować lub zwyczajnie spływać. Nie jest on także tłusty i nie powoduje efektu świecenia się. Świetnie za to nawilża i odżywia cerę sprawiając, że staje się ona aksamitna w dotyku. Kremik posiada także zdolność niwelowania drobnych niedoskonałości w postaci zaczerwienień, czy suchych skórek. 

Jednym słowem krem idealny :) 


Spójrzcie na jego skład: 

Aqua With Infusions Of Organic Extract Of Angelica Archangelica (woda z ekstraktem z arcydzięgla) - posiada działanie odmładzające, antybakteryjne i antyseptyczne. Pobudza krążenie krwi i płynu troficznego w skórze oraz sprawia, że staje się ona jędrna i delikatna w dotyku. 

Rosa Daurica Pallas Extract (biała dzika róża daurska) - wzmacnia procesy odnowy komórek skóry oraz nasyca je witaminą C, co daje wyraźny efekt odmładzający. 

Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej z nasion jojoba) - wspomaga naturalne funkcjonowanie skóry i przyspiesza jej regenerację. Posiada także zdolność do regulowania ilości wydzielanego sebum, wzmacniania warstwy cementu międzykomórkowego oraz dogłębnego nawilżania, odżywiania i spowalniania procesu starzenia się. 

Orbignya Oleifera Seed Oil (olej babassu) - skutecznie nawilża oraz pielęgnuje skórę bardzo suchą i zniszczoną. Bardzo łatwo się wchłania, nie powoduje podrażnień i nie pozostawia na długo tłustego filmu. 

Crambe Abyssinica Seed Oil (olej abisyński) - bardzo szybko wchłania się przez skórę i zapewnia wyraźne wygładzenie jej powierzchni. 

Phellodendron Amurense Extract (ekstrakt z korkowca amurskiego) - posiada działanie tonizujące, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Nadaje skórze elastyczności. 

Rubus Chamaemorus Extract (ekstrakt z maliny moroszki) - stanowi bogate źródło witaminy C, wapnia, magnezu oraz kwasu benzoesowego. Chroni skórę przed wolnymi rodnikami, wspomaga procesy regeneracyjne komórek oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek.

Ribes Aurum Seed Oil (olej z porzeczki białej) - substancja ta ceniona jest ze względu na swoje właściwości nawilżające. Poleca się ją szczególnie osobom posiadającym cerę wrażliwą, skłonną do podrażnień i alergii.

Malva Alcea Extract (ekstrakt z malwy różowej) - posiada wysokie właściwości pielęgnacyjne, zmiękcza skórę i przywraca jej aksamitny wygląd.

Coco-Caprylate/Caprate (mieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego) - zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, przez co zmiękcza i wygładza skórę. 

Cetearyl Alcohol (alkohol cetearylowy) - pozyskiwany jest z oleju palmowego i kokosowego. Tworzy na skórę cienką warstwę, która utrudnia odparowywanie wody ze skóry co powoduje, że staje się ona miękka i delikatna. Nie wysusza skóry jak pospolite alkohole. 

Titanium Dioxide (ditlenek tytanu) - nie potwierdzono do końca, czy substancja ta jest całkowicie bezpieczna. Niektórzy naukowcy są zdania, że pod wpływem światła ditlenek tytanu może uwalniać rodniki hydroksylowe, które prowadzą do szybszego starzenia się skóry.

Glycerin (gliceryna) - to jedna z najpopularniejszych hydrofilowych substancji nawilżających, która penetruje warstwę rogową naskórka. Niestety może silnie wysuszać naszą skórę.

Cetearyl Glucoside (poliglukozyd alkoholu cetylostearylowego) - substancja pochodzenia roślinnego, która wpływa na lepsze nawilżenie. Jest ona całkowicie przyjazna i bezpieczna dla naszej skóry.

Sodium Stearoyl Glutamate (stearyloglutaminiam sodu) - składnik pochodzenia naturalnego. Otrzymywany jest z oleju kokosowego i kwasu glutaminowego. Jest on dobrze tolerowany przez skórę, nawet alergiczną i wrażliwą. 

Olea Europaea Oil Unsaponifiables (organiczny olej z oliwek) - zawiera witaminę E, która wygładza zmarszczki oraz natłuszcza skórę. Organiczny olej z oliwek jest także źródłem witaminy F, która chroni naszą skórę przed utratą wilgoci i odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka. 

Meadowfoam Estolide - emolient uzyskiwany z kwasów tłuszczowych rośliny Limnanthes pochodzącej z Ameryki Północnej. Substancja ta zmiękcza skórę.

Xanthan Gum (guma ksantanowa) - substancja produkowana przez mikroorganizmy na liściach kapusty. Posiada certyfikat EcoCert i jest dobrze tolerowana przez skórę.

Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) - pochodna ropy naftowej lub smoły węglowej. W wysokich dawkach może podrażniać skórę.

Benzoic Acid (kwas benzoesowy) - może podrażniać oczy, ale jest bezpieczny dla skóry. Wrażliwe osoby mogą odczuwać reakcje alergiczne, ale nie mają one związku z reakcją immunologiczną organizmu. Jest dozwolony do stosowania w kosmetykach, ponieważ odnotowane przypadki alergii są niezwykle rzadkie.

Sorbic Acid (kwas sorbowy) - naturalny składnik występujący w owocach europejskiej jarzębiny. Jako konserwant blokuje rozwój niekorzystnych drobnoustrojów. Jego dopuszczalne stężenie w kosmetykach wynosi 0,6% 

Organic Parfum (organiczne zapachy) 

Limonene (limonen) - chemiczny składnik kompozycji zapachowej, imitujący zapach skórki cytrynowej. 

Krem na noc 


Sytuacja z kremem na noc wygląda podobnie. Posiada on takie same właściwości, jak kremik na dzień (dobrze się aplikuje, szybko wchłania i nie pozostawia na buzi tłustej warstwy). Jedyne co go odróżnia to barwa – produkt ten nie jest w odcieniu waniliowym, lecz białym. Dla mnie nie ma to jednak znaczenia. Najważniejsze, że krem działa bez zarzutu i tego się trzymajmy :) 


W składzie kremu na noc znajdziemy: 

Aqua With Infusions Of Organic Extract Of Angelica Archangelica (woda z ekstraktem z arcydzięgla) - posiada działanie odmładzające oraz antybakteryjne i antyseptyczne. Pobudza krążenie krwi i płynu troficznego w skórze, a także poprawia jej jędrność. 

Rosa Dahurica Pallas Extract (ekstrakt z dzikiej róży Daurskiej) - posiada właściwości odżywcze, regenerujące oraz odmładzające. Jest cennym źródłem witaminy C. 

Phellodendron Amurense Extract (ekstrakt z korkowca amurskiego) - działa przeciwzapalne i przeciwbakteryjne oraz nadaje skórze elastyczności. 

Coco-Caprylate/Caprate (mieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego) - zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni, przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę. 

Cetearyl Alcohol (alkohol cetearylowy) - substancja ta ozyskiwana jest z oleju palmowego i kokosowego. Tworzy na skórze cienką warstwę, która utrudnia odparowywanie wody ze skóry, co powoduje, że staje się ona miękka i delikatna. Nie wysusza skóry jak pospolite alkohole. 

Organic Butyrospermum Parkii (organiczny olej z masłosza) - nawilża, przywraca skórze elastyczność i sprężystość, łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie. Wspomaga także ochronę przed promieniami UV i podwyższa SPF filtra UV. 

Glycerin (gliceryna) - to jedna z najpopularniejszych hydrofilowych substancji nawilżających, która penetruje warstwę rogową naskórka. Niestety może silnie wysuszać naszą skórę. 

Cetearyl Glucoside (poliglukozyd alkoholu cetylostearylowego) - substancja pochodzenia roślinnego, która wpływa na lepsze nawilżenie. Jest ona całkowicie przyjazna i bezpieczna dla naszej skóry. 

Sodium Stearoyl Glutamate (stearyloglutaminiam sodu) - łagodny detergent anionowy pochodzenia naturalnego. Otrzymywany jest z oleju kokosowego i kwasu glutaminowego. Jest on dobrze tolerowany przez skórę alergiczną i wrażliwą. 

Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej nasion jojoba) - posiada ogromne właściwości pielęgnacyjne, m.in. wspomaga naturalne funkcjonowanie skóry, reguluje ilość wydzielanego sebum, wzmacnia warstwę cementu międzykomórkowego, zachowując przy tym naturalną warstwę ochronną skóry. 

Orbignya Oleifera Seed Oil (olej babassu) - skutecznie nawilża oraz pielęgnuje skórę bardzo suchą i zniszczoną. Bardzo łatwo się wchłania, nie powoduje podrażnień i nie pozostawia na długo tłustego filmu na skórze. 

Olea Europaea Oil Unsaponifiables (organiczny olej z oliwek) - zawiera w sobie witaminę, która E wygładza zmarszczki, odświeża, i natłuszcza skórę. Witamina F chroni natomiast skórę przed utratą wilgoci i odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka. 

Crambe Abyssinica Seed Oil (olej abisyński) - jest łatwo wchłaniany przez skórę. Ekspresowo wygładza i wypełnia zmarszczki. 

Meadowfoam Estolide - emolient uzyskiwany z kwasów tłuszczowych rośliny Limnanthes pochodzącej z Ameryki Północnej. Substancja ta zmiękcza skórę. 

Rubus Chamaemorus Extract (malina moroszka) - działa antyoksydacyjne i wygładza drobne zmarszczki 

Ribes Aurum Seed Oil (olej z porzeczki białej) - posiada działanie przeciwzapalne i intensywnie odżywia skórę. Polecany jest szczególnie do pielęgnacji cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień oraz alergii. 

Malva Alcea Extract (ekstrakt z malwy różowej) - posiada wysokie właściwości pielęgnacyjne, zmiękcza skórę i przywraca jej aksamitny wygląd. 

Tocopherol (witamina E w czystej formie) - przyczynia się do wygładzenia skóry, działa kojąco i łągodzi ewentualne stany zapalne. 

Disodium Ruthinyl Disulfate - zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzapalnie i przeciwzmarszczkowo. 

Glyceryl Linoleate (linolenian glicerolu) - nawilża i wzmacnia naskórek.

Glyceryl Oleate (oleinian glicerylu) - składnik nawilżający, zmiękczający i utrzymujący optymalną wilgoć skóry. W przeważającej części jest on głównie pochodzenia roślinnego. Wyczytałam gdzieś, że może podrażniać i wywołać wypryski. Myślę, że pewnie chodzi tu o składnik, który pozyskiwany jest syntetycznie. Pewności jednak nie mam :/ 
Inositol (inozytol) - składnik ten pozyskiwany jest głownie z łusek ziaren zbóż. Zapobiega przedwczesnemu starzeniu, działa przeciwzapalne oraz wzmacnia perfuzję czyli dostarczanie tlenu i składników odżywczych do komórek. 

Ascorbic Acid Polypeptide (składnik półsyntetyczny uzyskiwany z witaminy C i z fragmentów protein) - wpływa na syntezę kolagenu i spowalnia procesy utleniania. Spowalnia proces starzenia, odświeża i wygładza. 

Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) - pochodna ropy naftowej lub smoły węglowej. W wysokich dawkach może podrażniać skórę. 

Benzoic Acid (kwas benzoesowy) - może podrażniać oczy, ale jest bezpieczny dla skóry. Wrażliwe osoby mogą odczuwać reakcje alergiczne, ale nie mają one związku z reakcją immunologiczną organizmu. Jest dozwolony, ponieważ odnotowane przypadki alergii są niezwykle rzadkie. 

Sorbic Acid (kwas sorbowy) - naturalny składnik występujący w owocach europejskiej jarzębiny. Jako konserwant blokuje rozwój niekorzystnych drobnoustrojów. Jego dopuszczalne stężenie w kosmetykach wynosi 0,6% 

Organic Parfum (organiczne zapachy). 

Limonene (limonen) - składnik kompozycji zapachowych, imitujący zapach skórki cytrynowej. 

Produkt ten lubię troszeczkę mniej od pozostałych, ale i tak używam go i nie przestanę. Nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń do działania kosmetyku. Denerwuje mnie tylko jego wyjątkowo luźna formuła która sprawia, że po odkręceniu korka i przechyleniu tubki strasznie wycieka, przez co zawsze zużyję większą ilość kremu, niż w rzeczywistości potrzebuję. No cóż - trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić :) 

Żel pod oczy 


Kosmetyk ten ma za zadanie eliminować wszelkie oznaki zmęczenia oraz zapobiegać powstawaniu zmarszczek i cieni wokół oczu. W przeciwieństwie do wielu kremów możemy go aplikować zarówno pod oczy jak i na powieki bez ryzyka spuchnięć lub podrażnień. Nakładam go tylko na noc. Krem ma dość luźną konsystencję i lubi wciekać do oczu. Może też lekko rozmazać makijaż, dlatego też lepiej smarować się nim tylko przed pójściem spać. Dzięki takiej konsystencji rewelacyjnie się rozsmarowuje i dosyć szybko wchłania. Jego zapach jest delikatny, kwiatowo-ziołowy. Mimo tych małych mankamentów i tak się z nim nie rozstaję. Kosmetyk ten bowiem świetnie nawilża i ujędrnia skórę wokół oczu. W sytuacjach awaryjnych sprawdza się dość dobrze także jako krem na całą twarz lub produkt do demakijażu :) 


Kosmetyk ten zawiera w sobie: 

Aqua With Infusions Of Organic Extract Of Organic Angelica Archangelica (woda z dodatkiem ekstraktu z arcydzięgiela) - posiada działanie odmładzające oraz antybakteryjne i antyseptyczne. Pobudza krążenie krwi i płynu troficznego w skórze, a także poprawia jej jędrność. 

Rosa Dahurica Pallas Extract (ekstrakt z dzikiej róży Daurskiej) - posiada właściwości odżywcze, regenerujące oraz odmładzające. Jest cennym źródłem witaminy C. 

Ribes Aureum Seed Oil (olej z porzeczki białej) - posiada działanie przeciwzapalne i intensywnie odżywia skórę. Polecany szczególnie do pielęgnacji cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień oraz alergii. 

Althaea Officinalis Oil (olej z prawoślazu lekarskiego) - zapobiega podrażnieniom, goi, odświeża i nawilża skórę. 

Octyldodecanol (oktyldodekanol) - lekki emolient, poprawiający własności aplikacyjne kosmetyku, tworzący na skórze nieprzepuszczalny film, ograniczający ucieczkę wody. Może zapychać! 

Glycerin (gliceryna) - to jedna z najpopularniejszych hydrofilowych substancji nawilżających, która penetruje warstwę rogową naskórka. Niestety może silnie wysuszać naszą skórę. 

Cetearyl Alcohol (alkohol cetearylowy) - pozyskiwany jest z oleju palmowego i kokosowego. Tworzy na skórę cienką warstwę, która utrudnia odparowywanie wody ze skóry, co powoduje, że staje się ona miękka i delikatna. Nie wysusza skóry jak pospolite alkohole. 

Polyglyceryl-3-Methylglucose Distearate - emulgator. 

Glycine Soja Dauricus Oil (olej sojowy) - odbudowuje naturalną barierę ochronną skóry, wygładza ją i uelastycznia. Dodatkowo łagodzi stany zapalne skóry (AZS, łuszczyca, egzemy), przyspiesza gojenie podrażnień oraz reguluje nadmierne wydzielanie łoju. 

Tocopherol (witamina E w czystej formie) - przyczynia się do wygładzenia skóry, działa kojąco na skórę i ewentualne stany zapalne. 

Ascorbic Acid (kwas askorbinowy, witamina C) - wyrównuje koloryt skóry oraz rozjaśnia plamy i przebarwienia. Po przejściu przez naskórek stymuluje syntezę kolagenu i hamuje destrukcję włókien kolagenowych, dzięki czemu spowalnia procesy starzenia. 

Xanthan Gum (guma ksantanowa) - substancja produkowana przez mikroorganizmy na liściach kapusty. Posiada certyfikat EcoCert i jest dobrze tolerowana przez skórę. Stosowana jako zagęstnik, zwiększający lepkość preparatu. 

Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) - pochodna ropy naftowej lub smoły węglowej. Uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym. W wysokich dawkach może podrażniać skórę. 

Benzoic Acid (kwas benzoesowy) - substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Może podrażniać oczy, ale jest bezpieczny dla skóry. Wrażliwe osoby mogą odczuwać reakcje alergiczne, ale nie mają one związku z reakcją immunologiczną organizmu. Jest dozwolony, ponieważ odnotowane przypadki alergii są niezwykle rzadkie. 

Sorbic Acid (kwas sorbowy) - naturalny składnik występujący w owocach europejskiej jarzębiny. Jako konserwant blokuje rozwój niekorzystnych drobnoustrojów. Jego dopuszczalne stężenie w kosmetykach wynosi 0,6% 

Organic Parfum (organiczne zapachy). 

Limonene (limonen) - składnik kompozycji zapachowej, imitujący zapach skórki cytrynowej. 

Aktywne serum 


To kolejny bestseller w mojej kosmetyczce. Uwielbiam jego opakowanie - małą szklaną buteleczkę zakończoną pipetką, która przypomina mi czasy dzieciństwa i toaletkę babci zastawioną tego typu kosmetykami. 

Serum posiada delikatną płynną konsystencję. Nie jest ona jednak tak rzadka, jak w przypadku żelu pod oczy. Pipetka pozwala na perfekcyjne odmierzenie potrzebnej ilości kosmetyku, przez co produkt ten jest szalenie wydajny. Serum nakładam (wklepuję opuszkami palców) na noc, po wcześniejszym przemyciu skóry wodą różana lub kewrą. Nigdy nie wcieram! Dzięki temu skóra jest rozjaśniona, odżywiona i bardzo mięciutka w dotyku. Serum nie jest komedogenne i nie wywołuje przykrych zmian na twarzy w postaci krostek czy tez podrażnień. 


W składzie serum odnajdziemy następujące substancje: 

Aqua With Infusions Of Rosa Daurica Pallas Extract (woda z ekstraktem z dzikiej róży dachurskiej) - wzmacnia procesy regeneracji komórek skóry, dostarcza witaminy C, odmładza. 

Rhaponticum Carthamoides Extract (ekstrakt ze szczodraka krokoszowatego) - głęboko oczyszcza skórę i przywraca jej naturalny wygląd. 

Helleborus Extract (ekstrakt z moroznika bajkalskiego) - normalizuje gospodarkę wodną i usuwa obrzęki. 

Artemisia Arctica Extract (ekstrakt z bylicy arktycznej) - stymuluje syntezę kolagenu oraz reguluje gospodarkę tłuszczowo-lipidową skóry. 

Organic Juniperus Communis Extract (ekstrakt z jałowca) - poprawia mikrokrążenie krwi, dostarcza witaminy C, przywraca skórze zdrowy wygląd. 

Organic Salvia Officinalis Extract (ekstrakt z szałwii) - tonizuje, poprawia proces odbudowy kolagenu w skórze, przywracając jej sprężystość, przywraca naturalny owal twarzy. 

Glycerin (gliceryna) - to jedna z najpopularniejszych hydrofilowych substancji nawilżających, która penetruje warstwę rogową naskórka. Niestety może silnie wysuszać naszą skórę. 

Glyceryl Stearate (stearynian glicerolu) - działa pośrednio nawilżająco (zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody). Może sprzyjać powstawaniu zaskórników. Nie działa wprawdzie szkodliwie, ale u osób wrażliwych może wywołać podrażnienie. 

Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy) - uelastycznia skórę, dostarcza witaminy E. 

Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Oil (olej z rokitnika ałtajskiego) - regeneruje i odżywia skórę. 

Althaea Rosea Oil (olej z malwy różowej) - posiada wysokie właściwości pielęgnacyjne, zmiękcza skórę, przywraca jej aksamitny wygląd. 

Rubus Chamaemorus Seed Oil (olej z maliny moroszki) - zapobiega powstawaniu zmarszczek , owoc maliny nordyckiej stanowi bogate źródło antyoksydantów, zawiera dwa razy więcej witaminy C niż pomarańcza, a także wapń, magnez i kwas benzoesowy, dzięki czemu wykazuje działanie ochronne, przeciwdziała wolnym rodnikom i wspomaga procesy regeneracyjne komórek. 

Centaurium Umbellatum Oil (olej z centurii pospolitej) - intensywnie nawilża, nasyca skórę witaminami A i E. 

Iris Pallida Root Oil (olej z kosaćca bladego) - działa tonizująco i maskująco. 

Xanthan Gum (guma ksantanowa) - substancja produkowana przez mikroorganizmy na liściach kapusty. Posiada certyfikat EcoCert i jest dobrze tolerowana przez skórę. 

Sodium Hyaluronate (sól sodowa kwasu hialuronowego) - posiada umiejętność tworzenia na skórze cienkiej, niewidzialnej, przepuszczającej światło, elastycznej warstwy. Warstwa ta nie dopuszcza do utraty wilgotności w skórze. Dzięki niemu skóra jest gładka, elastyczna i jędrna. Skutki działania kwasu nie są jednak trwałe. Skóra ma lepszy wygląd tylko w czasie jego stosowania. 

Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) pochodna ropy naftowej lub smoły węglowej. W wysokich dawkach może podrażniać skórę. 

Benzoic Acid (kwas benzoesowy) - może podrażniać oczy, ale jest bezpieczny dla skóry. Wrażliwe osoby mogą odczuwać reakcje alergiczne, ale nie mają one związku z reakcją immunologiczną organizmu. Jest dozwolony, ponieważ odnotowane przypadki alergii są niezwykle rzadkie. 

Sorbic Acid (kwas sorbowy) - naturalny składnik występujący w owocach europejskiej jarzębiny. Jako konserwant blokuje rozwój niekorzystnych drobnoustrojów. Jego dopuszczalne stężenie w kosmetykach wynosi 0,6% 

Organic Parfum (organiczne zapachy). 

Ceny kosmetyków 

Produkty z serii "Zatrzymanie młodości" Babuszki Agafii można nabyć już za kilka złotych. Ceny przedstawiają się następująco: 

• Krem na dzień: 10-13 zł 

• Krem na noc: 9-15 zł 

• Żel - krem pod oczy: 9-13 zł 

• Serum: 11-14 zł 

(na podstawie informacji zawartych na stronie Ceneo.pl) 

Końcowa opinia 

Produkty z serii „Zatrzymanie młodości” w moim przypadku okazały się strzałem w 10-tkę mimo, iż nie do końca poradziły sobie ze zmarszczkami. Zdaję sobie jednak sprawę, iż nie ma produktu który raz na zawsze pomógłby nam się pozbyć tego dziadostwa. Taka już nasza natura - starzejemy się i nawet najlepszy kosmetyk nie poradzi sobie z upływającym czasem. Pomogły za to odżywić i nawilżyć moją skórę, za co jestem im szalenie wdzięczna. Nie zapominajmy także o tym, iż są to produkty w pełni naturalne, co jest ich największym atutem. Po co zatem inwestować w kosmetyki naszpikowanych chemią, skoro podobny efekt możemy uzyskać dzięki niedrogim produktom naturalnym.
Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka