Witaj przygodo! Relacja z targów LOOK i beautyVISION oraz V spotkania blogerek urodowych na Blog Beauty Day.
22 kwietnia postawiłam swoje stopy na poznańskiej ziemi (ponownie). Okazja ku temu była nie byle jaka, bowiem w stolicy Wielkopolski po raz kolejny odbywało się wyjątkowe wydarzenie, które co roku skupia w jednym miejscu rzesze specjalistów i sympatyków branży fryzjerskiej oraz kosmetycznej. A wszystko to za sprawą targów LOOK i beautyVISION, odbywających się na Międzynarodowych Targach Poznańskich.
W ubiegłym roku miałam okazję gościć tu po raz pierwszy. To były również pierwsze targi tego typu, na których kiedykolwiek byłam. Po tym wydarzeniu zaczęłam jeździć po naszym kraju i odwiedzać kolejne miejsca. Dzięki temu mam porównanie i wiem, że takich targów jak w Poznaniu, nie ma nigdzie indziej. Tyle stoisk do odwiedzenia, tyle marek do odkrycia i tyle atrakcji - to wszystko czeka nas po przekroczeniu wrót MTP.
W tym roku do Poznania wybrałam się pociągiem. Nie ukrywam, że wolałabym autkiem, ale mój michu kategorycznie odmówił współpracy. W sumie to mu się nie dziwię, bowiem ostatni wypad do Poznania dał mu się bardzo we znaki i przyczynił się do powstania gigantycznej dziury w portfelu. Da przypomnienia: [KLIK] Nie chcąc ryzykować i narażać micha na kolejne stresy oraz zbędne wydatki, zebrałam ekipę i ruszyliśmy na podbój targów właśnie pociągiem. Było nas tyle, że pani w kasie na dworcu nie mogła się nas doliczyć i wydała złe bilety, o czym dowiedziałyśmy się dopiero w pociągu i to oczywiście podczas kontroli:) A tak na poważnie - nasza babska banda liczyła tylko (lub dla niektórych aż) siedem osób.
Widok na budynek Międzynarodowych Targów Poznańskich od strony dworca. |
Po wyjściu z pociągu od razu ruszyłyśmy w stronę Międzynarodowych Targów Poznańskich. Dzięki dogodnej lokalizacji budynku wystarczyło jedynie, że przeszłyśmy przez jezdnię i już byłyśmy na miejscu. Musiałyśmy jeszcze odczekać kilka minut w kolejce do kasy biletowej oraz szatni. Po tym każda z dziewczyn poszła w swoją stronę, a ja zabrałam się za szukanie sali VIP, w której to odbywało się spotkanie blogerek urodowych. Dzięki mapce dostępnej w targowym przewodniku i mojemu osobistemu przewodnikowi, odnalezienie miejsca docelowego poszło mi jak z płatka.
W Vademecum zwiedzającego można było się zaopatrzyć w kasie biletowej. |
Po przekroczeniu drzwi strefy i potwierdzeniu swojego udziału na liście, wręczono mi wielkie torby z upominkami od sponsorów (o tym, co dokładnie otrzymałam przeczytacie troszkę niżej). Mimo wczesnej pory, na miejscu było już kilka dziewczyn, do których stolika od razu się dosiadłam. Spotkanie zostało zaplanowane na godzinę 12.00, więc miałyśmy prawie godzinę na to, by się zapoznać. Tematów do rozmowy było naprawdę wiele i uwierzcie mi, że plotkowałyśmy nie tylko o kosmetykach :) Dziewczyny okazały się bardzo miłe i chętnie dzieliły się swoimi doświadczeniami związanymi z prowadzeniem bloga. W międzyczasie przejrzałyśmy także upominki od sponsorów. Ja się temu tylko przyglądałam, bo moje torby wręczyłam ukochanemu tragarzowi, który dźwigał je przez cały czas. Jak się potem okazało, można je było spokojnie zostawić w sali (Paliś, dziękuję Ci i przepraszam).
Spotkanie Blog Beauty Day zostało oficjalnie otwarte w samo południe przez panią Lidię Leitgeber.
Wspólnie z innymi blogerkami odwiedziłam następujące stoiska:
Silcare
O Way
Loton
Na stoisku Loton wyraziłyśmy swoją opinię na temat zapachów produktów... |
...w zamian za pomoc mogłyśmy wylosować wróżbę lub zestaw kosmetyków. |
Halier
Glynt
Kemon
Peggy Sage
Na stoisku Peggy Sage można było spotkać ambasadorkę marki - Agnieszkę Kaczorowską. |
Semilac
LaQ
Sylveco i Vianek
Mexmo
Stoisko Mexmo cieszyło się sporym zainteresowaniem ze strony blogerek. |
Neess
Na stoisku Neess zrobiłyśmy sobie zdjęcie z ambasadorką marki - Cleo. |
Natural Lashes
Kiedy czas zwiedzania stoisk dobiegł końca, ponownie potkałyśmy się w sali VIP, gdzie czekał na nas poczęstunek oraz kawa, herbata inne napoje. Szybko napełniłam brzuszek i wspólnie z Martą z bloga Zakręcony świat Marty powędrowałyśmy na główną scenę, gdzie lada moment miała się rozpocząć gala wręczenia nagród w plebiscycie Mistrzowie Urody. Marta odebrała tam zagrodę w kategorii Bloger Urodowy Roku za zajęcie II miejsca. Gratuluję raz jeszcze :) Żałuje tylko, że nie udało mi się załapać na pamiątkowe zdjęcie ze wszystkimi blogerkami, które było robione w chwili, kiedy ja cykałam fotki Martuni. Może za rok w końcu mi się to uda.
Po zakończonym spotkaniu i pożegnaniu się z dziewczynami miałam jeszcze w planach zwiedzić całe targi, ale ciężkie torby skutecznie mi to uniemożliwiły. Żałuję, że nie skorzystałam z opcji pozostawienia ich w specjalnym punkcie, z którego można było wysłać wszystkie zakupy do domu. Obyło by się bez dźwigania i niepotrzebnych nerwów, które niestety towarzyszyły mi w chwili, kiedy próbowałam się przeciskać z nimi między ludźmi. Ostatecznie udało mi się zakupić jedynie fartuszek na zajęcia na stoisku, które mieściło się najbliżej wyjścia. Bardzo się z tego faktu cieszę, ponieważ udało mi się zrealizować założony cel :) Można więc powiedzieć, że wróciłam do domu usatysfakcjonowana pomijając fakt, że spóźniłyśmy się na pociąg, a w połowie trasy zaczął mi dokuczać ból zęba, który skutecznie popsuł mi pozostałą część dnia, jak i noc oraz niedzielę, którą zamiast spędzać na zajęciach w szkole, spędziłam na fotelu dentystycznym :(
Targi LOOK i beautyVISION w tym roku zaskoczyły mnie po rak kolejny i jak najbardziej na plus. Oprócz możliwości obcowania z branżą fryzjersko - kosmetyczną, organizatorzy zapewnili zwiedzającym masę atrakcji. W sobotę na targach pojawiło się wiele znanych celebrytów, w tym m.in. Cleo, Edyta Górniak, Agnieszka Kaczorowska (gdyby ktoś nie kojarzył to podpowiem, że to Bożenka z Klanu), Michał Szpak oraz Rafał Maślak. Jeśli ktoś chciał otrzymać autograf lub cyknać sobie fotkę z gwiazdą, to musiał oczywiście wystać swoje. Mnie udało się dopchać jedynie do Cleo. Z reszty zrezygnowałam, gdyż szkoda mi było tracić czas.
Na zwiedzających czekały również liczne pokazy na stoiskach, gdzie można było podejrzeć, w jaki sposób profesjonaliści wykonują niektóre zabiegi. Na scenie głównej o godz. 10.00, wystartowała z kolei 15 edycja prestiżowego konkursu KREATOR 2017, będącego jednym z najważniejszych konkursów dla kreatywnych fryzjerów. Cieszył się on ogromnym zainteresowaniem ze strony zwiedzających, którzy chętnie pozowali do zdjęć z modelami i modelkami przechadzającymi się po targach w odważnych fryzurach oraz nietuzinkowych strojach. Jako ciekawostkę mogę dodać, że wśród kategorii konkursu KREATOR 2017 znalazła się w tym roku tematyka Pokemonów.
A teraz najważniejsza cześć relacji - upominki od sponsorów. Trochę się ich zebrało :)
Semilac
Semilac to polska marka słynąca z produkcji kosmetyków do stylizacji paznokci. Otrzymałyśmy od niej bardzo ciekawe upominki, w tym słodką filiżankę sygnowaną logo marki, lakier hybrydowy 023 Banana oraz zestaw SPA do pielęgnacji paznokci.
Peggy Sage
To marka francuska, o której przyznam się szczerze, jeszcze nie słyszałam. Producent przekazał blogerkom kubek na którym widnieje Agnieszka Kaczorowska - ambasadorka marki, zestaw do manicure, gąbeczkę do makijażu, maseczkę nawilżająco - łagodzącą do twarzy w płachcie oraz koszulkę.
Mexmo
To kolejna polska marka, z którą nie miałam jeszcze styczności. Firma słynie z produkcji dobrze napigmentowanych kosmetyków kolorowych, o czym przekonałam się, będąc na ich stoisku. Mexmo obdarowało mnie kredką do ust o numerze 104, kredką do oczu nr 03, prasowanym cieniem do powiek nr 0026, sypkim cieniem do powiek nr 10 oraz różem do policzków nr 0054.
LaQ
Kemon
Loton
Glynt
Glynt to niemiecka marka produkująca profesjonalne kosmetyki dla salonów fryzjerskich. Otrzymałyśmy od niej odżywczy szampon Revital, wzmacniającą maskę do włosów cienkich i delikatnych Volume oraz spray utrwalający Merak.
Insight
Z tą włoską marką również nie miałam jeszcze styczności. Od niej otrzymałyśmy odmładzającą odżywkę do włosów z organicznym ekstraktem z marchwi, masłem sojowym, olejem z jojoby oraz olejem z orzechów laskowych.
Hurtownia MARKOS - Ardell i Seche
Natural Lashes
Vianek
Neess
Kolejna polska marka oferująca szeroką gamę produktów do stylizacji paznokci. Firma podarowała nam pilnik do paznokci z odlepianymi powierzchniami oraz naklejki wodne.
Silcare
Halier
A na koniec - targowa prasówka. To co widzicie na zdjęciu to zaledwie połowa tego, co przywiozłam :)
Kto z Was odwiedził tarki LOOK i beautyVISION w tym roku?
Co ciekawego upolowaliście?
Kto z Was odwiedził tarki LOOK i beautyVISION w tym roku?
Co ciekawego upolowaliście?
Czekam na Wasze komentarze :)
Domyślam się, że było super. Udanego testowania nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna relacja i ile ładnych zdjęć ;) Mi się niestety nie udało zrobić żadnych konkretnych. Fakt torby były bardzo ciężkie ( co prawda większość ważyły ulotki )
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Szczególnie te ulotki i magazyny od Silare :)
Usuńudanych i przyjemnych testów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWidzę, że targi się udały a do tego przywiozłaś tyle ciekawych kosmetyków. Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniale było Cię poznać, moja Ty bratnia duszo :) Ten dzień był jedną wielką przygodą i fajnie było ją przeżyć właśnie z Tobą :*
OdpowiedzUsuń:* :* :*
Usuń