Upominki od sponsorów Blog Beauty Day. Z których nie jestem zadowolona i dlaczego?

W kwietniu miałam okazję uczestniczyć w targach LOOK i beautyVISION oraz odbywającym się w ich trakcie spotkaniu blogerek Blog Beauty Day. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z moją recenzją z tego eventu, to odsyłam Was tutaj: [KLIK].

W dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się z Wami prezentami, jakie każda z blogerek otrzymała podczas tego wydarzenia. Wiem, że troszkę późno przychodzę z tym wpisem, ale chciałam przetestować wszystkie produkty i podzielić się z Wami opinią na ich temat. Dzięki temu będziecie wiedzieć, które z nich warto zakupić, a które od razu sobie darować. 

FALE LOKI KOKI 

Hurtowni fryzjerskiej Fale Loki Koki przedstawiać Wam chyba nie trzeba. W jej ofercie znajdziemy produkty wielu marek. W paczkach od tego sponsora każda z nas znalazła inne kosmetyki. Mnie w udziale przypadły dwa lakiery do włosów: Kemon i Mila. Pierwsza marka jest mi bardzo dobrze znana, natomiast z drugą spotkałam się po raz pierwszy. 



Obydwa lakiery mocno utrwalają fryzurę i jestem zadowolona z ich działania. Pochodzą również z tej samej półki cenowej tyle tylko, że Kemon ma pojemność 100 ml, a Mila aż 500 ml. Gdybym miała zdecydować który z nich zakupić, to z pewnością wybrałabym ten drugi i to nie tylko ze względu na większe opakowanie, ale przede wszystkim krótszy skład. W końcu im chemii, tym lepiej.

GIOLLI 

Giolli to importer włoskich kosmetyków. Na stoisku zapoznano nas z kosmetykami z serii HEMP zawierającymi olej z konopi oraz z serum z awokado. Wszystkie z nich wyprodukowała marka Selective Professional, która posiada w asortymencie profesjonalne produkty skierowane wyłącznie do fryzjerów. 

W paczce od Giolli otrzymałyśmy dwie próbki szamponu i eliksiru oraz wcześniej wspomniane serum z awokado. Nie zamierzam krytykować tego sponsora, ale muszę Wam powiedzieć, że minął się on z prawdą zapewniając nas, że otrzymamy do testów pełnowartościowe produkty. Trochę to słabe, że ktoś wymaga od nas recenzji swoich kosmetyków, a w zamian oferuje próbki. Nie tylko ja jedna byłam tym faktem zniesmaczona. Nie chcę byście pomyśleli, że blogerki uczestniczą w tego typu spotkaniach jedynie dla prezentów. Chcę Wam tylko uświadomić, że my ze swojej strony dajemy z siebie wszystko, podczas gdy wiele firm traktuje nas jako tanie źródło promocji. 



Jeśli chodzi o ceny tych kosmetyków to nie są one wygórowane. Szampon o pojemności 100 ml możemy nabyć za niecałe 40 zł, natomiast serum z awokado za około 20 zł. Ceny nie są więc tragiczne w porównaniu do składów. Opakowania kosmetyków oraz obecność w produktach oleju z konopi i oleju z awokado pozwoliły uwierzyć mi w to, że są to kosmetyki naturalne. W rzeczywistości jednak tak nie jest. Brakuje mi także informacji na opakowaniach w języku polskim. Z szamponem i eliksirem wprawdzie sobie poradziłam (co nieco po angielsku rozumiem), ale z informacji zamieszczonych na opakowaniu serum nic nie zrozumiałam. Nie wstydzę się jednak do tego przyznać, ponieważ nigdy nie miałam kontaktu z włoskim językiem. Serum nałożyłam więc na głowę po swojemu. Niestety nie zauważyłam po tym żadnej różnicy w kondycji swoich włosów. No ale czego spodziewać się po jednorazowej aplikacji :/

KLINIKA WŁOSÓW BEAUTY FOR YOU 

Klinika włosów Beauty For You zajmuje się głównie przedłużaniem i zagęszczaniem włosów. W paczce od tej marki znalazłyśmy spray chroniący włosy w trakcie prostowania, kręcenia i suszenia. Swoje włosy rzadko prostuję i kręcę, a suszarki nie używam w ogóle, dlatego ten spray podarowałam mamie. Jej bardziej się przyda. Z tego co mi relacjonowała wywnioskowałam, że jest zadowolona z jego działania.



Produkt o pojemności 10 ml nabędziemy już za niecałe 20 zł. Cena jest więc do przyjęcia.

MAKEAR 

Ta marka jest mi kompletnie obca. Być może dlatego, że hybrydy i żele to nie jest moja bajka. Trochę wynudziłam się na tym stoisku i miałam wrażenie, że czas ciągnie się w nieskończoność. 

Od marki Marear otrzymałyśmy lakier hybrydowy oraz pilniczek. Z pilniczka się ucieszyłam, natomiast z lakieru (mimo pięknego koralowego odcienia), niestety nie :( 



Jeśli chodzi o cenę lakierów tej marki to jest ona zbliżona do produktów innych producentów. 
Lakier który posiadam możecie nabyć za 35 zł.

MISTERO MILANO 

Na temat tej firmy nie będę się rozpisywać, ponieważ moje odczucia są dokładnie takie same jak w przypadku marki Makear. Dodam jedynie, że to najładniej zapakowane produkty, jakie otrzymałyśmy. 


To niewielkich rozmiarów pudełeczko skrywa w sobie elastyczną bazę oraz dwa kolory. Ceny tych produktów są tańsze od poprzedników. Za jeden lakier zapłacimy 29,90 zł.

NEESS 

Matko... znowu hybrydy... Dokładnie to sobie pomyślałam, gdy wspólnie z grupą dotarłyśmy pod to stoisko. Nie było jednak tak źle, gdyż nowe ambasadorki marki roztoczyły wokół siebie miłą aurę i czas dzięki temu szybko minął. Oczywiście dowiedziałyśmy się także sporo o nowościach. Nie pytajcie jednak jakich, bo niczego Wam nie powtórzę. Na dźwięk słowa hybrydy mój mózg wyłącza się i niczego nie rejestruje :)


Neess obdarowała blogerki bazami peel off, pyłkami, lakierami i słodkimi lusterkami. Mój lakier jednak gdzieś się zagubił albo po prostu nie miałam go w paczce. Z lusterka jednak bardzo się cieszę, ponieważ uwielbiam tego typu gadżety. 

A cena bazy? Za buteleczkę o pojemności 8 ml zapłacimy 32,99 zł. Czy to sporo? Oceńcie już same.

SHIBUSHI 

Ta marka zaskoczyła mnie niewielkim ale przyjemnym stoiskiem na którym zaprezentowano nam koreańskie kosmetyki. Z tego typu produktami nie mam zbyt dużego doświadczenia, więc słuchałam z zaciekawieniem. 



W ofercie sklepu znajdziemy zarówno kosmetyki pielęgnacyjne, jak i kolorowe. W paczce znalazłam natomiast próbkę pianki do mycia twarzy (cena produktu pełnowartościowego - 79 zł), próbkę przeciwzmarszczkowego kremu z biała truflą (cena produktu pełnowartościowego - 349 zł) oraz ampułkę do włosów o wartości 20 zł. Ostatni produkt przetestowałam i muszę przyznać, że włosy po jednej aplikacji były mięciutkie i pachnące. Ze względu na jego skład nie zdecydowałabym się jednak na jej zakup.

SYLVECO 

Kosmetyki Sylveco znam bardzo dobrze i polecam każdemu, kto chciałby rozpocząć przygodę z naturalną pielegnacją Produkty tej marki mają świetne składy, a ich cena nie należy do wygórowanych. Ucieszyła mnie zatem informacja, że firma Sylveco po raz kolejny została sponsorem spotkania Blog Beauty Day. 



W paczce od marki znalazłam serum przeciwzmarszczkowe (ok. 30 zł), mydło ujędrniające (ok. 15 zł), maseczkę na twarz szyję i dekolt (ok. 7 zł) oraz kilka próbek. 

VANITY 

Vanity to hurtownia kosmetyczna, która posiada w swojej ofercie kosmetyki Voesh, wywodzące się z Nowego Jorku. Te produkty oraz sam box na targach bardzo mnie zainteresowały. Pani na stoisku zapewniała nas, że kosmetyki które otrzymamy do testów posiadają naturalne składy i pomogą nam w wykonaniu profesjonalnego manicure i pedicure. Bardzo się z tego faktu ucieszyłam. W końcu możliwość poznania kolejnej marki naturalnych kosmetyków to dla mnie frajda.



Niestety po raz kolejny zostałam niemiło zaskoczona. Kosmetyki które otrzymałam (rękawice kolagenowe oraz zestaw do pielęgnacji stóp) nie mają z naturą zbyt wiele wspólnego. Jeśli czytacie mnie na bieżąco to doskonale orientujecie się w tym, że takie sytuacje bardzo mnie irytują. Tak też było i tym razem :/


Jeśli chodzi o cenę tych produktów to nie jestem w stanie Wam ich podać. Kilkukrotne próby wejścia na stronę hurtowni skończyły się fiaskiem. Nie wiem jednak, czy błąd leży po mojej, czy tez po drugiej stronie.

WYTWÓRNIA SZPILEK IZA 

Wytwórnia Szpilek IZA to polska marka z wieloletnią tradycją. Firma istnieje na rynku od 1928 roku i oferuje nie tylko ozdoby do włosów, ale i akcesoria fryzjerskie.

W paczce od tej marki znalazłam retro puszkę z wsuwkami do koka o wartości około 10 złotych. Nie korzystam wprawdzie z takich akcesoriów ale znam kogoś, kto się z nich ucieszy.



Podsumowując, produkty przekazane nam przez sponsorów nie do końca okazały się dla mnie trafione, ale niektóre z nich (szczególnie lakiery do utrwalania włosów) cały czas wykorzystuję.

A co Wy sądzicie o tych prezentach i zachowaniu niektórych sponsorów?

44 komentarze:

  1. Całkiem sporo kosmetyków. To serum z awokado mnie zainteresowało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Calkiemsporo tych produktow ;) ja tam z nowych hybryd bym sie cieszyla :D ich nigdy za wiele

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mnie irytuje jak kosmetyk jest reklamowany jako naturalny a nie można się w składzie doszukać nic naturalnego. Gosia B

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie potrafię tego zrozumieć. Nie lubisz za tematem hybryd to po co brałaś paczki i odwiedzałaś stanowiska a teraz na dodatek narzekasz. Czy to były obowiązkowe punkty programu? Nie można było powiedzieć - nie dziękuję? Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. Jak najbardziej szanuję kwestię, że wybierasz naturalne kosmetyki, stąd moje zdziwienie. Trochę nieładnie coś wziąć a potem deprecjonować - "bo to nie mój temat".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był obowiązkowy punkt programu. Wcześniej nie wiedziałyśmy, jakie marki będą sponsorem spotkania. Chodziłyśmy za przewodnikiem i to on nas oprowadzał po tych boxach. Zbiorczą paczkę otrzymałyśmy na koniec spotkania z czego oczywiście musimy się rozliczyć bez względu na to, jaki blog prowadzi każda z 50 uczestniczek, które wzięły udział w tym spotkaniu. Gdybym wiedziała, że sponsorami będą marki produkujące hybrydy zapewne zrezygnowałabym ze spotkania, bo ten temat mnie kompletnie nie interesuje. Niestety w tym roku temat sponsorów był tematem tabu i do czasu zwiedzania stoisk żadna z dziewczyn nie wiedziała, dokąd tak naprawdę idziemy. Polecam przeczytać pierwszą cześć relacji z targów. Tam wszystko zostało dokładnie wyjaśnione.

      Usuń
  5. Ucieszyłabym się z hybryd, bo je uwielbiam. Nie znoszę, gdy firmy traktują bloggerów jako darmową reklamę dla swoich produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety coraz częściej spotykam się z takim zachowaniem :/

      Usuń
  6. Na szczęście nie muszę używać hybryd itp. Matka natura obdarzyła mnie mocnymi paznokciami, więc wystarcza zwykły manicure ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem sporo nowych produktów. Hybrydy akurat lubię. Fakt, że coś jest reklamowane jako naturalne a nie ma z tym nic wspólnego jest denerwujący, ale zdarza się coraz częściej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko co naturalne jest teraz modne, dlatego wiele firm umieszcza na opakowaniach słowa "eko", "bio" czy "natura" :/

      Usuń
  8. JA z kolei z hybrydek ucieszyłabym się i to bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ze piszesz szczerze co pasuje a co nie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe produkty, będzie co testować. Ja też hybryd nie robię, choć nie mówię nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ucieszyłabym się z lakierów hybrydowych:) w sumie Sylveco i lakiery do włosów też w porządku:) w sumie troche bawią mnie takie małe próbki np. kremów, bo jak stwierdzić czy coś działa po jednym użyciu?:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie używam hybryd, mam mocne swje paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja hybrydy lubię i takowe lakiery używam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam te same podarki od Ness, podobają mi się ich pędzle do podkładu, musze sobie sprezentować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też nie noszę hybryd i nie byłabym szczęśliwa z nich, chociaż na pewno nie jest łatwo dogodzić każdemu z osobna. Mimo wszystko oszukiwanie na składzie i powoływanie się na naturalność produktów zniechęca skutecznie do marki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tych marek znam tylko Sylveco reszta to dla mnie obcy. Z prezentami na takich wydarzeniach różnie bywa i nie każdy jest z nich zadowolony

    OdpowiedzUsuń
  17. i tym oto sposobem marka GIOLLI rozwaliła system i wygrała konkurs na żenadę roku :P przecież to dla nich normalne żeby dać próbki i oczekiwać recenzji, jakie to słabe, zresztą większość upominków jest na bardzo niskim poziomie :-/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie już tak szczerze mówiąc nie dziwi takie podejście niektórych firm. Patrząc po różnych wiadomościach, coraz więcej z nich ma jakieś dziwne pomysły :P. Reklamowanie produktu jako eko itp. niestety wraz ze wzrostem popularności takich produktów rośnie także nadużywanie i próba wprowadzenia klienta w błąd.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie ogólnie zaskoczeniem było że Sylveco podarowało pełnowymiarowe produkty bo tak to mało kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, a można wiedzieć dlaczego tak nie lubisz lakierów hybrydowych?:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Najbardziej zainteresowała mnie ta włoska marka Giolli.

    OdpowiedzUsuń
  22. też mnie zirytowali tymi próbkami szamponów... Po co coś obiecywać a później dostaje się jakieś marne próbki... Z hybryd za to się ucieszyłam bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Niczego nie znam. Jak ktoś obiecuje powinien dotrzymać słowa, szkoda, że tak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nic nie obiecywali, to moje zdanie było by mniej krytyczne, ale jestem bardzo uczulona na składane deklaracje i nie lubię tzw. obiecanek - cacanek :/

      Usuń
  24. Mi by tylko spasowały kosmetyki z Sylveco, reszta jakoś koło natury nie stoi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też liczyłam na więcej sponsorów od naturalnych produktów. Ale chociaż Sylveco nie zawiodło :)

      Usuń
  25. Mnie by takie prezenty bardzo przypadły do gustu! ;) Próbki też fajne, szkoda tylko, że mają miejsce takie sytuacje, jak opisana przez Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Dostawanie próbek rzeczywiście jest nie fair w stosunku do blogera, jednak my wkładamy sporo pracy w zrecenzowanie tego produktu, robiąc wszystko za frajer, a tu jeszcze firmy chcą się wzbogacić :/

    OdpowiedzUsuń
  27. nie lubię jak sponsorzy/firmy mają blogerów za nic i wciskają im słabe jakościowo produkty, nie lubię naciągania, dlatego uważam że czasem podjąć jedną porządną współpracę niż 1000 innych nic nie wartych :)

    pozdrawiam

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Znam mistero milano. Oni zawsze swietnie pakuja swoje produkty

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam ani jednego produktu więc dla mnie każdy jest interesujący :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Całkiem sporo kosmetyków a ja znam tylko serum Biolaven, i w sumie tylko oferta Sylveco mnie zaciekawiła. Reszta zupełnie nie w moim typie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. bardzo fajnie prezentują sie te kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  32. Jest do przetestowac choć fakt że wymaganie napisania recenzji na podstawie testów próbek to dosyć słabe więc w pełni się z Tobą zgadzam 👍

    OdpowiedzUsuń
  33. Z tymi próbkami zamiast pełnowymiarowych produktów to jakaś kpina i kompletny brak szacunku:)
    Z lakierów hybrydowych ja bym się baaardzo cieszyła :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Recenzja o próbkach raczej kiepsko

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka