Olej arganowy i olej z pestek jeżyn - czy warto wprowadzić je do codziennej pielęgnacji? [Nature Queen]

Od publikacji ostatniego wpisu na blogu minęły już blisko trzy tygodnie. Tak długiej przerwy w blogowaniu chyba nigdy jeszcze nie miałam. Ci z Was, którzy śledzą na bieżąco mój funpage na Facebooku oraz Instagramie wiedzą, że ostatnie tygodnie były dla mnie dość ciężkie i wiązały się z nauką i przygotowywaniem do egzaminów, zarówno tych semestralnych jak i zawodowych w kwalifikacji A.61. Na szczęście jest już po wszystkim i teraz ze stoickim spokojem mogę się oddać jednej ze swoich największych pasji, a mianowicie blogowaniu :)

W ostatnim wpisie wspomniałam Wam, że od jakiegoś czasu testuję kilka kosmetyków ze sklepu internetowego Nature Queen. Dwa z nich mieliście już okazję poznać tutaj: [KLIK] Dziś przestawię Wam kolejne produkty:





Olej arganowy

Z olejem arganowym spotkałam się już nie po raz pierwszy. Tak naprawdę to korzystam z jego dobrodziejstw już od kilku dobrych lat. Pamiętam nawet, że był on pierwszym olejem po który sięgnęłam rozpoczynając swoja przygodę z naturalnymi kosmetykami, przez co mam do niego spory sentyment oraz darzę go ogromnym zaufaniem.

Prawdziwy olej arganowy pozyskiwany jest wyłącznie z nasion afrykańskiego drzewa arganowego, występującego w Maroko. O niezwykłych właściwościach oleju wiedziano już w starożytności i do dziś jest wykorzystywany w kosmetyce jako naturalny środek na przedłużenie młodości. Drzewo arganowe rośnie w czystym środowisku, dlatego olej nie jest w żadnym stopniu zanieczyszczony. Ponadto tłoczenie odbywa się w sposób mechaniczny, bez rafinacji i bez wykorzystywania żadnych środków chemicznych oraz polepszaczy. To niezmiernie cenny dar natury.” Źródło: [KLIK]


Płynne złoto Maroka (to druga nazwa oleju arganowego) zawiera w sobie potężną dawkę witaminy E oraz wyjątkową kompozycję kwasów tłuszczowych (głównie kwasy omega - 6 i omega – 9). „Olej arganowy pielęgnuje i nawilża skórę, wzmacnia odporność, pomaga w odbudowie zniszczonych komórek, relaksuje, koi podrażnienia i chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych UV. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, w tym: dojrzałej, suchej, zwiotczałej i pozbawionej blasku oraz każdego typu włosów. Olejek arganowy jest naturalnym produktem najwyższej jakości, nierafinowanym i pozyskiwanym tradycyjnymi metodami. Regularne stosowanie zapewnia poprawę zdrowia skóry i włosów oraz wpływa korzystnie na nasze samopoczucie.” Źródło: [KLIK]

Olej arganowy od Nature Queen został zamknięty w ciemnej estetycznej buteleczce o pojemności 30 ml, która chroni produkt przed światłem oraz utratą jego drogocennych właściwości. Opakowanie zostało wyposażone w pompkę, dzięki której odmierzymy właściwą ilość kosmetyku i co najważniejsze - nie pobrudzimy wszystkiego dookoła. Możemy więc zapomnieć o tłustych plamach i nieestetycznych zaciekach, które bardzo często „zdobią” produkty o oleistej konsystencji, które zamyka się za pomocą zakrętki. Opakowanie oleju arganowego podoba mi się jeszcze z jednego względu. Producent ozdobił je etykietą, na której znajdziemy wiele przydatnych informacji. Całość została utrzymana w niekrzykliwej i stonowanej kolorystyce nawiązującej do natury i ekologii.


Olej arganowy od Nature Queen posiada słomkowy kolor. Jest on bardzo delikatny i typowy dla większości oleistych produktów. Zapach natomiast jest dość intensywny, ale nie drażniący czy też nachalny. Mnie on jednak w ogóle nie przeszkadza, gdyż zdążyłam się już do niego przyzwyczaić. Mimo oleistej konsystencji, kosmetyk nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego lepkiego filmu. Zamiast tego bardzo dobrze się wchłania i co najważniejsze - nie zostawia tłustych plam na ubraniach poduszce, czy pościeli. 

Olej arganowy to produkt uniwersalny, dlatego tez da się go wykorzystać na wiele różnych sposobów. Ja stosuję go na swoją skórę w stanie czystym oraz łączę z innymi kosmetykami. Najlepiej sprawdza się on jako dodatek do kremu na noc, a także do wyrobu domowych maseczek na bazie glinek. Wystarczy dodać jedną lub dwie krople oleju, by wzbogacić nasz ulubiony kosmetyk o dodatkowe właściwości. Jako produkt samodzielny, olej arganowy świetnie sprawdza się jako środek do masażu całego ciała. Oprócz nawilżenia i ujędrnienia skóry, pozwala także osiągnąć stan odprężenia i głębokiego relaksu. 

Olej arganowy mogą stosować osoby o każdym typie skóry. Najlepiej sprawdzi się on jednak w przypadku cer suchych oraz dojrzałych. Już jedna aplikacja oleju sprawi, że cera odwodniona odzyska właściwy poziom nawilżenia. Jeśli tak jak i ja lubicie korzystać z kąpieli słonecznych, koniecznie powinniście zaopatrzyć się w ten produkt. Olej arganowy aplikowany po opalaniu błyskawicznie koi skórę i przywraca jej odpowiedni poziom nawilżenia. Zauważyłam, że od kiedy nacieram nim swoje ciało po opalaniu, nie mam problemów z podrażnieniami oraz łuszczącym się naskórkiem. Moja skóra jest zawsze miękka, jędrna i aksamitna w dotyku, a opalenizna naturalnie podkreślona. Kosmetyk możecie wykorzystać także jako produkt do pielęgnacji rąk oraz paznokci i skórek wokół nich. 

Olej arganowy wykorzystuję również do pielęgnacji swoich cienkich i kruszących się włosów. Produkt świetnie regeneruje rozdwojone końcówki i sprawia, że włosy nie puszą się i nie elektryzują. Można nim nacierać także i skalp, ale ja tej metody jeszcze nie praktykowałam. Delikatnie wcieram natomiast olej w całe włosy zawsze wtedy, kiedy nie chcą ze mną „współpracować”. Olej arganowy pełni wówczas rolę kosmetyku nabłyszczającego i ujarzmiającego niesforne kosmyki. Korzystając z tej metody pamiętajcie jednak o tym, by nie przesadzić z ilością kosmetyku. Jedna kropla całkowicie wystarczy by postawić wasze włosy do pionu. W przypadku większej ilości możecie je przetłuścić i z pewnością nie osiągniecie zadowalającego efektu. 

Olej z pestek jeżyn 

Olej z pestek jeżyn to drugi produkt z oferty Nature Queen jaki mam okazję testować od kilku tygodni. Z tym olejem spotkałam się tak naprawdę po raz pierwszy. Słyszałam wprawdzie o jego cennych właściwościach, ale nigdy wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z nim bliżej. 

Olej z pestek jeżyn pozyskuje się z nasion jeżyny wąskolistnej - krzewu rosnącego w Europie oraz Ameryce Północnej posiadającego wyjątkowo smaczne owoce. 


„Tłoczony na zimno naturalny olej z pestek jeżyn to źródło witaminy C oraz betakarotenu wspomagającego procesy regeneracji skóry. Należy do nowej grupy cennych olejów o zastosowaniu kosmetycznym i spożywczym, uzyskiwany z nasion owoców jagodowych. Uważany za cenny lek w przypadkach niewydolności krążenia, a także zaparć. To antyoksydacyjny eliksir dla skóry w każdym wieku. Chroni przed przedwczesnym starzeniem cery oraz reguluje produkcje sebum.” Źródło: [KLIK] 

Olej z pestek jeżyn (podobnie jak olej arganowy) został zamknięty w niewielkiej buteleczce wyposażonej w poręczną pompkę. Pod względem wizualnym, opakowania obu produktów różni naprawdę niewiele. Etykieta produktu jest estetyczna i zbliżona wyglądem do tej z oleju arganowego. Tak naprawdę odróżnia je tylko kolor. W przypadku oleju z pestek jeżyn jest ona ciemnofioletowa i nawiązuje do barwy owoców. 


Olej z pestek jeżyn posiada ciemnozielony kolor i dość intensywną woń, która nie kojarzy się niestety z jeżynami. Zapach wprawdzie nie do końca mi się spodobał ale mam przeczucie, że z upływem czasem przestanę zwracać już na niego uwagę. Produkt natomiast błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając na skórze nieprzyjemnej lepkiej warstwy. 

Olej z pestek jeżyn przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry, ze szczególnym uwzględnieniem problemowej, łojotokowej, naczynkowej, dojrzałej z oznakami starzenia oraz delikatnej. Wspomaga procesy regeneracji skóry, włosów i paznokci, niweluje przebarwienia skórne, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne. Zwalcza wolne rodniki, opóźniając proces starzenia się skóry, zwiększając jej jędrność i elastyczność.” Źródło: [KLIK]


Ten produkt stosuję głównie na twarz, która w sezonie letnim bywa naznaczona licznymi zmianami pozapalnymi. Olej aplikuję bezpośrednio na skórę po wcześniejszym wydobyciu go z opakowania. Zdarza się oczywiście, że połączę go z innymi kosmetykami, ale najczęściej stosuję go właśnie bez żadnych zbędnych dodatków. 

Olej z pestek jeżyn pozostawia moją skórę miękką, wygładzoną i przede wszystkim rozjaśnioną. Wszelkie niedoskonałości znikają już po kilku użyciach. To dla mnie dość zaskakujące, bowiem nigdy wcześniej nie spotkałam się z żadnym kosmetykiem, który niwelował by wszelkie zmiany i wybielał przebarwienia w tak krótkim czasie. Olej z pestek jeżyn sprawił, że moja skóra stała się promienna i ekspresowo odświeżona. 

Składy INCI oleju arganowego i oleju z pestek jeżyn

Oleje od Nature Queen są produktami czystymi, bez żadnych niepotrzebnych dodatków. Potwierdza to oczywiście informacja zamieszczona na etykietach obydwu buteleczek. Dzięki niej mamy pewność, że stosujemy produkty całkowicie naturalne i bezpieczne. 



A czy Wy uwzględniacie oleje w codziennej pielęgnacji? 
Koniecznie dajcie znać, jakie jeszcze polecacie, a z ogromną chęcią je wypróbuję :)

16 komentarzy:

  1. Mam inne olejki tej firmy. Za niedługo też będzie recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym z pestek jeżyn nigdy nie słyszałam, ale mnie zachęciłaś nim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olej arganowy znam i bardzo lubię ! Ale jeżynami bardzo mnie zaintrygowałaś ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam oleje i chętnie sprawdzam różne rodzaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tą firmę i lubię jej kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ten olej z pestek jeżyn jest rafinowany czy nie? i jakie to ma znaczenie w kosmetyce?

    OdpowiedzUsuń
  7. Olej arganowy znam, ale mojej skórze niespecjalnie służy, więc stosuję go do włosów. Natomiast ten z pestek jeżyn, ciekawi mnie bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie potrafię przekonać się do stosowania olejów. Toleruję je jedynie na włosach i to nie przy każdym myciu tylko raz na jakiś czas. Musze w końcu to zmienić, bo każdy chwali działanie olejów.

    OdpowiedzUsuń
  9. obecnie oleje używam głównie na końcówki włosów. kiedyś chętnie korzystałam z nich jako nocna pielęgnacja

    OdpowiedzUsuń
  10. O oleju z pestek jeżyn jeszcze nigdy nie słyszałam i bardzo mnie zainteresował. Oleje to nieodłączny element mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam olejek z witamina C, jestem z niej bardzo zadowolona. A tych olejków nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam żadnego z tych olejków, ale ten z pestek jeżyn już bym przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. To chyba cos nowego w asortymencie Nature Quuen 😀😀 musze je mieć

    OdpowiedzUsuń
  14. Z takim olejem się jeszcze nie spotkałam. Ciekawa jestem jakby się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejne oleje, ktore koniecznie muszę kupić i wypróbować...

    OdpowiedzUsuń
  16. nie stosuję olejów, ale bardzo lubię ich zapach. Takich zapachów jeszcze nie wąchałam, więc na pewno się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka