Relacja z Beauty Days Blogger i Influencers About Beauty - dlaczego dopiero teraz?

Wiem, że ten wpis powinien pojawić się w październiku. Tak jednak wyszło, że publikuję go dopiero teraz. Potrzebowałam ochłonąć, a tak właściwie potrzebowaliśmy (wspólnie z Julkiem). Dziś nie do końca będzie pięknie i kolorowo, choć chcielibyśmy, aby jednak tak było. Dziś poznacie naszą szczerą opinię na temat dwóch wydarzeń, jakie odbyły się z końcem września (dokładnie 20 - 22 września), a mianowicie Targów Beauty Days oraz Targów Beauty Forum, jak i towarzyszącym im wydarzeniom dla blogerów beauty: Beauty Days Blogger i Influencers about Beauty.


Te dwa wydarzenia odbywały się praktycznie w tym samym czasie, z tym że Beauty Days Blogger wystartowało dzień wcześniej, czyli w piątek. Z tego też powodu zawitaliśmy do stolicy już w czwartek. Lubimy uczestniczyć w targach kosmetycznych, gdyż jest to dla nas znakomita okazja do poznania różnych marek, w tym także tych, o których istnieniu nie mieliśmy dotychczas pojęcia. Poza tym uwielbiamy spotykać się twarzą w twarz z ludźmi, którzy stoją za daną firmą, dowiadywać się o historii i wizji, jaka im przyświecała oraz produktach i nowościach, a to że w tym samym czasie możemy uczestniczyć w prelekcjach i spotkać się także z innymi blogerami, to tylko jeszcze bardziej zachęca nas do podróży.

Targi Beauty Days i Beauty Days Blogger

Jak już wcześniej wspominałam, targi te wystartowały w piątek. Całe wydarzenie odbywało się na Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie. Byliśmy tutaj już nie raz i mimo, że nasze wrażenia nie zawsze były pozytywne, to i tak z sentymentem lubimy tu powracać. A jak będzie w tym roku? Tego niestety nie wiemy. Po ubiegłorocznej edycji mamy bowiem bardzo mieszane uczucia.

W ubiegłym roku (i dwa lata temu) bardzo dużo osób narzekało na organizację targów, która mówiąc szczerze - nie popisała się. My również jesteśmy zdania, że potencjał targów Beauty Days został w pewien sposób zmarnowany. Nie chodzi tu już nawet o samo spotkanie Beauty Days Blogger. Wiem, że niekiedy my blogerzy uchodzimy za niezwykle roszczeniowe osoby, które uważają, że wszystko im się należy. W każdym środowisku zdarzają się przecież czarne owce i nie przeczę, że tak jest i w naszym. Na targi narzekały jednak całkiem postronne osoby: wystawcy oraz odwiedzający. Pamiętam, jak w dwa lata temu wywiązała się ciekawa dyskusja wśród osób czekających w kolejce do szatni. Rozczarowaniom nie było wówczas końca. Zapamiętałam tę sytuację dość dobrze, ponieważ miałam dokładnie takie same odczucia. Podobne towarzyszyły mi (nam) podczas pierwszej wizyty na Ptak Warsaw Expo, a z każdym rokiem było niestety coraz gorzej :/


Wróćmy jednak do samego wydarzenia Beauty Days Blogger. W piątek planowaliśmy zapoznać się z terenem oraz markami, które miały tu swoje stoiska. Odwiedziliśmy strefę przeznaczoną dla blogerów, gdzie dla każdego czekał kosmetyczny box, coś słodkiego na ząb i kieliszek szampana. Tutaj również miały się odbywać niektóre z warsztatów. Niestety miejscówka była tak usytuowana, że zrozumienie osoby mówiącej (mimo iż miała mikrofon), było chwilami niemożliwe. Zdziwiło nas także to, że w strefie tej znajdowały się tylko trzy kanapy, na których mogło się zmieścić zaledwie kilka osób. Jak to się ma do tego, że w wydarzeniu miało wziąć udział 1500 influencerów?

Strefa, mimo iż piękna, nie spełniała do końca swoich zadań. Dużo ludzi stało za barierkami, inni siedzieli na podłodze. My również na początku spoczęliśmy na fioletowym dywanie, jednak po pewnym czasie stwierdziliśmy, że udział w prelekcji nie ma sensu, gdy słyszymy zaledwie co drugie słowo. Skupiliśmy się zatem na poszukiwaniu innej strefy - tej, w której odbywały się warsztaty. Zapowiadało się wyjątkowo ciekawie. Okazało się bowiem, że kilka z nich prowadzą marki oferujące produkty naturalne, które w końcu nie są nam obce. Nie mogliśmy zatem przepuścić takiej okazji.

Rozpoczęliśmy poszukiwania wspomnianej wcześniej strefy. To jednak okazało się bardzo trudnym wyzwaniem. Obeszliśmy targi dookoła - nigdzie żadnej informacji. Udaliśmy się do punktu, gdzie rozdawano informatory - stamtąd odesłano nas jednak do innego miejsca. Niestety w trzech, do których dotarliśmy, nikt nic nie wiedział. Hmm... Rozumiem, że targi są ogromne, ale dlaczego żaden z pracowników nie miał pojęcia o istnieniu sal konferencyjnych?

Wszyscy rozkładali ręce. Poprosiliśmy zatem o harmonogram i mapkę z nadzieją, że sami je znajdziemy. Organizacja targów informowała wcześniej, że będą one do odbioru w wersji drukowanej w recepcji. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że mapek nie ma, bo drukarnia, która miała je dostarczyć, zawaliła sprawę. Po wędrówce od punktu do punktu w końcu zainteresował się nami jeden z pracowników, który wydrukował roboczą mapkę z laptopa i zadeklarował się, że zaprowadzi nas do celu. Przeszliśmy z jednego końca hali do drugiego, by jednak usłyszeć, że miejsce, które widniało na mapie jest, ale jest zamknięte, bo nic tu się nie dzieje. Napomknęliśmy, że niektóre z warsztatów mają odbywać się w sali konferencyjnej Eco/Care, więc miły pan zasugerował, że powinniśmy przejść się do strefy wystawienniczej i zapytać wystawców, gdzie prowadzą swoje warsztaty! Odpuściliśmy sobie i poszliśmy coś zjeść. Stwierdziliśmy, że poczekamy do godz. 13:00 i ponownie udamy się do punktu informacyjnego. Wcześniej powiedziano nam, że o tej godzinie plan targów ma być już dostępny. Niestety nie był i jak się potem okazało - dotarł dopiero następnego dnia.

Wspomnianą strefę udało nam się odnaleźć samemu i to ostatkiem sił. Przez ten cały chaos byliśmy już tak bardzo zrezygnowani, że odechciało nam się nawet dreptania po stoiskach. Coś, co powinno być przyjemnym doświadczeniem, niestety nim się nie stało. Zastanawiamy się tylko, co musieli sobie myśleć pozostali odwiedzający. My w ramach wydarzenia otrzymaliśmy bezpłatne wejściówki, ale przecież pozostali musieli za nie zapłacić.

Strefa, w której odbywały się warsztaty została podzielona na kilka boxów. Przed każdym z nich wisiała informacja o tym, w jakim dniu i o której godzinie odbywają się konkretne warsztaty. To wyglądało bardzo profesjonalnie i przez chwilę odetchnęliśmy z ulgą, że jeszcze coś pozytywnego spotka nas podczas tego wydarzenia. Po pewnym czasie podjechał do nas jednak pan na hulajnodze i oznajmił, że strefa wprawdzie funkcjonuje, jednak prelegenci odchodzą z kwitkiem, gdyż nikt chętny, by ich wysłuchać, jak do tej pory się nie zjawił. Dla nas było to nie do pomyślenia.

Tematyka warsztatów była naprawdę dopracowana pod każdym względem i nie mogliśmy uwierzyć, że całe nasze poszukiwania poszły na marne. Usiedliśmy więc i stwierdziliśmy, że poczekamy na kolejne spotkanie - a nuż ktoś się pojawi. I pojawił się! Takim oto sposobem trafiliśmy na warsztaty „NUTKA naturalnie polska - kosmetyki bez tajemnic - zrób swój własny eliksir pod prysznic”, podczas których mieliśmy okazję wykonać własne kosmetyki. Zainteresowanych do udziału w warsztacie było jednak bardzo niewiele. Jak się potem okazało (podczas rozmowy z uczestnikami, którzy dotarli) - inni blogerzy nie wiedzieli wcześniej o istnieniu tej strefy, a druga połowa miała taki sam problem z jej odnalezieniem jak my. Gdyby było inaczej, z pewnością pojawiły by się tu tłumy.

Podczas Beauty Days Blogger uczestniczyliśmy jeszcze w warsztatach z marką Natura Medica, której naturalne kosmetyki powstają niedaleko nas oraz w warsztatach „Mity i fakty kosmetyczne. Jak pisać wiarygodnie?” i „Naturalne i organiczne. Jak odróżnić chwyt marketingowy od autentycznych właściwości produktów?” zorganizowanych przez Instytut Badań Kosmetyków Dr Koziej (najlepsze i najbardziej merytoryczne naszym zdaniem), a także w spotkaniu z marką Ambasz („Ambasz - olejki eteryczne w pielęgnacji skóry - jak aromaterapia wpływa na naszą kondycję fizyczną i psychiczną”). Piszę o spotkaniu, a nie o warsztatach, gdyż na nim oprócz mnie i Julka zjawiła się jeszcze tylko jedna osoba. Tutaj pojawiliśmy się całkiem przypadkiem, gdyż prowadzący warsztaty z marką Dr. Hauschka niestety się nie zjawili. I na koniec: o godz. 15:00 miały się odbywać warsztaty „Fontanna Młodości - wielozadaniowy makijaż mineralny marki jane iredale”, na których szczególnie nam zależało. Nikt się jednak nie zjawił. Później okazało się, że prowadzące nie zostały poinformowane o istnieniu strefy konferencyjnej dla blogerów i sądziły, że ich pokaz został zaplanowany w strefie blogera, o której już wcześniej Wam wspominałam. Dowidzieliśmy się o tym już po fakcie, ale udało nam się mimo to posłuchać o nowościach marki jane iredale i zobaczyć, jak za ich pomocą wykonuje się naturalny makijaż.

Ubiegłoroczną edycję tych targów, jak i spotkanie blogerów możemy podsumować krótko - jeden wieli chaos. Jak już wcześniej pisałam - potencjał tego wydarzenia został zmarnowany, a wszystko było organizowane jakby na ostatnią chwilę.

Jest jeszcze jedna kwestia, jaką chciałabym poruszyć odnośnie organizacji Targów Beauty Days. Pisałam już, że narzekali na nie odwiedzający, jak i blogerzy. Niezadowoleni byli jednak także i wystawcy. Rozmawialiśmy z kilkoma na stoiskach i okazało się, że organizatorzy targów nie dotrzymali obietnic zawartych w umowach. Wystawcy nie otrzymali regałów i innych mebli na swoje stoiska. Niektórzy skarżyli się, że nie mają z nimi żadnego kontaktu, a jeśli już udało się go nawiązać, to byli szybko zbywani. Okazało się także, że produkty, jakie firmy przekazały w formie upominków dla blogerów, wcale do nich nie dotarły. O tym fakcie dowiedzieliśmy się przypadkiem, gdy podejmowaliśmy temat współpracy. Usłyszeliśmy, że w paczkach czekają na nas kosmetyki danej marki, a firmy chętnie poznają naszą opinię, gdy już je przetestujemy. Tyle tylko, że w paczkach, jakie otrzymaliśmy, nie było tych kosmetyków. Sprawdziliśmy zawartość naszych boxów z innymi dziewczynami - na 5 osób, żadna nie posiadała ich w swoim zestawie. Nie wiemy, co było tego powodem, ale marki zaczęły się niepokoić. Wcale się im zresztą nie dziwię. Ktoś tu po prostu nabił innego w przysłowiowego balona i to nie jest wcale śmieszne.

W tym momencie nie chodzi nam już nawet o te blogerskie paczki - dla nich nie uczestniczymy w eventach i naszym zdaniem mogłoby ich w ogóle nie być. Chodzi jednak o fakt, że ktoś wykłada setki produktów z nadzieją, że zostaną one rozdane osobom, do których miały trafić, a mimo to jednak nie trafiają. To są przecież pieniądze, które firma inwestuje w swoją promocję, a potem okazuje się, że nic z tego nie wyszło. Jak zakończyła się sprawa zaginionych kosmetyków? Tego niestety nie wiemy. Mamy jednak cichą nadzieję, że cała ta nieprzyjemna sprawa została wyjaśniona.

Podsumowując: to przez ww. sytuacje długo nosiłam się z napisaniem tego wpisu. Z jednej strony chciałam się z Wami podzielić spostrzeżeniami, jednak z drugiej nie chciałam, by tekst został odebrany jako próba dyskredytacji tego wydarzenia. Nie chciałam też sztucznie zachwycać się i udawać, że wszystko było na najwyższym poziomie, jak zrobiła to większość osób tworzących relacje. Zauważyłam też, że tylko nieliczni zdecydowali się podjąć temat niedociągnięć organizacyjnych podczas Targów Beauty Days. Reszta natomiast rozpływała się nad wydarzeniem. Pytanie tylko po co?

Mam nadzieję, że te wszystkie opisane przeze mnie sytuacje uświadomią organizatorom, że czas na zmiany i dzięki temu poprawią wszystkie niedociągnięcia, a kolejna edycja jeszcze wszystkich zaskoczy - pozytywnie oczywiście.

Targi Beauty Forum i Influencer about Beauty

Targi Beauty Forum odbyły się w Centrum Targowo - Konferencyjnym Global Expo w Warszawie w sobotę oraz w niedzielę. W porównaniu z Beauty Days były one znacznie mniejsze, a na ich obejście nie trzeba było poświęcać aż tak dużo czasu. Trochę żałujemy, gdyż nastawiliśmy się na masę stoisk kosmetycznych, natomiast podczas wydarzenia najwięcej stoisk oferowało sprzęty do salonu. Mimo wszystko udział w tych targach wspominamy niezwykle ciepło. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a do każdego miejsca można było bez problemu trafić.

A tutaj dla przypomnienia relacja z pierwszych targów Beauty Forum, na których miałam okazję się pojawić: [KLIK].


Wydarzeniem towarzyszącym targom była I edycja konferencji Influencer about Beauty, zorganizowanej przez agencję BLOGmedia, na którą zaproszono blogerów, vlogerów oraz influencerów, tworzących treści związane z szeroko pojętą kategorią beauty.

Na miejsce, gdzie odbywało się spotkanie, trafiliśmy bez problemu, gdyż wcześniej otrzymaliśmy konkretne wskazówki. Brak kolejki i minimum formalności sprawił, że rejestracja przebiegła niezwykle szybko i już po chwili mogliśmy rozejrzeć się po kameralnej sali. Tutaj czekała na nas sporej wielkości ścianka wykonana z różowych kwiatów i stoiska trzech marek, do których można było swobodnie oraz bez ścisku podejść i porozmawiać: Uzdrovisco, Teaology i Physicians Formula. Uzdrovisco zorganizowało nawet kreatywne warsztaty DIY, podczas których można było stworzyć swój własny obrazek z suszonych kwiatów.

Wydarzenie rozpoczęło się powitaniem przez organizatorów o godzinie 10:00, a zaraz potem - dokładnie o 12:00, miały miejsce prelekcje. Sala, w której odbywała się konferencja Influencer about Beauty znajdowała się na I piętrze, dzięki czemu nie dochodził do nas żaden zgiełk z targów i można było spokojnie skupić się na przekazywanych nam treściach.

Najbardziej w pamięci zapadły nam dwie prelekcje. Pierwsza z nich marki Uzdrovisco: „Wydaje Ci się, że na temat naturalnej pielęgnacji wiesz już wszystko?„ oraz Teaology i jej siostrzanej marki Physicians Formula: ”Piękno przyjazne Twojej skórze w pielęgnacji i makijażu”. O ile pierwsza z marek jest nam bardzo znana, to na temat pozostałych do tej pory jeszcze nic nie słyszeliśmy. Z przyjemnością słuchało nam się zatem o filozofii, historii i produktach. Nie do końca jednak mogliśmy zgodzić się z niektórymi twierdzeniami dot. surowców kosmetycznych. Obserwując dyskusję po zakończeniu prelekcji utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nie tylko my posiadaliśmy odmienne zdanie. Niedzielna prelekcja marki Victoria Vynn była z kolei jedną z najlepiej poprowadzonych i, mimo że tematyka paznokciowa nie jest naszym konikiem, to i tak spędziliśmy ciekawie czas.

Podczas konferencji Influencer about Beauty mieliśmy także okazję wyposażyć się w przydatną wiedzę, choć nie związaną ze światem beauty. Łukasz Zdrodowski i Zuza Ledworowska w prelekcji „Pogromcy influencerskich mitów, czyli dlaczego czasem tak trudno dogadać się na dobrą współpracę” przekazali nam sporą dawkę konkretnych informacji. Sobotnie wydarzenie zamknął panel dyskusyjny „Nie taki barter straszny, jak go malują”.

Na koniec chciałabym wtrącić jeszcze kilka słów o organizacji I edycji konferencji Influencer about Beauty. W zasadzie mogłabym wspomnieć, że nie było się do czego przyczepić i na tym zakończyć, jednak Julek już mi na samym początku zapowiedział, że robiąc podsumowanie mam wspomnieć o Kasi, która dzielnie walczyła z ekspresem do kawy i o to, aby każdy z zaproszonych uczestników mógł się napić czegoś ciepłego. Tak więc wspominam, a od siebie dodam jeszcze, że ekipa BLOGmedia zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty. Mało tego, do dziewczyn można było w każdej chwili podejść i porozmawiać. To się chwali.

PS. Przepraszam, że tekst jest ubogi w zdjęcia. Nie zabraliśmy ze sobą aparatu, jednak małą relację z dwóch wydarzeń znajdziecie w wyróżnionych stories na Instagramie.


Co myślicie o udziale w targach kosmetycznych?
Mieliście już okazję pojawić się na Beauty Days lub Beauty Forum?

88 komentarzy:

  1. Wspaniała relacja, fajne te targi

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rzetelna relacja, przynajmniej coś konkretnego się dowiedziałam. Szkoda że zagrali sobie w kulki, upewnili mnie że dobrze zrobiłam, że nie pojechałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak będzie w tym roku. Mówi się że do trzech razy sztuka, ale my jeszcze trochę popróbujemy😁

      Usuń
  3. Też czasami publikuję coś z opóźnieniem chociaż od teraz postanowiłam wszystko dodawać systematycznie. Fajne takie targi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że w tak fajne wydarzenie zrobili jeden wielki chaos.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda. Mam nadzieję, że w tym roku będzie znacznie lepiej :)

      Usuń
  5. Ja mimo wszystko lubię brać udział w takich wydarzeniach, choć nie zawsze jest idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nigdy nie miałam okazji uczestniczyć w takich targach. Co prawda chciałam się na nie wybrać we wrześniu, jednak wyskoczyła mi rodzinna imprezka. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. NIgdy nie byłam na targach urodowych, więc nie mam zadnego porównania. Za to bywałam na dziecięcych i niektóre też leżą z organizacją :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super impreza, nie z mojej branży, ale na pewno warto się wybrac.

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam na tych Targach w Warszawie, w sumie w tych dwóch co się odbywały w tym samym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeden z nielicznych tekstów o targach pokazujący obie strony medalu. Super się czytało, świetnie napisałaś i tylko szkoda mi osób, które rozpływały się nad tym wydarzeniem. Bo że nie było aż tak idealnie, domyślałam się już wcześniej, zawsze są mniejsze bądź większe niedociągnięcia i szkoda, że tylko garstka osób potrafiła podejść szczerze do tematu :). Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobrze, ze piszesz jak bylo naprawdę, te niedociagniwcia, gafy... Ja bylam w Poznaniu na targach kosmetycznych w zeszłym roku i tak średnio mi sie to wszystko widziało. Oby kolejne imprezy były udane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o spotkanie blogerów podczas targów na MTP, to też niestety z każdym rokiem jest coraz gorzej :/

      Usuń
  12. Na targi kosmetyczne raczej się nie wybiorę, chociaż to kusząca perspektywa - w tym roku odwiedzę targi książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Doceniam szczerość w takich wpisach. Ja nie byłam na tych wydarzeniach i nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie ciągnie na takie wydarzenia, ale jakoś zawsze mam za daleko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też niestety musimy dojeżdżać. Niby mieszkamy w samym sercu Polski, ale i tak mamy wszędzie daleko.

      Usuń
  15. też miałam spore opóźnienie z tym postem :D świetne targi i super zabawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a już myślałam, że tylko ja jak zwykle robię wszystko po czasie :D

      Usuń
    2. haha :d mam podobnie :D swoją drogą już nie mogę doczekać się kolejnych takich wydarzeń

      Usuń
    3. Nas też ciągnie mimo wszystko 😁

      Usuń
  16. byłam na tym potkaniu razem z siostrą, było na prawdę super! oby więcej takich

    OdpowiedzUsuń
  17. Też miałam przyjemność brać udział w obu wydarzeniach i niestety stwierdzam, że oba były słabe pod kątem organizacji i miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet Influencer about Beauty? Nam akurat miejscówka się podobała :)

      Usuń
  18. Super spotkanie <3 Pięknie, że coraz więcej idzie w stronę naturalnej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bloguje ale nie uczestnicze w takich wydarzeniach. Mam daleko do Warszawy i stolica wydaje mi się że żyje szybko i mało komfortowo, tak jak napisałaś o tych spotkaniach. Jak bym jednak dała szanse kolejnym edycji, zwłaszcza z uwagi na twórców kosmetyków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie byłam jeszcze na takich targach, na daną chwilę nawet nie miałabym czasu. Przez chaos który opisujesz to ja bym sobie odpuściła. :)Kiedyś może się wybiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie moja branża, ale takie targi są bardzo ciekawe i przydatne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba bym więcej nie pojechała na tak źle zorganizowane targi...
    Poza tym to chyb anie jest dobry pomysł organizować 2 podobne do siebie imprezy w jednym czasie...

    OdpowiedzUsuń
  23. Wygląda na to, że takie targi to fajna sprawa, ale organizacja albo raczej jej brak, ma duże znaczenie... Duży plus dla Ciebie, że nie słodzisz bez sensu, tylko piszesz wprost co było dobrze, a co źle.
    Pozdrawiam,
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie byłam na targach urodowych, ciekawe to

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobrze, że dopytywałaś podczas targów o różne kwestie organizacyjne. To doskonale pokazuje, jak wiele niedociągnięć ma miejsce na takich targach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że dopytywaliśmy, a mimo to nie uzyskaliśmy odpowiedzi 😓

      Usuń
  26. Bardzo lubię takie eventy. Szkoda, że w pierwszym nie dopieli wszystkiego na ostatni guzik. Wiadomo, że jeśli postanowili zorganizować tak duży event (i do tego rowniez płatny) powinno wszystko być na mega dużym poziomie..

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie byłam na takim wydarzeniu, ale może w końcu kiedyś pojadę:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetna relacja. Miałam tam być, jednak problemy zdrowotne mi w tym przeszkodziły... Może następnym razem się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Szkoda że organizacja pierwszej imprezy zawiodła, przynajmniej nie żałuję że nie byłam. Na drugie wydarzenie jak będzie w tym roku muszę się wybrać

    OdpowiedzUsuń
  30. Mimo tylu perypetii warto jednak uczestniczyć w takich promocjach. Bardzo ciekawie zrelacjonowałaś te wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy nie uczestniczyłam w takich wydarzeniach nad czym ubolewam. Może kiedyś będę mieć okazję wybrać się na takie coś

    OdpowiedzUsuń
  32. I ja tam byłam, a jak było mogę powiedzieć - super. Mam nadzieję że i za rok pojadę.

    OdpowiedzUsuń
  33. Przeczytałam do końca :D
    Byłam na obu.U mnie relacja śmiga o października na blogu :) Influencers about Beauty świetna organizacja. Co do Beauty Expo to cóż. Jadąc tam wiedziałam czytałam już złe opinie. Nie zapisywałam się na żadne warsztaty, bo wiedziałam,że mogą się nie odbyć, a szkoda było mi czasu. I tak wystarczająco dużo czasu straciłam szukając przystanku z którego miał odjechać autobus na targi. A wiem, że nie byłam jedyna. Niestety nikt z organizator nie napisał, koło czego szukać tych przystanków... Błądziłam w okolicy przez dwie godziny szukając tego nieszczęsnego przystanku... Wszak wszyscy są z Warszawy ;/
    Do strefy dla Influncerów trafiłam przez przypadek. Błądząc pomiędzy pustymi regałami. Nie było jeszcze wszystkich wystawców...
    Jedyny plus to to, że paczki wydawali poza ustalonymi godzinami.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam że kłopot był również z przystankami. My akurat jechaliśmy samochodem, więc chociaż ten jeden problem mieliśmy z głowy.

      Usuń
  34. Na temat targów kosmetycznych się nie wypowiem, bo nie biorę w nich udziału, ale z doświadczenia wiem, jak wyglądają targi fantastyki Pyrkon - sajgon, bajzel i kilometrowe kolejki. Na szczęście organizatorzy pracują nad poprawą i z roku na rok jest lepiej, więc mam nadzieję, że i u was będzie lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałam relację z tych targów w ubiegłym roku i wydawały mi się naprawdę fajnym wydarzeniem. Dobrze, że o tym piszesz 😘

      Usuń
  35. Bardzo obiektywna ocena. Fajnie, że zdecydowałaś się ją opublikować.

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękna i wyczerpująca relacja Kochana :* Teraz widzę, że jednak dobrze zrobiłam nie wybierając się na te wydarzenia. Myślę, że z prelekcji Victoria Vynn byłabym bardzo zadowolona, bo to mój konik :) Coś nie do wyobrażenia, żeby na takim wydarzeniu był taki chaos i bałagan. Do tego brak kosmetyków w boxach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że targi Beauty Forum uratowały sytuację, przez co mamy naprawdę miłe wspomnienia z tego wyjazdu 😁

      Usuń
  37. ooo nie, miałam być na tym wydarzeniu ale zdrowie mi nie pozwoliło. ten chaos by mnie wykończył

    OdpowiedzUsuń
  38. Fajnie, że o tym piszesz, bo sama miałam ochotę wybrać się na te pierwsze, ale teraz, nie żałuję. Dobrze chociaż, że drugie wydarzenie nie zawiodło i przywieźliście z niego ciepłe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajnie napisana relacja widać, że się przyłożyłaś do niej.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pamiętam te targi chociaż ze względu na ciąże nie podjęłam się tak dalekiej drogi z pewnością w tym roku pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Szkoda, że troszkę zawiodła organizacja - małe pierdołki, a jakie ważne prawda?! Ja byłam na kilku wydarzeniach które odbyły się w Katowicach, było fajnie, ale też mieli kilka małych, ale ważnych niedociągnięć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie małe szczegóły potrafią zepsuć niejedno super wydarzenie.

      Usuń
  42. Szkoda, ze potencjał takiego wydarzenia został zmarnowany :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też bardzo żałujemy. Zobaczymy, czy w tym roku organizatorzy naprawią wszystkie błędy.

      Usuń
  43. Jeny, byłam na tych pierwszych targach i nie jestem w stanie zliczyć, ile razy się z dziewczynami zgubiłyśmy. Dramat z tragedią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób naprawdę się gubiło. Brak mapek oraz dopięcia wszystkiego na ostatni guzik zrobiło swoje 😓

      Usuń
  44. Ja nie bałam się mówić jak jest. Zdaję sobie sprawę że czasem popełnia się błędy ale ważne by wyciągać wnioski na przyszłość. Niestety nie wszystko wyglądało tak jak powinno i stąd to niezadowolenie.
    Myślę że nie chodzi o to że jesteśmy roszczeniowi. Raczej o to że poświęcamy swój czas i pieniądze po to by coś z tego mieć. Warsztaty i szkolenia powinny być tak dopracowane byśmy wracali z tych wydarzeń usatysfakcjonowani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej bym tego nie ujęła. Niestety wiem, że z boku może to wyglądać zupełnie inaczej, przez co po Internetach krążą potem plotki na temat roszczeniowości blogerów.

      Usuń
  45. Relacja fajna szkoda, że pojawiły się takie niedogodności i chaos który niestety towarzyszył podczas tego wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im większe wydarzenie, tym większa jest szansa, że coś pójdzie nie pomyśli organizatorów, ale jeśli dzieje się to któryś raz z rzędu, to trzeba się zastanowić nad przyczyną i to poprawić.

      Usuń
  46. Brak mapek? Bezsensu.... Jak można dopuścić do takiej sytuacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory głowimy się nad tym,jak mogło do tego dojść.

      Usuń
  47. Ja wiem, że czasem trudno jest nam się wyłamać i napisać niewygodną prawdę, ale właśnie za to Cię cenię. I na pewno większość twoich czytelników. Uściski i dzięki za super relację!

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja byłam mega niezadowolona z organizacji i ostatecznie zmyłam się stamtąd po 2-3 h :( dużo bardziej podobało mi się na Influencers about beauty

    OdpowiedzUsuń
  49. WOW! Fajne takie targi. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo dobrze wspominam Influencers about Beauty. Świetnie wypadli pod kątem organizacji. Aczkolwiek z panią Mielczarek ciężko było dyskutować. Miała swoje racje i już.

    OdpowiedzUsuń
  51. Takie targi są najgorsze. Wiem, że trudno jest je pewnie zorganizować, ale gdy ktoś się już za to bierze, to powinien się do tego przyłożyć.

    OdpowiedzUsuń
  52. Szkoda, że organizatorzy zachowali się tak nie profesjonalnie i po prostu chamsko. Uważam, że takie zachowanie sprawi, że wielu wystawców po prostu zrezygnuje z tych targów

    OdpowiedzUsuń
  53. Takie wydarzenie to super sprawa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka