Czy da się polubić mydło w kostce? Mydlana recenzja naturalnych produktów od Magnolii.
Nigdy nie przepadałam za mydłami w kostkach. Niechęć do tego typu produktów ciągnie się za mną już od dzieciństwa. Mydła w kostkach zawsze kojarzyły mi się z szarą bezpłciową bryłą leżącą na spodeczku nasączonym wodą. Sami przyznacie, że taki widok nie można miło wspominać.
Od tamtego czasu na szczęście wiele się zmieniło. Obecnie zdecydowana większość z nas stosuje mydła w płynie. Stosuję także i ja :) Mydła w płynie cenię sobie przede wszystkim za to, że dzięki nim moje oczy nie widzą już tego okropnego osadu na umywalce, który zawsze towarzyszył im przy okazji stosowania tradycyjnego mydła. Na tym lista plusów raczej się kończy :(
Większość mydeł w płynie posiada kiepski skład. Oczywiście znajdą się też i takie pozbawione przeróżnych szkodliwych świństw, ale dość trudno jest je dostać. Wiadomo: coś za coś. Mój ulubieniec w tej kategorii wędruje do mnie aż z Niemiec.
Poirytowana dostępnością naturalnych mydeł w płynie nie raz zastanawiałam się, czy nie warto było by zwrócić się w stronę tradycji i skusić na zakup mydełka w kostce. Przekonywanie samej siebie zajęło mi trochę czasu. W końcu uparty ze mnie osioł i jeśli już raz wbiję sobie coś do głowy, to później ciężko jest mnie od tego odwieść. Na wielu forach i blogach przeczytałam jednak pochlebne wpisy o naturalnych mydłach w kostkach i powoli zaczęłam się do nich przekonywać.
Zmiana podejścia sprawiła, że stałam się posiadaczką dwóch naturalnych produktów Magnolia: Mydła Roślinnego Hypoalergicznego Dla Całej Rodziny oraz Mydła Roślinnego Z Zieloną Glinką I Olejkiem Lawandowym.
Na stronie producenta odnajdziemy informację, że mydełka są wytwarzane ręcznie i bazują na substancjach pochodzenia roślinnego - wysokogatunkowych naturalnych olejach roślinnych. Nie zawierają zatem żadnych syntetycznych dodatków, parabenów, barwników, substancji zapachowych, substancji pianotwórczych, i tym podobnych. Jeśli unikacie jak ognia syntetycznych surfaktantów anionowych obecnych w drogeryjnych mydłach (Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate itp.), to te mydełka są jak najbardziej dla Was.
Produkty Magnolia nie zawierają w sobie żadnych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego i co najważniejsze - nie są testowane na futrzakach. Producent zapewnia, że bezpieczeństwo składników użytych do produkcji mydełek zostało potwierdzone badaniami dermatologicznymi i hypoalergicznymi. To daje nam pewność, że nie wywołają one reakcji alergicznych i doskonale sprawdzą się podczas pielęgnacji każdej skóry, w tym także dziecięcej i niemowlęcej.
Mydło Roślinne Hypoalergiczne Dla Całej Rodziny
Ten produkt polecany jest głównie dla osób posiadających skórę suchą, wrażliwą, delikatną i alergiczną.
Jego skład przedstawia się następująco:
- Aqua (woda)
- Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy) - doskonale nawilża i ujędrnia skórę, niweluje rozstępy oraz cellulit. Olej kokosowy opóźnia procesy starzenia oraz chroni i nawilża delikatną skórę dzieci i niemowląt.
- Elaeis Guineensis Kernel Oil (olej palmowy) - posiada właściwości odmładzające oraz czyni skórę miękką i elastyczną. Zawarte w oleju palmowym związki naturalne regulują wydzielanie sebum.
- Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek) - substancja bogata w pełen zestaw witamin A, B, C, E, F oraz będąca cennym źródłem antyoksydantów odpowiadających za ochronę skóry oraz zachowanie jej młodzieńczego wyglądu.
- Sodium Hydroxide (wodorotlenek sodu) - składnik dozwolony do stosowania w ograniczonym stężeniu. Może powodować problemy ze wzrokiem, a nawet ślepotę. Nie mam bladego pojęcia dlaczego tak nieciekawa substancja została ulokowana w naturalnym kosmetyku :(
- Ricinus Communis Seed Oil (olej rycynowy) - doskonale nawilża skórę, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny. Dzięki niemu skóra jest zdrowa, pełna blasku, odmłodzona i odświeżona.
Mydło Roślinne Z Zieloną Glinką I Olejkiem Lawandowym
To mydełko poleca się przede wszystkim posiadaczom skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej, z wypryskami, dojrzałej, zmęczonej oraz pozbawionej witalności.
Skład INCI przedstawia się natomiast tak:
- Aqua (woda)
- Brassica Campestris Seed Oil (olej rzepakowy) - bogaty w antyoksydanty i witaminę E (zwaną witaminą młodości). Witamina E wspomaga skórę w walce z wolnymi rodnikami oraz niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi. Olej rzepakowy zawiera także prowitaminę A (beta-karoten) - przeciwutleniacz wspomagający naturalne procesy ochronne skóry oraz witaminę K - istotną dla jej naturalnego koloru.
- Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy) - doskonale nawilża i ujędrnia skórę, niweluje rozstępy oraz cellulit. Olej kokosowy opóźnia procesy starzenia oraz chroni i nawilża delikatną skórę dzieci i niemowląt.
- Elaeis Guineensis Kernel Oil (olej palmowy) - posiada właściwości odmładzające oraz czyni skórę miękką i elastyczną. Zawarte w oleju palmowym związki naturalne regulują wydzielanie sebum.
- Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek) - substancja bogata w pełen zestaw witamin A, B, C, E, F oraz będąca cennym źródłem antyoksydantów odpowiadających za ochronę skóry oraz zachowanie jej młodzieńczego wyglądu.
- Sodium Hydroxide (wodorotlenek sodu) - substancja dozwolona do stosowania w ograniczonym stężeniu. Może powodować problemy ze wzrokiem a nawet ślepotę.
- Montmorillonite (zielona glinka) - działa ściągająco, oczyszcza i zwęża pory, usprawnia krążenie, tonizuje oraz poprawia kondycję skóry z niedoskonałościami. Dodatkowo regeneruje ją, odżywia i ujędrnia, dając wspaniały efekt pielęgnacyjny.
- Lawandula Hybrida Oil (olej lawandynowy) - olejek eteryczny pozyskiwany z kwiatów lawendy o delikatnym, kwiatowym, słodkawym zapachu. Działa uspokajająco i odprężająco.
- Limonene* (składnik naturalnego olejku lawandynowego) - substancja zapachowa imitująca zapach skórki cytrynowej.
Jak widać mydła rzeczywiście bazują na naturalnych roślinnych składnikach i nie zawierają w sobie substancji ulepszających i barwiących. Tylko ta jedna czarna owca w postaci wodorotlenku sodu psuje cały efekt :/
Moje odczucia i doznania po miesiącu stosowania mydełek Magnolia
Po rozpakowaniu mydełek od razu zaciągnęłam je pod prysznic. Początkowo nie wiedziałam jednak, jak powinnam ich używać. To w końcu pierwszy produkt w kostce, jaki zabrałam ze sobą pod prysznic.
Zmydlić w dłoniach, czy przesuwać kostką po ciele? Oto jest pytanie! Aby przekonać się, w jaki sposób najlepiej obchodzić się z mydełkami, postawiłam na metodę prób i błędów. To właśnie ona pozwoliła mi na opracowanie wygodnego dla mnie sposobu użytkowania tych produktów.
Po wejściu pod prysznic zwilżam kostkę w taki sposób, aby dała się ona bezproblemowo ciągnąć po skórze. Staram się przejechać nią po całym ciele, z wyjątkiem twarzy (nie mogę się jakoś przemóc). Nacieram się nią tak długo aż uznam, że to wystarczy. Po chwili zmywam wszystko wodą i voilà. Zero filozofii, maksimum przyjemności :)
Ze względu na swój ergonomiczny kształt, mydła nie wyślizgują się z dłoni podczas użytkowania. Nie pienią się także jak żele pod prysznic i inne płynne kosmetyki. Wytwarzają raczej delikatną piankę. Mnie to jednak nie przeszkadza. Mniej piany - mniej chemii.
Skóra po zabiegu z użyciem kosmetyków od Magnolii staje się dogłębnie nawilżona, zregenerowana oraz zyskuje na jędrności. Zapewnienia producenta o właściwościach pielęgnacyjnych jego mydeł całkowicie się zatem potwierdziły. Mydełka otrzymują ode mnie olbrzymi plus także za swoją wydajność. Mimo codziennego stosowania, skurczyły się nieznacznie.
Po miesiącu stosowania mydeł od Magnolii mogę z pełną stanowczością stwierdzić, że spełniły one moje oczekiwania. Powiem nawet więcej - pokazały mi, że przełamanie drzemiących we mnie uprzedzeń nie musi się wiązać z przykrymi doznaniami.
A czy Wy stosujecie mydła w kostkach? A może bardziej cenicie sobie te w płynie?
Jestem bardzo ciekawa Waszych komentarzy :)
Nie mam przekonania do mydełek w kostkach, jestem stałą fanką tych w płynie :)
OdpowiedzUsuńPod prysznic stosuję w płynie, wolę rozgrzać w rękach zanim użyję ;) A na umywalce różnie. Dawniej tylko w płynie - bo kostki rozpływały się i pękały, co było denerwujące. Ostatnio znalazłam idealną dla mnie kostkę - świetnie się trzyma, wolno zużywa i nie podrażnia skóry - tak więc teraz króluje na umywalce ;)
OdpowiedzUsuńbym się rozsmakowała w tych mydełkach:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu mydełka :D
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaiłam się za bardzo do żeli pod prysznic. Ciekawe mydełko :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie używam żeli w płynie. W domu w kostce mam jakieś szare mydło, którego używa moja mama przy pielęgnacji tatuaży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://perypetieoliwii.blogspot.com/
Używam mydła zarówno w płynie jak i w kostce, aczkolwiek w kostce to tylko Dove, bo nie wysusz :D
OdpowiedzUsuńTe wyglądają zachęcająco :)
Nie używam mydeł w kostce, chyba że ładnie pachną ale wtedy tylko daję je do szafy dla zapachu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydła w kostkach, ale właśnie te naturalne :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię mydła w kostkach ;D szczególnie naturalne ♥
OdpowiedzUsuńObserwuję ;*
A ja właśnie uwielbiam mydła w kostkach, ale muszą mieć naturalny i wegański skład. Z tego, co widzę, te mają, więc przyjrzę im się. :-)
OdpowiedzUsuńJa nadal jakoś Nie mogę przekonać się do mydel w kostce ;) te wyglądają bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńniestety, bardzo rzadko sięgam po mydła w kostce, raczej stawiam na mydła w płynie.
OdpowiedzUsuńte wpłynie prawie wyparły mydła w kostce ja jednak lubię tradycję szczególnie gdy mydełka są naturalne lub tworzone w małych manufakturach
OdpowiedzUsuńja używam takie mydełka i mi to nie przeszkadza choć wiadomo mydło w płynie zawsze lepsze
OdpowiedzUsuńOczywiście że się da! U mnie w domu od zawsze takie mydełko stoi na umywalce i nie wyobrażam sobie inaczej :)
OdpowiedzUsuńprzez długi czas nie mogłam się przekonać do mydeł w kostce, ale jak spróbowałam kilku naturalnych cudeniek to odstawiłam na bok wysuszające żele do mycia rąk
OdpowiedzUsuńJa też jakoś od dziecka nie lubię mydeł, ale na te chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńStraszni9e rzadko sięgam po mydła w kostce, ale te kusza mnie trochę :)
OdpowiedzUsuńNaturalne mydełka w kostkach, jak najbardziej lubię i stosuję :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię mydła w kostce. Zazwyczaj mam te w płynie i w kostce obok :) Lubię je testować bardzo :) Tych przedstawionych nie miałam :)
OdpowiedzUsuńUżywam mydła w kostce, bo sama je robię. W składzie Twojego mydła zdziwił mnie olej palmowy, staram się go unikać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę płynne mydła i tak już zostanie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydla w kostce, tylko tak ciezko mi z nich korzystac hihihi :D
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię mydła w kostce, zwłaszcza te pięknie pachnące :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mydło w płynie te w kostkach wyruszają mu skórę.
OdpowiedzUsuńCzasem stosuję mydła w kostce, a te mnie bardzo zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam mydła w kostce chyba już z pół roku, jakoś zawsze kupuje te w płynie, są praktyczniejsze i wygodniejsze :)
OdpowiedzUsuńja jakoś specjalnie nie jestem przekonana do kostek. wolę te w płynie.
OdpowiedzUsuńZawsze miałam do nich sentyment i miec raczej będę.
OdpowiedzUsuńJa lubię mydła w kostce zawsze jakies mam w łazience
OdpowiedzUsuńPowoli wracam do mydeł w kostce. Choć musze przyznać, że te w płynie są o wiele wygodniejsze.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydła w kostce! Szczególnie te naturalne :)
OdpowiedzUsuńJa lubię mydła w kostce ale jako upominek dla kogoś bliskiego, sama preferuję jednak w płynie że względu na wygodę;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydła w kostce. Duże prostokątne, najlepiej aby miały w sobie płatki lub inne części roślin. Kiedyś robiłam nawet sama! 😍
OdpowiedzUsuńMydła w kostce lubię bardzo. Co więcej polubiłam też peelingi w takiej formie.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu już dawno nie było mydła w kostce... ale na takie bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńMam takie naturalne mydła w kostce i daje dzieciom do mycia. 👍😏
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za mydłami w kostce, chociaż tymi mnie zaciekawiłas :)
OdpowiedzUsuńTakie mydelka bardzo chętnie bym używała. 😋🤔
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam mydeł w kostce, ale jeżeli już, to są to właśnie naturalne mydła :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam złych doświadczeń z mydłem w kostce, uwielbiam takie! :) A te tutaj wyglądają naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńTakie mydełka to super sprawa. Uwielbiam te które pieknie pachną!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tego typu mydełka :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię mydła w kostce! U mnie w domu mam tego zapas.
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką naturalnych mydeł w kostce :-)
OdpowiedzUsuńOoo uwielbiam takie naturalne mydła 😍
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to się u nas takiego często używało, a później już nie. Teraz znowu staram się do tego powrócić.
OdpowiedzUsuńsama od czasu do czasu uzywam mydeł w kostce
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty preferuje mydła w płynie :)
OdpowiedzUsuńTak można. Właśnie używam oliwkowego od Najel i jest świetne.
OdpowiedzUsuńodzwyczaiłam się od stosowania takich mydeł w kostce, a pomyśleć, że kiedyś tylko takie były.
OdpowiedzUsuńJuż dawno przekonałam się do mydeł w kostce i je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa chyba w życiu nie przekonam się do mydeł w kostce :D z resztą nawet nie mam gdzie postawić mydelniczki :P
OdpowiedzUsuńakurat tej nie znam marki, ale mydła w kostce stosujemy
OdpowiedzUsuńBardzo często sięgam po mydła w kostce, szczególnie te naturalne. Te zapowiadają się doskonale, więc na pewno się za nimi rozejrzę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Ja już się przyzwyczaiłem, ponieważ właśnie teraz zdecydowaliśmy się używać czarne mydło ziołowe, o którym przeczytaliśmy sobie na stronie https://zielonezycie.pl Koniecznie musicie zwrócić sobie uwagę na takie produkty, jeśli chcecie wpłynąć w odpowiedni sposób na swoją skórę i ekologię.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię mydło w kostce, niestety na razie mam za małe dzieci, które lubią... rozwalać takie mydła, czekam aż podrosną ;-)
OdpowiedzUsuń