Peelingujący Kamień Mydlany od Pierre de Plaisir - rewolucja w produktach wielozadaniowych?

Jak na kobietę przystało, lubię mieć pod ręką sporą ilość kosmetyków. Niektóre używam sporadycznie, bez innych natomiast nie wyobrażam sobie życia. Dążąc do redukcji nagromadzonych przez kilka miesięcy zapasów, staram się sięgać podczas zakupów po produkty wielozadaniowe, które nie zajmą zbyt wiele miejsca w mojej łazience.

Dziś pokaże Wam, w jaki sposób wykonać trzy różne zabiegi kosmetyczne przy pomocy jednego produktu.

Bohaterem wpisu będzie Peelingujący Kamień Mydlany marki Pierre de Plaisir. Jest to produkt stworzony z myślą o naturalnej, wielopłaszczyznowej, bezpiecznej dla ciała, a przede wszystkim skutecznej pielęgnacji.
 i

Możecie go zamówić tutaj: [KLIK]



„Pierre de Plaisir jako nowoczesny zamiennik zwykłych pumeksów dostępnych na sklepowych półkach, oraz wszelkich obecnych w sprzedaży urządzeń peelingujących, zwykle przeznaczonych jedynie do złuszczania naskórka stóp.

"Kamień mydlany to pielęgnacja kompleksowa - dzięki swojej strukturze, wydzielającej się pianie i kolistemu kształtowi zapewnia złuszczanie, oczyszczanie i delikatny pobudzający masaż skóry. Kolisty kształt nie tylko sprawia, iż kamień doskonale układa się w dłoni ułatwiając jego stosowanie, lecz symbolizuje jednocześnie harmonię i wewnętrzny ład obecny w naturze” - informacje ze strony Pierre de Plaisir.

W oficjalnym sklepie możecie zakupić kamienie o rożnym rozmiarze oraz odcieniach. Małe sprawdzą się podczas pielęgnacji skóry twarzy, natomiast dużymi wypielęgnujemy całe nasze ciało. Producent zadbał o to, aby przy każdym sprzedawanym produkcie znalazła się treściwa informacja, ułatwiająca dokonanie właściwego wyboru.

Ja posiadam zestaw, w którym znajduje się duży biały kamień oraz mydło uzupełniające.
i

Produkty przychodzą do nas w klasycznym tekturowym kartoniku, przewiązanym sznurkiem i opatrzonym bilecikiem. W środku na papierowym sianku znajdziemy kamień oraz płynne mydło uzupełniające. Spodnią część opakowania opatrzono etykietą zawierającą informacje m.in. o produktach oraz sposobie ich użytkowania.
i





Peelingujący Kamień Mydlany wykonuje się z gliny metodą handmade. Glina jest surowcem naturalnym, a tym samym bezpiecznym dla naszego organizm oraz skóry, której nie zadziera i nie rani. Oprócz tego jest również bardzo wytrzymała, przez co kamień nie zmienia swojej struktury przez długie lata.

Z kamienia możemy korzystać zaraz po wyjęciu z opakowania, gdyż producent napełnił już go mydłem. Przykładamy go do wilgotnej skóry i pocieramy okrężnymi ruchami. Pod wpływem wody kamień zaczyna wydzielać delikatną piankę o przyjemnym zapachu. Aby zakończyć zabieg należy spłukać wszystko pod bieżącą wodą i gotowe. Jak widzicie, czynność ta nie należy do skomplikowanych.


Poniżej zamieszczam Wam filmik abyście mogli zobaczyć, jak kamień prezentuje się  podczas pracy :)


i
Po zastosowaniu produktu, skóra staje się rozjaśniona i jedwabista w dotyku. Nie ma również zadziorków, które niejednokrotnie towarzyszą nam po zastosowaniu szorstkiego pumeksu. Kamień usuwa plamy powstałe podczas prac kuchennych, ogrodowych czy warsztatowych. U mojego micha pomógł usunąć nieestetyczne wżerki z dłoni. Ponadto kamień świetnie przygotowuje skórę do kolejnego zabiegu, jakim jest nałożenie balsamu lub olejku. Dzięki złuszczeniu martwego naskórka, zawarte w preparatach pielęgnacyjnych substancje zostają lepiej przyswojone.

Kamień Mydlany od Pierre de Plaisir oprócz oczyszczania i złuszczania posiada jeszcze jedną zaletę - doskonale masuje, pobudza krążenie oraz relaksuje i odpręża. Pozwala również zaoszczędzić sporo czasu, gdyż wykonując zabieg na dowolną część ciała dodatkowo poddajemy zabiegowi także i dłonie, które większość z nas traktuje po macoszemu.

Kamień posiada właściwości złuszczające naskórek, dlatego producent zaleca stosowanie go nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu. Należy również omijać uszkodzoną i podrażnioną skórę.

Z poczynionych przeze mnie obserwacji wynika, że napełniony kamień wystarcza na 5 długich zabiegów. Jeśli zauważymy, że ilość wytwarzanej przez niego piany gwałtownie spadnie, należy go wówczas napełnić mydłem uzupełniającym. W tym celu wkładamy suchy kamień do pojemnika (lub ustawiamy na spodeczku) i zalewamy 20-30 ml mydła uzupełniającego. Po 8 godzinach jest on gotowy do ponownego użycia.

Kamień co jakiś czas warto odświeżyć. Aby to zrobić, wkładamy go do piekarnika i podgrzewamy przez ok.30 minut w temperaturze 250 stopni.


Skład INCI mydła uzupełniającego

Jak już wspomniałam, kamień został wykonany z naturalnego surowca, jakim jest glina. Mydło uzupełniające zawiera natomiast:

  • Aqua (woda)
  • Sodium Laureth Sulfate (laurylosiarczan sodu) - SLS daje się we znaki szczególnie wrażliwcom, u których prowadzi m.in. do podrażnienia błony śluzowej jamy ustnej, krwawienia dziąseł oraz pojawienia się aft i pleśniawek. Brak zaistnienia powyższych objawów nie oznacza, że wszystko jest w porządku. SLS wykazuje bowiem działanie rakotwórcze oraz wpływa na gospodarkę hormonalną naszego organizmu.
  • Cocamidopropyl DEA (kokoamidopropyl DEA) - w połączeniu z innymi związkami azotowymi obecnymi w produkcie tworzy rakotwórcze (kancerogenne) nitrozaminy. Działa drażniąco na błony śluzowe i skórę w pachwinach, wywołując pokrzywkę oraz świąd. Na substancję tą powinny uważać zwłaszcza kobiety w ciąży i karmiące piersią.
  • C12 - 15 pareth - 7 (etoksylowany alkohol syntetyczny) - mieszanina składników pochodzenia chemicznego uzyskiwanych z ropy naftowej i tlenku etylenu. Środek aktywnie myjący, emulgujący.
  • Cocamidoporopyl Betaine (kokamidopropylobetaina) - substancja bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych pod warunkiem, że występuje samodzielnie. W połączeniu z Sodium Lauryl Sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry. Tutaj SLS występuje w wysokim stężeniu, dlatego też wrażliwcy mogą to odczuć na swojej skórze.
  • Glycerin (gliceryna) - tworzy ochronny film, zapobiega ucieczce wody, wzmacnia odporność skóry na szkodliwe czynniki pochodzenia zewnętrznego oraz łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Substancja ta przyciąga cząsteczki wody z otoczenia i gromadzi je na powierzchni skóry. Taki efekt uzyskuje się jednak tylko wtedy, gdy wilgotność powietrza nie jest mniejsza niż 65%. W innym przypadku gliceryna pobiera wodę z dolnych warstw skóry i może ją wysuszać
  • Parfum (chemiczne substancje zapachowe) - posiadają zdolność do odkładania się w organizmie i powodowania raka. Działają podobnie jak hormony, a w wysokich dawkach mogą nawet uszkadzać komórki wątroby.
  • Methylchloroisothiazolinone (metylochloroizotiazolinon) i Methylisothiazolinone (metyloizotiazolinon) - konserwanty podrażniające skórę i wywołujące alergie. Badania na zwierzętach wykazały, że mogą uszkodzić komórki w układzie nerwowym, przez co ich stosowanie zostało zakazane w Japonii oraz Kanadzie.
  • Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) - pochodna ropy naftowej lub smoły węglowej. W wysokich dawkach może podrażniać skórę.
  • Citric Acid (kwas cytrynowy) - usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę. Może jednak wywoływać podrażnienia skóry, oczu i dróg oddechowych.
  • Sodium Chloride (chlorek sodu, czyli pospolita sól) - substancja polerująca, ścierająca i redukująca nieprzyjemny zapach. Może wysuszać skórę głowy i działać na nią drażniąco wywołując świąd.
  • Colour CI42090 (błękit brylantowy) - barwnik pochodzenia syntetycznego o zielono - niebieskim odcieniu. Zakazany do barwienia kosmetyków stosowanych w okolicach oczu.



Wiem, że większość z Was stwierdzi, że skoro mydło uzupełniające zawiera w sobie SLS, to cały zestaw lepiej sobie odpuścić. Ja generalnie staram się unikać surfaktantów anionowych, dlatego też po wypłukaniu mydła z kamienia zalałam go swoim naturalnym żelem do higieny intymnej :)

Co sądzicie o takiej alternatywie dla tradycyjnych pumeksów? Bylibyście skłonni przetestować taki kamień?

Czekam na Wasze komentarze :) 

40 komentarzy:

  1. Ciekawy ten kamień, widziałam już go gdzieś w jakimś poście :)
    Jak coś ma właściwości rozjaśniające to już jest na mojej liście do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący produkt. Miałam okazję czytać o tym kamieniu na innych blogach, ale sama go nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. z czystej ciekawości bym po ten kamień sięgnęła ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o proszę :)


    https://www.instagram.com/klaudia.adamczyk1/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie jest taki zestaw zapakowany. Idealnie nadałby się na prezent :)
    Bardzo mi się podoba ten gadżet, ale skoro sam kamień jest naturalny to producent mógł się też pokusić o mydło uzupełniające z bardziej naturalnym składem.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ten kamień, jest fantastyczny, skóra jest po nim niesamowicie gładka

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie kamień spełnia swoje zadania ale czy jest warty swej ceny? Cena dużego kamienia 23-25 zł nagle skoczyła do poziomu 39 zł. Jednorazowo, nie stopniowo. Co to spowodowało? Pewnie kiepskie mydła się nie sprzedają to polski przedstawiciel musi na czymś zarabiać. Bo na pewno koszty pracy w Afryce tak nie poszły w górę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamień testowałam 1,5 roku temu i do tej pory go mam i spełnia swoje on zadanie. Nie wiedziałam jednak, ze cena aż tak bardzo podskoczyła ;/

      Usuń
  8. Pewnie kamień spełnia swoje zadania ale czy jest warty swej ceny? Cena dużego kamienia 23-25 zł nagle skoczyła do poziomu 39 zł. Jednorazowo, nie stopniowo. Co to spowodowało? Pewnie kiepskie mydła się nie sprzedają to polski przedstawiciel musi na czymś zarabiać. Bo na pewno koszty pracy w Afryce tak nie poszły w górę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Blogerki są nimi zachwycone bo za wychwalanie tego im zapłacono. Klientki mojego sklepu kierujące się tymi "ochami" już tych sztucznych westchnień nie podzielają. W każdym bądź razie nie zasługują, żeby były dalej w moim sklepie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogę wiedzieć, w jakim sklepie je Pan/i sprzedaje/sprzedawał?

      Usuń
  10. Wygląda bardzo ciekawie, nie spotkałam się z nim jeszcze. Jestem ciekawa czy u mnie dobrze by się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie zapakowane! A peelingi kocham miłością wielką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już dawno nie czytałam tak rzetelnego i wyczerpującego postu i to na temat który bardzo mnie zainttygowal. Bardzo fajny wariant pielęgnacji, szkoda że nie iedzialam o Jim wcześniej!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz widzę na oczy i po prostu WOW! Muszę to sprawdzić bo jestem zaintrygowana 😍

    OdpowiedzUsuń
  14. Zestaw wygląda bardzo zachęcająco. Idealny na prezent 😊😚😚

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem mega tego ciekawa! Musze koniecznie sprawdzić 😁

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyobrażam sobie tą przyjemność uzywania. Ciekawy produkt!

    OdpowiedzUsuń
  17. Sam kamień pomorski mocno mnie zainteresował, jednak to mydło samo w sobie ma taki sobie sklad.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie ten kamień ciekawi i z chęcią bym go wypróbowala :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie to wygląda, a jak ładnie zapakowane!

    OdpowiedzUsuń
  20. Musi być świetny 😍 ja uwielbiam tego typu produkty ❤

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem bardzo zaciekawiona tym kamieniem :) fajna nowinka ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To brzmi wyjątkowo cicekawie :) chyba pomyślę o takim zestawie dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow jak pięknie zapakowany. Jestem bardzo ciekawa tego kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow w życiu nie słyszałam o czymś takim. Interesujące 😍👍

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknie zapakowany zestaw. Sam kamień bardzo mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  26. super, że ten kamień można napełniać mydłami, dla mnie to interesująca nowość, chciałabym mieć taki bajer. fajny zestaw

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyglada kuszaco ten pumeks, sama chetnie go poznam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. no powiem Ci, że byłabym skłonna go wypróbować :) jest dla mnie nowością.

    OdpowiedzUsuń
  29. Oczywiście byłabym skłonna przetestować produkt alternatywny do pumeksu. Produkty zostały śliczne zapakowane.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze, filmik niedostępny a chciałam zobaczyć jak to działa. No, ale sam kamień bardzo mnie zainteresował i chętnie bym go wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam pomyks z kamienia i jest super. Chętnie taki kamień bym wypróbowała na mojej skórze

    OdpowiedzUsuń
  32. wersji mydlanej tego kamienia nie znam, ale mam jego "zwykłą" wersję i jest świetny w codziennej pielęgnacji cery, zwłaszcza w połączeniu z peelingami daje świetne efekty

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo ciekawy produkt :) Nigdy wcześniej nie słyszałam o takim kamieniu, ale z chęcią bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  34. jeszcze się nie spotkałam z takim kamieniem, ale bardzo mnie zainteresowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajny produkt :) szybki i latwy w użyciu

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka