Dobre, bo polskie - recenzja nawilżającego żelu do mycia ciała marki Termissa
Na polskim rynku kosmetycznym figuruje coraz więcej marek, które oferują swoim klientom bezpieczne i naturalne produkty. Jedną z nich jest chociażby Termissa, która posiada w sprzedaży dermokosmetyki z wodą termalną z Podhala. W ofercie producenta znajdziemy produkty do pielęgnacji ciała, twarzy, dłoni oraz włosów. Oferta jest dość szeroka, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ja natomiast zdecydowałam się na żel do mycia ciała i to właśnie jego sylwetkę chciałabym Wam dziś przybliżyć. Zanim to jednak nastąpi, zachęcam Was do zapoznania się z krótką notką dotyczącą marki.
„Termissa to pierwsze ekologiczne dermokosmetyki z wodą termalną z Podhala zawierającą największe bogactwo składników mineralnych o udowodnionych właściwościach pielęgnacyjnych i leczniczych. Kosmetyki dedykowane są dla kobiet, które pragną żyć w zgodzie z naturą i szukają skutecznych oraz naturalnych kosmetyków, które zaspokajają potrzebę kompleksowej pielęgnacji skóry normalnej, wrażliwej i problematycznej.”
„Wierzymy, że to co najlepsze znajduje się w naturze, dlatego unikatowa formuła kosmetyków Termissa została oparta na wodzie termalnej z Podhala, wzbogaconej o starannie wyselekcjonowane naturalne substancje aktywne. To najbogatsze źródło drogocennych składników mineralnych, olejów roślinnych i substancji pochodzenia roślinnego z ekologicznych upraw, zamknięte w naturalnych kosmetykach." Źródło: [KLIK]
Żel do mycia ciała przywędrował do mnie w kartonowym opakowaniu, o przyjemnej dla oka szacie graficznej. W środku znajdowała się przezroczysta buteleczka o pojemności 250 ml, wyposażona w mechanizm typu „klik".
Żel posiada słomkowy kolor i dość gęstą konsystencję, która czyni go bardzo wydajnym. Do pokrycia całego ciała wystarcza już niewielka jego ilość. Kosmetyk dobrze się rozprowadza i wytwarza delikatną pianę, która znakomicie odświeża i oczyszcza ciało. Dodatkowo otula je przyjemnym dla nosa naturalnym zapachem.
Żel stosuję codziennie i nie zauważyłam, by wpływał on negatywnie na stan mojej skóry. Wręcz przeciwnie - czyni ją jędrną i mięciutką w dotyku. Dzięki niemu po wyjściu spod prysznica czuję się bardzo zrelaksowana i odprężona. Kosmetyk pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną, zapewniając jej kilkugodzinne nawilżenie. Kosmetyk jest bardzo łagodny, przez co nie podrażnia i nie wysusza mojej skóry. Nie ma się co jednak dziwić, ponieważ zawiera on w sobie tylko bezpieczne substancje. Producent zapewnia, że jego produkt zawiera 98 % składników naturalnych i jest pozbawiony parabenów, mydła, SLES i SLS. Dodatkowo posiada certyfikat ECOCERT.
Skład INCI żelu do mycia ciała Termissa
- Aqua (woda)
- Cocamidopropyl Betaine (kokamidopropylobetaina) - substancja bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych. Nawilża i redukuje podrażnienia.
- Sodium Lauroyl Lactylate* (laurynian mleczanu sodu) - delikatny detergent. Usuwa brud i bakterie z powierzchni skóry, nawilża oraz wpływa na konsystencję kosmetyku i jego możliwości pianotwórcze.
- PEG-120 Methyl Glucoside Trioleate (oksyetylenowany dioleinian metylo-D-glukopiranozydu) - substancja pochodzenia naturalnego pełniąca rolę zagęstnika. Nie uczula i nie podrażnia oczu mimo, że często jest o to posądzana.
- Propanediol (propanediol) - naturalny konserwant otrzymywany z kukurydzy. Propanediol nawilża skórę oraz poprawia konsystencję produktu.
- Avena Sativa Karnel Extract (ekstrakt z nasion owsa) - łagodna substancja o działaniu antyalergicznym, zmiękczającym, regenerujacym i nawilżającym. Zapobiega utracie jędrności skóry, łagodzi podrażnienia, oparzenia słoneczne, świąd i egzemy. Ekstrakt z nasion owsa wzmacnia także włosy oraz poprawia ich wygląd.
- D-Panthenol (kwas pantotenowy to inna nazwa witaminy B5) - stymuluje przemianę materii oraz aktywizuje regenerację komórek skóry.
- Polyglyceryl-4-Laurate/Sebacate (and) Polyglyceryl-6-Caprylate/Caprate - substancja konserwująca zatwierdzona przez Ecocert. Nawilża oraz łagodzi podrażnienia. Jest delikatna nawet dla osób posiadających wrażliwą cerę.
- Parfum (chemiczne substancje zapachowe) - posiadają zdolność do odkładania się w organizmie i powodowania raka. Działają podobnie jak hormony, a w wysokich dawkach mogą nawet uszkadzać komórki wątroby.
- Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Glycerin (and) Sorbic Acid* - substancja przedłużająca trwałość kosmetyku oraz chroniąca go przed grzybami i drobnoustrojami. Składnik zatwierdzony przez ECOCERT. Nie zawiera parabenów i formaldehydu.
- CI 75470 (Carmine) (karmina) - barwnik pochodzenia naturalnego o czerwonym kolorze.
- Gardenia Florida Extract (ekstrakt z owoców gardenii jaśminowatej) - wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodzące, tonizujące i nawilżające. Ponadto opóźnia procesy starzenia i przywraca skórze równowagę. Ekstrakt z owoców gardenii jaśminowatej stosuje się w kosmetykach także jako barwnik kosmetyczny i substancję zapachową.
- Sodium Hydroxide (wodorotlenek sodu) - substancja dozwolona do stosowania w ograniczonym stężeniu. Może powodować problemy ze wzrokiem a nawet ślepotę. Na szczęście jest go tu bardzo mało.
Jak Wam się podoba ten produkt? Bylibyście skłonni go zakupić?
Czekam na Wasze komentarze :)
Podoba mi się jeszcze jak pachnie ładnie i relaksuje to dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę, ale fajnie, że polskie kosmetyki są coraz łatwiej dostępne, bo nie da się ukryć, że w sieciówkach jest ich bardzo mało i trzeba latać po małych sklepikach no name za nimi.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki :o
OdpowiedzUsuńteż go chcę
OdpowiedzUsuńMiałam kosmetyki i nie zrobiły na mnie wrażenia.
OdpowiedzUsuńJedynie lubię żel do mycia twarzy.
Mam wysuszoną skórę i może skoro mówisz że działa to może go wypróbuje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Olivia
http://dalilahome.blogspot.com
Mogłabym wypróbować, ale ja lubię trochę bardziej lejące żele, a nie takie gęste :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć że wydaje się ciekawy. Cieszę się że powstaje coraz więcej polskich kosmetyków z dobrym składem.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, nie znam zatem jej produktów, a na taki żel do mycia ciała chętnie się skuszę, po lecie skóra wymaga nawilżenia. :)
OdpowiedzUsuń