Moje ukochane bestsellery, czyli "ABC kosmetyki naturalnej" w tradycyjnym wydaniu

Czy kiedykolwiek mieliście przyjemność korzystać z kosmetyków opartych na świeżych owocach i warzywach? Nie chodzi tu oczywiście o jakiekolwiek produkty drogeryjne ale o takie, do których wykonania będą nam potrzebne składniki, które sami wyhodujemy sobie w ogródku.

Co niektórzy podniosą zaraz głos, że „a po co to”, „kupne kosmetyki są trwalsze” itp. W kwestii trwałości niestety będę musiała przyznać Wam rację. Nie oznacza to jednak, że tak długi okres przydatności do użycia należy rozpatrywać jako cechę pozytywną. Każdy kij ma przecież dwa końce. Wiadomo też, co kryje się za stwierdzeniem „po otwarciu należy zużyć w przeciągu (xxx) lat” – chemia, chemia i jeszcze raz CHEMIA! 
Zróbmy mały test :) Przenieście się w czasy swojego dzieciństwa i spróbujcie przypomnieć sobie, jakich produktów kosmetycznych używały wówczas Wasze mamy oraz babcie. Nie było większego wyboru prawda? Kobiety albo w ogóle rezygnowały z używania kosmetyków, albo starały się je zastąpić domowymi recepturami. Te sprawdzone i w 100% skuteczne przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Niestety większość z nich została już zapomniana :/ Na szczęście co chwila (niczym grzyby po deszczu) pojawiają się różnego rodzaju poradniki, nawiązujące do eko-kosmetyki. 

Zapraszam na krótką recenzję jednego z nich :)


Na serię poradników „ABC KOSMETYKI NATURALNEJ” trafiłam całkiem przypadkowo - zamawiałam prenumeratę czasopisma „BioKurier” i z tej oto okazji postanowiłam dopisać coś do swojego zamówienia. Stwierdziłam, że fajnie było by mieć na własność takie kompendium wiedzy, zamiast cały czas posiłkować się tym, co jest dostępne w Internecie.
Zamówiłam i nie żałuję :)

Zanim jednak napiszę kilka słów od siebie, przytoczę Wam krótką notkę o autorce tychże poradników, pochodzącą ich od wydawcy:

„Autorką poradnika jest Magdalena Przybylak - Zdanowicz - dziennikarka i współautorka poradników zielarskich i kulinarnych. Rokrocznie opracowuje Ekologiczny Poradnik Księżycowy dla działkowców, ogrodników, rolników oraz kalendarze zdzierane. Współpracuje z czasopismem i portalem o produktach ekologicznych Biokurier.pl i czasopismem dla rolników ekologicznych „Eko Arka”. Od kilku lat wspólnie z mężem prowadzi certyfikowane gospodarstwo ekologiczne na Warmii.”


W obu książkach zamieszczono ponad 300 przepisów na kosmetyki, które wykonamy z ogólnodostępnych owoców (tom I) i warzyw (tom II), oraz informacje o ich walorach zdrowotnych, praktyczne porady oraz ciekawostki. Tutaj znajdziemy także podpowiedzi, jak naturalnie walczyć z pospolitymi przypadłościami np.: trądzikiem, przebarwieniami, przesuszeniem skóry oraz wypadającymi włosami. Autorka podaje również przykłady zastosowania różnych owoców oraz warzyw jako narzędzi do walki z przykrymi dolegliwościami, jak chociażby bólem głowy, zmianami wywołanymi przez ukąszenia owadów, infekcjami jamy ustnej, obrzękami, awitaminozą oraz próchnicą zębów.


W tomie I znajdziemy przepisy na maseczki, toniki i inne cuda m.in z takich owoców jak jabłko, gruszka, cytryna, arbuz, grapefruit, winogrono, pomarańcza, truskawka itp. W tomie II spotkamy się natomiast z marchewką, ogórkiem, pomidorem, ziemniakiem, dynią, fasolą, czosnkiem oraz rzodkiewką :)


Dla mnie tego typu publikacje to prawdziwa skarbnica wiedzy. Jeśli ktoś z Was ma fioła na punkcie kosmetyki naturalnej to z pewnością nie będzie zawiedziony :)

1 komentarz:

  1. Moja znajoma kocha kosmetyki więc na pewno dla niej książkę kupię. A zwłaszcza że ma bzika na punkcie kosmetyki naturalnej. :)

    https://wedrowniczeczytadelko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka