Miodzio produkty z Pasieki M&J. Recenzja kremów z miodem, propolisem i woskiem pszczelim

Nalezę do wielkich fanek nie tylko produktów pszczelich ale i kosmetyków, które bazują na składnikach pozyskanych od tych pracowitych owadów. Kiedyś wspominałam Wam, że mój michu posiada własną pasiekę, dlatego też miodu mam pod dostatkiem. Niestety nie mam czasu na to, by wytwarzać z niego kosmetyki, dlatego tez chętne sięgam po dostępne gotowce. 


Dziś przedstawię wam trzy produkty, które błyskawicznie podbiły moje serce. Pochodzą one z rodzinnej Pasieki M&J, założonej w 1976 roku. W ofercie oprócz kosmetyków znajdują się oczywiście miody oraz urocze świece woskowe. 

Bohaterami dzisiejszego wpisu będą: 

  • Krem z miodem 
  • Krem z propolisem 
  • Krem z woskiem pszczelim 

Wszystkie z nich możecie zamówić w oficjalnym sklepie pasieki M&J: [KLIK]



Krótko o firmie o oferowanych przez nią kosmetykach 

„Receptura kremów wykonywanych i oferowanych przez moją firmę opiera się na składnikach naturalnych. W poszczególnych produktach składnikami są miód, wosk pszczeli oraz propolis. Wykazują ona nieocenione właściwości nie tylko w dziedzinach kosmetologi czy medycyny estetycznej, lecz uważane są za substancje lecznicze o potwierdzonym działaniu. Zarówno miód, wosk jak i propolis pozyskuję z własnej pasieki, z obszaru o niskim stopniu zanieczyszczenia. Oferowane przeze mnie kremy zostały przebadane przez akredytowany ośrodek Intertek pod względem właściwości fizykochemicznych, właściwości sensorycznych oraz stopnia czystości mikrobiologicznej i posiadaj certyfikaty oceny bezpieczeństwa. Certyfikaty potwierdzają bezpieczeństwo stosowania powyższych produktów już u dzieci powyżej 3 roku życia oraz spełnienie warunków i wymogów dopuszczających produkty do sprzedaży na terenie UE. Produkowane przeze mnie kremy nie zawierają barwników, ani substancji konserwujących.” Źródło: [KLIK]

Krem z miodem 

„Krem z miodem intensywnie nawilża i natłuszcza skórę, stymulując regenerację zarówno naskórka jak i głębszych partii skóry. Skóra staje się gładka i miękka. Krem działa kojąco na podrażnioną skórę, oczyszcza ją i wygładza. Ponadto zawarte w kremie substancje pomagają utrzymać prawidłowy koloryt skóry, zapobiegają przebarwieniom, łagodzą zaczerwienienia i rozjaśniają nawet suchą cerę. Dzięki antyoksydacyjnym właściwościom miodu skóra utrzyma zdrowy i młody wygląd na dłużej. Jednocześnie składniki kremu chronią skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, a właściwości antyseptyczne chronią skórę m.in. przed zakażeniami bakteryjnymi i grzybiczymi. Regularne stosowanie kremu poprawia elastyczność skóry i powoduje wygładzenie zmarszczek, a skóra znów odzyskuje piękny wygląd. Delikatna i lekka konsystencja kremu ułatwia jego aplikacje, a łagodna woń sprawia, poczujesz się miło i przyjemnie” - zapewnia producent. 


Kosmetyk został zamknięty w prześlicznym kryształowym słoiczku o geometrycznym kształcie. Nie chcę się zbytnio rozwodzić nad kwestią opakowania więc wspomnę jedynie, że pod tym względem produkt ten jest moim faworytem i kojarzy mi się z drogimi perfumami oraz powiewem wyjątkowego luksusu. Ponadto plastikowy wkład w którym znajduje się krem można po jego zużyciu wyjąć, a szklane opakowanie wykorzystać do różnych celów. Ja już wiem, że umieszczę w nm beczułkowe pinezki i postawię obok tablicy korkowej. Uwielbiam, kiedy opakowania po kosmetykach mogę wykorzystać, zamiast wyrzucić do kosza :) 


Opakowanie posiada w środku sprytne plastikowe zabezpieczenie, dzięki któremu produkt nie brudzi wieczka. Krem posiada półtłustą konsystencję, która pod wpływem ciepła rąk nabiera miękkości i dobrze się rozprowadza. Kolor natomiast jest lekko żółtawy, przez co od razu skojarzył mi się z miodem akacjowym. Jeśli chodzi o zapach, to jest on bardzo delikatny i praktycznie niewyczuwalny. Da się wprawdzie wyniuchać lekką woń miodu, ale nie jest ona ani drażniąca, ani nachalna. 


Kosmetyk jest bezpieczny nawet dla osób o delikatnej i wrażliwej skórze twarzy. Najlepiej sprawdzi się jednak u osób z cerą suchą i mieszaną. Dla mnie, jako posiadaczki takiej właśnie cery, stanowi on idealne źródło nawilżenia oraz odżywienia. Krem może byś stosowany zarówno na dzień, jak i na noc. Ja aktualnie aplikuję go tylko rano, gdyż na wieczór wybieram bardziej tłustą opcję. 

Do produkcji kremu producent wykorzystuje miód pozyskiwany z własnej pasieki, położonej na górskich terenach należących do Beskidu Zachodniego. Spełnia on wszelkie rygorystyczne normy a certyfikowane badania dowodzą, iż nie stwierdzono w nim obecności zanieczyszczeń mechanicznych, pestycydów oraz szkodliwego dla zdrowia kadmu. 

Miód posiada bardzo cenne właściwości. Odpowiadają za nie następujące składniki: 

  • Katalaza (właściwości antyoksydacyjne) 
  • Ryboflawina (właściwości pobudzające regenerację komórkową) 
  • Niacyna (właściwości regeneracyjne) 
  • Nadtlenek wodoru (właściwości bakteriostatyczne) 
  • Methylglyoxal (właściwości antyseptyncze) 
  • Lizozym (właściwości bakteriobójcze) 
  • Inhibina (właściwości bakteriobójcze) 
  • Apidycyna (właściwości bakteriostatyczne) 
  • Mikroelementy: potas, magnez, wapń, chlor, żelazo, fosfor, molibden, kobalt, mangan (właściwości rewitalizujące) 

Miód jest także bogaty w szereg różnorodnych witamin, w tym: 

  • Witaminę A (właściwości antyoksydacyjne, ochronne, stymulujące odnowę naskórka, zmiękczające i wygładzające skórę, poprawiające koloryt skóry, ochraniające przed szkodliwym działaniem promieniowania UV, przyśpieszające metabolizm, przeciwbakteryjnie, przeciwłojotokowe i przeciwzapalne) 
  • Witaminę B1 (właściwości przeciwzapalne, rewitalizujące, przeciwłojotokowe, przyspieszające regenerację skóry) 
  • Witaminę B2 (właściwości przeciwzapalne, antyoksydacyjne, regulacja przemian komórkowych i procesów rogowacenia, utrzymanie właściwego pH skóry, przyśpieszona regeneracja uszkodzonego naskórka) 
  • Witaminę B3 (neutralizacja szkodliwego promieniowania UV, rozszerzenie naczyń krwionośnych, regulacja nawodnienia skóry) 
  • Witaminę B6 (właściwości przeciwzapalne, poprawa kolorytu i ukrwienia skóry, przyspieszenie syntezy kolagenu, zapobieganie starzeniu się skóry) 
  • Witaminę B12 (synteza melaniny, właściwa budowa głębszych warstw skóry) 
  • Kwas foliowy (przyspieszenie procesów regeneracyjnych, zwiększenie elastyczności skóry, wygładzenie zmarszczek, zmniejszenie działania UV 
  • Witaminę C (właściwości antyoksydacyjne) 
  • Kwas pantotenowy (wygładzenie i regeneracja skóry, zapobieganie jej pękaniu) 
  • Biotyna (właściwości przeciwzapalne, poprawa kolorytu skóry oraz jej nawodnienia) 

Krem z miodem posiada bardzo skromny skład, który jest oczywiście jego ogromnym atutem.
W środku znajdziemy: 

  • Petrolatum (wazelina) - substancja syntetyczna, otrzymywana z ropy naftowej. Uniemożliwia odparowywanie wody z naskórka, przez co nawilża, zmiękcza i natłuszcza. Wazelina wpływa także na konsystencję kosmetyku, nadając mu odpowiednią lepkość. Może jednak zapychać. 
  • Honey (miód) - tu się nie będę rozpisywać, gdyż wszystkie właściwości miodu wymieniłam Wam wyżej. 
  • Cetyl Alcohol (alkohol tłuszczowy) - tworzy na powierzchni skóry tzw. film, który zapobiega odparowaniu wody, przez co zmiękcza ją i wygładza. Może jednak zapychać. 
  • Cholesterol (cholesterol) - naturalny emulgator pozyskiwany m.in. z lanoliny. Cholesterol występuje naturalnie w ludzkim sebum oraz cemencie międzykomórkowym warstwy rogowej naskórka. Nawilża, zmiękcza i wygładza oraz ułatwia przenikanie innych składników aktywnych z kosmetyków w głąb skóry 


Krem z propolisem 

„Dzięki bogatej palecie naturalnych składników, krem z propolisem wykazuje bardzo korzystny wpływ na skórę. Zawarte w kremie substancje stymulują regeneracje komórek, działają silnie aseptycznie zapobiegając rozwojowi zakażeń bakteryjnych, wirusowych oraz grzybic. Ponadto wspomagają organizm w eliminacji toczących się procesów zapalnych i zakażeń. Stosowanie kremu propolisowego na uszkodzoną skórę, przyśpiesza okres odnowy oraz zapobiega bliznowaceniu. Dzięki właściwościom antyoksydacyjnym zapobiega starzeniu się komórek naskórka i głębszych partii skóry utrzymując jej zdrowy i młody wygląd na dłużej. Dodatkowo krem propolisowy zapobiega nadmiernemu rogowaceniu naskórka i zapobiega wysuszaniu skóry, dając uczucie miękkości i elastyczności. Regularne stosowanie kremu propolisowego poprawia i wyrównuje koloryt skóry oraz wygładza nierówności” - zapewnienia producenta. 


Kosmetyk został zamknięty w srebrnym metalowym opakowaniu o pojemności 50ml, które w środku zabezpieczono plastikową przykrywką. Krem posiada półtłustą konsystencję, dzięki której aplikacja jest bardzo łatwa i przyjemna Jego kolor jest natomiast o wiele ciemniejszy od kremu z miodem. Mogę go przyrównać do apetycznego sorbetu brzoskwiniowego. 


Krem z propolisem można stosować zarówno na dzień jak i na noc. Sprawdzi się on wyśmienicie do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu, jak i rąk. Producent zapewnia, że do jego wyprodukowania używa jedynie propolisu z własnej pasieki położonej na terenach cechujących się bardzo wysokim stopniem czystości środowiska. Przez to jest on całkowicie bezpieczny i mogą go używać nawet dzieci powyżej 3 roku życia. 


A teraz mała ciekawostka :) Wiedzieliście o tym, propolis jest substancją naturalną produkowaną głównie z żywic roślinnych i wydzieliny gruczołów pszczelich. Przez pszczoły jest on wykorzystywany jest jako środek dezynfekujący oraz substancja uszczelniająca. 

Propolis charakteryzuje się złożonym składem, w którym odnajdziemy blisko 300 aktywnych substancji składowych. Niektóre z nich znajdziecie poniżej: 

  • Flawony (właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, przeciwalergiczne, antymutagenne, wzmacniające kruche i słabe naczynia włosowate) 
  • Flawonole (właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, ochraniające przed szkodliwym działaniem promieniowania UV)
  • Flawonony (właściwości przeciwzapalne, przeciwstarzeniowe, ochronne)
  • Kwasy aromatyczne (właściwości antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze oraz ochraniające przed szkodliwym działaniem promieniowania UV) 
  • Estry aromatyczne (właściwości ochronne i regeneracyjne) 
  • Fenole (właściwości antyseptyczne i ochronne) 
  • Terpeny (właściwości odkażające, przeciwzapalne, rozgrzewające, przeciwbakteryjne oraz regeneracyjne) 
  • Seskwiterpeny (właściwości przeciwzapalne i rozkurczające) 
  • Steroidy (właściwości przeciwzapalne) 
  • Miedź (właściwości antyoksydacyjne i regeneracyjne) 
  • Żelazo (właściwości regeneracyjne) 
  • Cynk (właściwości antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe, nawilżające, przyspieszające odnowę komórkową, poprawiające elastyczność i koloryt skóry) 
  • Wapń (właściwości przeciwzapalne, antyalergiczne, łagodzące oraz stymulujące regenerację komórkową) 
  • Magnez (właściwości przeciwzapalne, antymutagenne, regulujące procesy odnowy komórkowej oraz zapobiegające nadmiernemu rogowaceniu naskórka) 
  • Potas (właściwości antyseptyczne, grzybobójcze, bakteriobójcze, łagodzące, nawilżające, przywracające prawidłowe pH i wyrównujące koloryt skóry) 

A tutaj macie skład krem z propolisem.
Tak jak w przypadku poprzednika, jest on bardzo króciutki:

  • Petrolatum (wazelina) - substancja syntetyczna, otrzymywana z ropy naftowej. Uniemożliwia odparowywanie wody z naskórka, przez co nawilża, zmiękcza i natłuszcza. Wazelina wpływa także na konsystencję kosmetyku, nadając mu odpowiednią lepkość. Może jednak zapychać. 
  • Propolis Extract (ekstrakt z propolisu) - właściwości propolisu znajdziecie troszkę wyżej :) 
  • Cetyl Alcohol (alkohol tłuszczowy) - tworzy na powierzchni skóry tzw. film, który zapobiega odparowaniu wody, przez co zmiękcza ją i wygładza. Może jednak zapychać. 
  • Cholesterol (cholesterol) - naturalny emulgator pozyskiwany m.in. z lanoliny. Cholesterol występuje naturalnie w ludzkim sebum oraz cemencie międzykomórkowym warstwy rogowej naskórka. Nawilża, zmiękcza i wygładza oraz ułatwia przenikanie innych składników aktywnych z kosmetyków w głąb skóry 


Krem z woskiem pszczelim 

To już ostatni kosmetyk, którego sylwetkę chciałabym Wam dziś przybliżyć. Na początek krótka informacja ze strony producenta: „krem z woskiem pszczelim idealnie nawilża i natłuszcza suchą skórę. Wpływa on również bardzo korzystnie na regenerację skóry zniszczonej i popękanej oraz intensywnie pielęgnuje i stymuluje odnowę zniszczonego naskórka. Dzięki niemu skóra odzyskuje miękkość, elastyczność oraz zdrowy wygląd. Krem polecany jest również do stosowania jako produkt ochronny. Idealnie zabezpiecza skórę przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych takich jak mróz i wiatr.” 


Krem znajduje się w szklanym kwadratowym słoiczku, zakręcanym czarną nakrętką. Po jej uchyleniu naszym oczom ukazuje się taka sama plastikowa wkładka, jak u pozostałych kremów. Jeśli chodzi o konsystencję samego kremu to jest ona bardziej tłusta od poprzednich. Nie ma się jednak co dziwić, bowiem już sama nazwa na wieczku kremu wskazuje, z jakim produktem mamy do czynienia. Na stronie producenta wyczytałam, że kosmetyk może zawierać w sobie naturalne grudki wosku, jednak jak na razie na żadną się jeszcze nie nadziałam. Z drugiej jednak strony konsystencja tego produktu jest bardziej zbita i mniej luźna niż w przypadku kremu z modem i propolisem. 


Krem z woskiem pszczelim mogą stosować osoby o każdym typie skóry, jednak najlepiej sprawdzi się u posiadaczy suchej i mieszanej cery. Ze względu na to, że produkt jest znacznie bardziej tłusty od wymienionych wyżej produktów, stosuję go głównie na noc. Rano nie mam niestety zbyt wiele czasu na to aby poczekać, aż całkowicie się wchłonie. Krem stosuję nie tylko na twarz, ale i pozostałe części ciała, szczególnie te najbardziej przesuszone, które wymagają natychmiastowej regeneracji. Muszę przyznać, że kosmetyk znakomicie nawilża odwodnioną skórę i wyrównuje jej koloryt. Po przebudzeniu skóra jest jędrna i przygotowana do nałożenia make-upu. Krem z woskiem cenię sobie jeszcze z jednego ważnego powodu. Dzięki niemu udało mi się wyleczyć skórę nóg mojego micha, który od czasu do czasu zmaga się z zapaleniem mieszków włosowym na tym właśnie obszarze ciała. Po zastosowaniu kremu już po kilku dniach przestały pojawiać się u niego nowe zmiany, a ślady po tych starych zaczęły znikać. Ta kuracja kosztowała mnie prawie cały słoiczek kremu, ale i tak uważam, że warto było :) 


I jeszcze klika słów o głównym składniku tego kremu, czyli pszczelim wosku. Wosk pozyskiwany jest z zasklepów miodowych podczas procesu miodobrania dzięki temu otrzymujemy produkt o najwyższym stopniu czystości i najlepszych właściwości pielęgnujących oraz regenerujących. 

Wosk posiada w sobie cenne składniki, które z kolei mają dobroczynny wpływ na skórę.
Do najważniejszych należą: 

  • Estry i beta - karoten (właściwości przeciwzapalne i regenerujące) 
  • Skwalen (właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, antyoksydacyjne) 
  • Flawonoidy (właściwości przeciwzapalnie, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze) 
  • Witamina A (właściwości regeneracyjne) 
  • Kwasy: palmitynowy, walerianowy, melisowy, masłowy, octowy (właściwości ochronne i rewitalizujące) 

A tak oto przedstawia się pełny skład kosmetyku:

  • Petrolatum (wazelina) - substancja syntetyczna, otrzymywana z ropy naftowej. Uniemożliwia odparowywanie wody z naskórka, przez co nawilża, zmiękcza i natłuszcza. Wazelina wpływa także na konsystencję kosmetyku, nadając mu odpowiednią lepkość. Może jednak zapychać. 
  • Beeswax (wosk pszczeli) - informacje o wpływie tej substancji na skórę oraz jej krótką charakterystykę znajdziecie wyżej. 
  • Cetyl Alcohol (alkohol tłuszczowy) - tworzy na powierzchni skóry tzw. film, który zapobiega odparowaniu wody, przez co zmiękcza ją i wygładza. Może jednak zapychać. 
  • Cholesterol (cholesterol) - naturalny emulgator pozyskiwany m.in. z lanoliny. Cholesterol występuje naturalnie w ludzkim sebum oraz cemencie międzykomórkowym warstwy rogowej naskórka. Nawilża, zmiękcza i wygładza oraz ułatwia przenikanie innych składników aktywnych z kosmetyków w głąb skóry. 



Opinia końcowa 

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z możliwości przetestowania wszystkich trzech kremów i jeśli miałabym dokonać wyboru i zdecydować się tylko na jeden to powiem Wam szczerze, że miałabym dość duży problem. Mimo, iż każdy z produktów posiada podobny skład oraz właściwości, to tak naprawdę wiele je różni i każdy z nich znalazł u mnie inne zastosowanie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to trochę zapychający skład. Ostatnio pojawiło się u mnie kilka zaskórników zamkniętych, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy to zasługa tych kremów, bowiem w sezonie wiosennym zawsze mam problemy z cerą. Podskórniaków chyba nikt nie lubi, ale jeśli ja miałabym wybierać między dwoma produktami, gdzie pierwszy rewelacyjnie nawilża i regeneruje skórę ale tworzy przy tym grudki, a drugi nie wpływa na powstanie zaskórników ale i nie działa, to i tak zapewne sięgnęłabym po ten pierwszy. 


A co Wy sądzicie o kosmetykach na bazie pszczelich składników?
Stosujecie je, czy też wolicie produkty z drogeryjnej półki?
Czekam na Wasze komentarze :)

11 komentarzy:

  1. Nie znam ich, ale już sama szata graficzna jest bardzo przyciągająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie używałam takich produktów na bazie pszczelich składników.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawe produkty , koniecznie muszę wypróbować :)
    kocham miód ❣

    OdpowiedzUsuń
  4. Też używam miodowych kosmetyków , organiczne , 100% naturalne :) Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezentują się naprawdę świetnie i chętnie bym się na nie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stosuję te kosmetyki od prawie roku, jestem bardzo zadowolona i też mogę je polecić, bo działanie jest naprawdę extra :)

    OdpowiedzUsuń
  7. krótkie składy, z wielką przyjemnością sama bym je przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba kupię sobie taki specyfik, chcę się przerzucić na zdrowsze i naturalne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak miło, że polscy producenci też produkują dobrej jakosci kosmetyki naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wazelina - rzeczywiście sama natura. Prosto z ropy naftowej.

    OdpowiedzUsuń
  11. samego miodu jeść nie mogę, ale uwielbiam kosmetyki, które go zawierają. Całość prezentuje się naprawdę interesująco :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka