Tani i naturalny tonik? Tak, to możliwe

Niedawno opublikowałam post o tym, jak bardzo zawiodłam się na kosmetykach marki Dabur. Stwierdziliście wówczas, że faktycznie nie powinny one nosić miana produktów naturalnych. Po tym poście otrzymałam kilka wiadomości z zapytaniem, co sądzę o jednym z najbardziej znanych produktów, jakim jest woda różana. Cóż mogę rzec - także ona nie jest bez wad. 

Spójrzcie tylko, co w sobie zawiera 
(skład zapożyczony od wujka Google):
  • Aqua 
  • Propylene glycol (glikol propylenowy) - do jego produkcji używa się mocno szkodliwego gazu Ethylenoxid, który uchodzi za substancję rakotwórczą i uszkadzającą strukturę genetyczną komórek. Jest on toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy oraz nerki). Stosowany na skórę wysusza naskórek i podrażnia gruczoły łojowe, wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadza również powłoczki włosów, a w razie dostania się do oczu wywołuje zapalenie spojówek.Brrr… :/ 
  • Potassium sorbate (sorbinian potasu) - pochodzenia chemicznego. Wprawdzie bardzo rzadko wywołuje reakcje alergiczne, ale i tak nie zapominajmy o tym, iż nie jest to składnik pochodzenia naturalnego. 
  • Rose extract (ekstrakt z róży) - spójrzcie jak daleko znajduje się na liście INCI. 
  • Citric acid (kwas cytrynowy) - usuwa przebarwienia, rozjaśnia skórę. Może jednak wywoływać podrażnienia skóry, oczu i dróg oddechowych. Na szczęście tutaj jest go niewiele, więc możemy spać spokojnie. 

I jeszcze chemiczne substancje zapachowe uznane za potencjalne alergeny: citronellol oraz geraniol.


Użylibyście tego kosmetyku wiedząc, że ma tak felerny skład? Zapewne nie.

Wielbiciele naturalnych hydrolatów nie muszą jednak wpadać w panikę. Na rynku istnieje bowiem dużo tego typu produktów, ale z o wiele lepszym składem. Dziś przedstawię Wam trzy z nich, które mam okazję stosować już od dawna i które bardzo sobie chwalę. 

Oto one:
  • Woda różana KTC
  • Woda różana TRS
  • Woda kewra TRS

Czym różnią się one od produktu marki Dabur, poza oczywiście składem?

Zacznijmy od pojemności. Wodę różaną Dabur sprzedaje się w szklanych buteleczkach o pojemności 250 ml. Te marki KTC oraz TRS posiadają nieco mniejszą pojemność, a mianowicie 190 ml. Mnie to jednak w ogóle nie przeszkadza :)
Odmienna jest również cena. Produkt Dabur na aukcjach Allegro można nabyć w cenie 7 - 10 złotych. Jest od droższy od wód różanych marki KTC i TRS, które kosztują średnio 5-6 złotych. Wyjątkiem jest tylko woda kewra, za którą zapłacimy około 6-7 złotych.

Wody różane posiadają także inny zapach. Dabur pachnie wprawdzie różami, ale jego woń jest mniej intensywna od pozostałych. O zapachu kewry napiszę za chwilę :)

Woda różana powstaje w procesie destylacji płatków i jest jego pozostałością. Zawiera cenne bioflawonoidy, w tym m.in. kwercynę oraz lotne olejki eteryczne. Posiada działanie antyseptycznie, przeciwzapalne oraz kojące. Stosowana bezpośrednio na skórę nie narusza jej ochronnej warstwy hydrolipidowej. Można ją zatem śmiało stosować jako tonik, okłady na powieki oraz jako dodatek do maseczek w proszku. Doskonale oczyszcza i poprawia napięcie skóry, nadając jej zdrowy koloryt. Potrafi również złagodzić sińce pod oczami oraz pomóc w przypadku zapalenia spojówek. Nie wspomnę już o samym jej zapachu, który poprawia samopoczucie oraz mocno relaksuje :)

Woda różana KTC

Woda różana TRS

Woda z kewry pozyskiwana jest natomiast z kwiatów pandanowca - rośliny rosnącej w Azji i zwanej inaczej pochutnikiem wonnym. Stosowana jako tonik wpływa na lepsze ukrwienie skóry, relaksuje ją i odświeża. Posiada działanie antybakteryjne, dezynfekujące oraz przeciwzapalne.


Pandan wonny, pandanowiec wonny, pochutnik wonny (Pandanus odorifer)

Wodę tą wyróżnia intensywny zapach, który początkowo nieco mi przeszkadzał. Skojarzyłam go sobie ze świeżymi pieczarkami. Przy dłuższym stosowaniu wody jesteśmy jednak w stanie przyzwyczaić się do tej nietypowej woni. Ja obecnie wyczuwam już tylko słodki kwiatowy aromat.

Jako ciekawostkę mogę podać, że woda kewra jest stosowana nie tylko w przemyśle kosmetycznym, ale także spożywczym. Jest ona często spotykanym dodatkiem w tradycyjnej kuchni mongolskiej.

Woda kewra TRS

5 komentarzy:

  1. Jeszcze nie stosowałam wody różanej, a wiele osób ją poleca jako składnik domowych kosmetyków. Okazuje się, że jednak nie każda woda różana ma odpowiedni skład

    OdpowiedzUsuń
  2. Może spróbuję, akurat unikam kosmetyków z róży, bo wszystkie mnie uczulały, ale może takie bez dodatków okażą się super?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja akurat nie lubię zapachu róży w kosmetykach, ale na pewno nie jednej osobie się podobają te kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tonik robię sama, bo jest prosty do wykonania.

    OdpowiedzUsuń
  5. bo to właśnie płaci się za "kosmetyki" a nie naturę, wszystko się da zrobić lepiej i taniej ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz 💚

Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka