Bogactwo natury w polskich kosmetykach Leafy

Bogactwo natury w polskich kosmetykach Leafy

Uwielbiam kosmetyki naturalne pochodzące z niewielkich polskich manufaktur, produkowane w małych partiach i według starannie dobranych receptur. Sięgając po takie produkty mam pewność, że są one tworzone z sercem, a ja decydują się na zakup, przyczyniam się do rozwoju rodzimych marek.


Jedną z takich manufaktur jest Leafy, która posiada w swojej ofercie kosmetyki naturalne, w tym masła kosmetyczne, hydrolaty, oleje, glinki oraz mydła. Jej założyciele - Kasia i Krzysztof, dbają o swoich klientów, oferując im niepowtarzalne produkty wysokiej jakości, w których nie znajdziemy szkodliwej chemii oraz składników pochodzenia zwierzęcego.

Krótko o firmie

Dawno, dawno temu była sobie dziewczyna, która pojechała w odwiedziny do szwagra do Londynu. Wiecie, jak jest: szwagier mówi przyjedź, zobacz trochę świata, to pojechaliśmy. Zachłysnęła się wolnością i ogromem różnic kulturowych, najbardziej zaś tymi pięknymi wystawami w sklepach ze zdrową żywnością i ekologicznymi kosmetykami. Nie miały one silnego zapachu, ale skóra po ich użyciu wołała o jeszcze. Portfel wołał, nie szalej dziewczyno, bo to wtedy było strasznie drogie. Ale kto by się tam portfelem przejmował. Dziewczyna wróciła do Polski z małym marzeniem w głowie: pracować kiedyś z takimi cudami. Minęło czasu, a czas ma to do siebie, że w pewnym momencie przyśpiesza… Dziewczyna popracowała trochę w Polsce, ale Londyn wzywał. W końcu wzięła męża, farmaceutę z wykształcenia i pojechali razem do tego Londynu. Mąż szybko znalazł pracę w zawodzie, dziewczyna zaś wreszcie spełniła marzenie i zaczęła pracować z kosmetykami naturalnymi. Nauczyła się rozpoznawać składy pisane po łacinie – nie tej podwórkowej łacinie- . Zrozumiała, które składniki są dobre, dla jakiego rodzaju skóry i dlaczego. Zrobiła pierwsze mydło, potem mus do ciała i tak to się zaczęło. Najważniejsze zaś: nie przestała marzyć. I teraz to marzenie spełnia. Wróciła do Polski, została mamą i postawiła się odważyć i otworzyć własny mały biznesik z kosmetykami naturalnymi. Takimi, które są dobre i ładne i wyrabiane w małych partiach, według starannie dobranych receptur. Z mężem przy boku, w pięknych opakowaniach i prostych etykietach, które każdy zrozumie, nie przechodząc wcześniej przyśpieszonego kursu łaciny.  Źródło: [KLIK].

Buszując po stronie Leafy natknęłam się na kilka produktów, które zapragnęłam mieć na wyłączność. Bardzo szybko stałam się więc ich szczęśliwą posiadaczką. Z oferty manufaktury wybrałam dla siebie:

  • hydrolat pomarańczowy
  • cudowny hydrolat malinowy
  • olejek z zielonej kawy
  • lekki olej z pestek moreli
  • ekskluzywny olej z opuncji
  • czyste mydło



Hydrolat pomarańczowy

Kosmetyk mieści się w szklanej buteleczce jak wszystkie kosmetyki Leafy w formie płynnej. Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam takie proste rozwiązania. Jestem zdania, że dobry kosmetyk obroni się sam i nie potrzebuje do tego kolorowej i krzykliwej etykiety oraz wymyślnego opakowania. Nawet mój michu przekonał się do takich opakowań, choć oczywiście zajęło mu to trochę czasu. Teraz reaguje na nie niczym dziecko, które dostaje do rączki wielkiego lizaka, powtarzając co chwila: „zobacz jakie fajne opakowanie, a jakie fajne szkiełko”, jakbym sama nie mogła tego zauważyć i stwierdzić :)


Wróćmy jednak do pomarańczowego hydrolatu. Kosmetyk posiada wodnistą konsystencję i delikatny, słabo wyczuwalny zapach gorzkiej skórki pomarańczy. Jest on oczywiście przyjemny dla nosa. 

Hydrolat pomarańczowy polecany jest dla osób z cerą tłustą, trądzikową, podrażnioną, wrażliwą i dojrzałą. To produkt uniwersalny i nadaje się do pielęgnacji każdego typu skóry. Można go także aplikować na wysuszone i zniszczone farbowaniem włosy.

Kosmetyk możemy stosować jako tonik i produkt do demakijażu, delikatną mgiełkę regulującą nadmierne wydzielanie sebum, nawilżającą i kojącą skórę podrażnioną słońcem, wiatrem i działaniem klimatyzacji lub ogrzewaniem w pomieszczeniu, a także jako bazę do maseczek z glinki. Jest to zatem produkt wielozadaniowy.


Hydrolat pomarańczowy wykorzystuję najczęściej jako tonik, którym spryskuję całą twarz, lub aplikuję wcześniej na płatek kosmetyczny. Kosmetyk wchłania się błyskawicznie, nie napina skóry i nie powoduje żadnego dyskomfortu. Hydrolat przywraca prawidłowe pH skórze, a ta dzięki niemu staje się odświeżona i zrelaksowana. Produkt nie zawiera w sobie alkoholu, który mógłby wysuszać buźkę, dlatego też można sięgać po niego podczas codziennej pielęgnacji.

Hydrolat posiada skromny skład, który w tym przypadku okazuje się jego atutem. Sami zobaczcie:

  • Citrus Aurantium (Neroli) Flower Water (hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy) - tonizuje, oczyszcza, zwęża pory oraz działa kojąco na okolice oczu i cerę naczyniową. Łagodzi obrzęki, lekko ściąga skórę, przeciwdziała jej wiotczeniu oraz nadaje produktowi zmysłowy zapach.


Hydrolat od Leafy nie zawiera konserwantów, sztucznych barwników i perfum,
a pozyskuje się go z ekologicznych upraw romantycznej Francji.

Hydrolat pomarańczowy możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Cudowny hydrolat malinowy

Ten produkt posiada takie samo opakowanie oraz formułę jak wyżej opisany hydrolat pomarańczowy. Jedno jednak odróżnia go od poprzednika, a mianowicie aromat. Jest cudownie malinowy i kojarzy mi się z czasami dzieciństwa i syropami z piwniczki mojej babuni. Tego zapachu nie da się tak po prostu opisać zwykłymi słowami - to trzeba po prostu poczuć :)


Hydrolat malinowy polecany jest szczególnie do skóry suchej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale zmniejsza pory, wyrównuje koloryt skóry, działa bakteriostatycznie, przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Idealnie zastępuje tonik i mgiełkę do twarzy oraz ciała.


Cudowny hydrolat malinowy, tak jak i poprzednik, posiada w pełni naturalny skład. 
W opakowaniu znajdziemy jedynie:

  • Rubus idaeus (Raspberry) Fruit Water (hydrolat z pestek malin) - silny antyoksydant, który chroni skórę przed starzeniem się. Uelastycznia, lekko rozjaśnia skórę oraz wpływa na poprawę jej zdolności ochronnych. Jest również naturalnym filtrem przeciwsłonecznym i sprzyja gojeniu rumienia posłonecznego.


W składzie hydrolatu malinowego nie znajdziemy również konserwantów, 
sztucznych barwników oraz perfum.

Cudowny hydrolat malinowy możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Olejek z zielonej kawy

Olejek z zielonej kawy został zamknięty w szklanej buteleczce z poręczną pipetką. Ma delikatny zapach, który rozpala zmysły, bezbarwny odcień oraz formułę, która dobrze się wchłania, nie pozostawiając po sobie lepkiego filmu.

Po ten produkt sięgnęłam z oczywistych dla nas kobiet względów. Zależało mi na ujędrnieniu skóry oraz zniwelowaniu cellulitu.


Olejek z zielonej kawy jest idealny dla osób ze skórą mało elastyczną, z niedoskonałościami, słonością do cellulitu i przebarwień oraz potrzebującej wygładzenia i regeneracji. Ten produkt możemy aplikować także na twarz. Sprawdzi się szczególnie u osób z cerą mało elastyczną oraz narażoną na fotostarzenie. Możemy go wykorzystać również jako olejek do demakijażu.

Olejek z zielonej kawy stosuję aktualnie tylko na ciało. Staram się sięgać po niego codziennie, zaraz po wyjściu spod prysznica. Oczywiście nie zawsze mi to wychodzi, ale i tak jestem dumna, że trzymam się założonego planu. 


Po zastosowaniu olejku od Leafy skóra staje się ujędrniona, nawilżona i odzyskuje zdrowy koloryt. Wygląda po prostu o wiele lepiej. Olejek stosuję także w połączeniu z masażem bańkami chińskimi, by przyśpieszyć widoczność efektów. Do lata zostało jeszcze kilka miesięcy więc mam nadzieję, że mój cellulit do tego czasu pójdzie sobie precz :)

A oto pełny skład olejku z zielonej kawy:

  • Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej migdałowy) - substancja bogata w witaminy młodości (A i E). Poprawia ukrwienie skóry, wyrównuje jej koloryt, łagodzi stany zapalne oraz chroni ją przed warunkami atmosferycznymi takimi jak silny wiatr lub słońce. Dodatkowo nawilża, zmiękcza i wygładza oraz wpływa na prawidłowe funkcjonowanie cementu międzykomórkowego.
  • Coffea Arabica (Green Coffee) Seed Oil (olej z zielonej kawy) - działa przeciwzmarszczkowo i antybakteryjne, stymuluje krążenie krwi oraz redukuje tkankę tłuszczową.


Olej z zielonej kawy możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Lekki olej z pestek moreli

Ta mała buteleczka, którą znajdziecie na zdjęciu poniżej, skrywa w sobie kolejną kosmetyczną perełkę. To olej o delikatnym zapachu i lekkiej formule.


Olej z pestek moreli dedykowany jest osobom z cerą suchą, delikatną, dojrzałą, problematyczną oraz skłonną do podrażnień. Świetnie sprawdza się przy masażu twarzy i ciała, znakomicie nawilża, odżywia oraz redukuje drobne niedoskonałości. Nie przeciąża skóry, dobrze się wchłania i nie pozostawia na niej nieprzyjemnej, lepkiej warstwy.


Lekki olej z pestek moreli jest delikatnym emolientem i nie podrażnia. Możemy aplikować go bezpośrednio na nawilżoną skórę po kąpieli, lub jako olejek do demakijażu. Kosmetyk możecie wykorzystać także jako produkt do pielęgnacji rąk, paznokci i skórek wokół nich. Ja nacieram nim także swoje cienkie i kruszące się końcówki włosów.

Skład lekkiego oleju z pestek moreli przedstawia się następująco:

  • Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil (olej z pestek moreli) - odbudowuje i chroni barierę skóry, pomaga utrzymać jej prawidłowe nawilżenie oraz zmiękcza i wygładza.


Olej z pestek moreli możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Ekskluzywny olej z opuncji

To ostatni z olejów, jaki chciałabym Wam dziś zaprezentować. Olej z opuncji figowej uznawany jest za najbardziej ekskluzywny olej świata i nazywany bardzo często naturalnym botoksem.

Olej z opuncji od Leafy posiada słomkowy kolor oraz zapach, który jest typowy dla większości oleistych produktów. Kosmetyk nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego lepkiego filmu. Zamiast tego dobrze się wchłania i co najważniejsze - nie zostawia tłustych plam na ubraniach poduszce, czy pościeli.


Olej z opuncji to produkt uniwersalny, dlatego tez da się go wykorzystać na wiele różnych sposobów. Ja stosuję go na swoją skórę w stanie czystym oraz łączę z innymi kosmetykami. Najlepiej sprawdza się on jako dodatek do kremu na noc, a także do wyrobu domowych maseczek na bazie glinek. Jako produkt samodzielny, olej z opuncji świetnie sprawdza się jako środek do masażu całego ciała. Oprócz nawilżenia i ujędrnienia skóry, pozwala także osiągnąć stan odprężenia i głębokiego relaksu.


Olej z opuncji mogą stosować osoby o każdym typie skóry. Najlepiej sprawdzi się on jednak w przypadku cer suchych, dojrzałych, wymagających, wrażliwych oraz skłonnych do podrażnień. Już jedna aplikacja oleju sprawia, że skóra odwodniona odzyskuje właściwy poziom nawilżenia i odżywienia. Jest także miękka, jędrna i aksamitna w dotyku.

Skład ekskluzywnego oleju z opuncji jest oczywiście króciutki i pozbawiony wszelkiej chemii. W buteleczce znajdziemy jedynie:

  • Opuntia Ficus Indica Seed Oil (olej z opuncji figowej) - wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe, regenerujące, nawilżające, odżywcze oraz łagodzące. Poprawia koloryt skóry, zmniejsza przebarwienia, przeciwdziała powstawaniu zmarszczek oraz uelastycznia skórę i włosy.


Olej z opuncji możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Czyste mydło

Mydełko zostało otulone papierową opaską o prostej, lecz pięknej szacie graficznej. Po jej zdjęciu naszym oczom ukazuje się sporych rozmiarów kostka. Mydełko jest bezzapachowe, dlatego jest idealną propozycją zarówno dla kobiet, mężczyzn, jak i dzieci.


Mydło pozostawia skórę oczyszczoną, odżywioną i gładką w dotyku. W trakcie jego stosowania cały czas zachowuje swoją twardość i nie traci kształtu. 


Mydło stosuję najczęściej do mycia rąk. Zdarza mi się także zabierać je pod prysznic. Produkt jest bardzo wydajny i nie trzeba wiele, by pokryć całe ciało pianą. Jedna kostka starczy nam więc na bardzo długo.


W związku z tym, że nie przepadam za widokiem dużej kostki pływającej w mydelniczce, podzieliłam mydło na mniejsze części - dokładnie na cztery. Dzięki temu trikowi łatwiej trzymają się one w dłoni. Jeśli lubicie natomiast mydlane kąpiele (np. stóp), polecam zetrzeć mydełko na tarce i dodać je do wody. Tylko nie przesadzajcie z ilością. Mała garść mydlanych wiórków całkowicie wystarczy.

Skład czystego mydła przedstawia się następująco:

  • Water (woda demineralizowana).
  • Sodium Palmate* (zmydlony olej palmowy, palmitan sodu) - substancja pochodzenia naturalnego odpowiedzialna za wytwarzanie piany, oczyszczanie i odtłuszczanie skóry. Może przesuszać wrażliwą skórę i drażnić oczy.
  • Sodium Olivate (zmydlona oliwa z oliwek, oliwian sodu) - substancja pochodzenia naturalnego odpowiedzialna za wytwarzanie piany, oczyszczanie i odtłuszczanie skóry. Może przesuszać wrażliwą skórę.
  • Sodium Cocoate (zmydlony olej kokosowy, kokonian sodu) - mieszanina kwasów tłuszczowych pochodzących od oleju kokosowego. Dobrze oczyszcza skórę oraz włosy. Odpowiada również za powstawanie piany. Kokonian sodu jest substancją bezpieczną dla skóry. Może jednak drażnić oczy oraz wysuszać wrażliwą skórę.
  • Sodium Shea Butterate** (zmydlone masło shea) - substancja pochodzenia naturalnego odpowiedzialna za wytwarzanie piany, oczyszczanie i odtłuszczanie skóry. Może przesuszać wrażliwą skórę i drażnić oczy.
  • Sodium Castorate (zmydlony olej rycynowy, kastorynian sodu) - substancja powierzchniowo czynna. Oczyszcza i odtłuszcza skórę oraz włosy. Może przesuszać wrażliwą skórę i podrażniać oczy.

* Olej palmowy z certyfikatem RSPO - pozyskiwany z szacunkiem dla ludzi i środowiska
** Nierafinowane


Czyścioch nie zawiera w sobie żadnych substancji konserwujących, barwiących i zapachowych.

Czyste mydło możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Jak Wam się podobają zaprezentowane dziś kosmetyki?
Spotkaliście się już wcześniej z produktami Leafy?
BIOUP, czyli pasja zamknięta w minimalistycznych opakowaniach. Czy będzie z tego miłość?

BIOUP, czyli pasja zamknięta w minimalistycznych opakowaniach. Czy będzie z tego miłość?

Powolutku oswajam się z tą myślą, że już niedługo pożegnamy obecny rok i powitamy kolejny. Pamiętacie, jak na początku stycznia obiecałam Wam, że postaram się prezentować na blogu jak najwięcej produktów pochodzących od naszych rodzimych marek? Jak sądzicie - wywiązałam się należycie z tego zadania?

Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam na dzisiejszy wpis, w których główną rolę grać będą warszawskie kosmetyki BIOUP.

“BIOUP your skin, BIOUP your body, BIOUP your life!” - czyli krótko o marce

Naszą pasją, wizją i marzeniem było stworzenie polskiej marki kosmetyków naturalnych - nieprzypadkowych, przemyślanych receptur ukierunkowanych przede wszystkim na ochronę i wspieranie skóry.
Szperamy, wertujemy, klikamy szukając surowców o unikalnych właściwościach ochronnych, a jednocześnie stymulujących. Tajemnica skuteczności naszych kosmetyków to wiedza połączona z pasją, doświadczenie płynące z niekończących się prób i eksperymentów i coś ekstra od samej natury – efekt synergii – czyli wzajemne wzmacnianie swojego działania przez dobrze dobrane naturalne składniki. […] W każdej buteleczce i słoiczku, na którym widnieje logo BIOUP znajdziecie nie tylko najwyższej jakości roślinne substancje aktywne, oleje, destylaty, wyciągi i maceraty, ale też pasję i pozytywną energię, która z pewnością wzmocni działanie kosmetyku ☺ Źródło: [KLIK].
 Dlaczego BIOUP?

Po produkty tej marki zdecydowałam się sięgnąć już w chwili, gdy ujrzałam je po raz pierwszy. Mam słabość do kosmetyków umieszczonych w minimalistycznych, prostych, a jednocześnie uroczych szklanych buteleczkach. 

Poszukując informacji na ich temat na stronie BIOUP, natknęłam się na kilka ciekawych informacji, które jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, że te kosmetyki są mi po prostu pisane.

Produkty BIOUP powstają z naturalnych składników pochodzących tylko i wyłącznie od renomowanych dostawców z Polski, jak i Europy. Surowce tj.: wyciągi, oleje, maceraty czy destylaty, cechuje niewielki stopień przetworzenia. Producent unika szkodliwych i owianych złą sławą substancji a tam, gdzie jest to konieczne, stosuje konserwanty aprobowane przez Ecocert. Jak więc zatem nie dać tym kosmetykom szansy?

Szansę oczywiście dałam i po niedługim czasie od pierwszego zauroczenia, do mojego domu zawitały trzy produktu:

  • Tonik roślinny GŁÓG - KOCANKA
  • Serum olejowe regenerujące MOON SHOT
  • Skoncentrowane serum pod oczy VITAMIN TREASURE






Czy to zauroczenie przerodziło się w prawdziwą miłość? O tym dowiecie się z dalszej części wpisu ☺

Tonik roślinny GŁÓG - KOCANKA

Kosmetyk mieści się w buteleczce o pojemności 100 ml, wykonanej z ciemnego szkła, które pomaga zachować jego cenne właściwości. 

Opakowanie wyposażono w poręczny atomizer, który umożliwia spryskanie tonikiem twarzy, bez konieczności wylewania produktu na płatek kosmetyczny. Dzięki formie sprayu nie musimy używać wacików i nie marnujemy tym samym produktu, poprzez zużywanie go w nadmiernej ilości. Wystarczy zaledwie kilka psiknięć i skóra odzyskuje prawidłowe pH, które odpowiada za prawidłowy metabolizm i sprawne funkcjonowanie mechanizmów obronnych.

Kosmetyk posiada wodnistą konsystencję i delikatny, nie odrzucający, herbaciany zapach. Błyskawicznie się wchłania i zapewnia skórze efekt ekspresowego odświeżenia i odżywienia, łagodząc jednocześnie podrażnienia i niwelując uczucie dyskomfortu.


Tonik przeznaczony jest do każdego typu skóry, a w szczególności dla skóry wymagającej, naczynkowej i zaczerwienionej. Możemy po niego sięgać zarówno rano, jak i wieczorem. Doskonale sprawdza się także jako baza przed zastosowaniem serum olejowego.

Skład toniku roślinnego GŁÓG - KOCANKA

  • Helichrysum Italicum Flower Water (hydrolat z kwiatu kocanki) - substancja o działaniu przeciwzapalnym, łagodzącym i regenerującym. Hamuje krwawienie, uśmierza ból, zmniejsza opuchliznę, obkurcza naczynka oraz zwalcza wolne rodniki przyczyniające się do przedwczesnego starzenia się skóry.
  • Crataegus oxyacantha (Hawthorn) Flower Water (hydrolat z kwiatów głogu) - substancja bogata w witaminę C, PP oraz witaminy z grupy B. Wykazuje działanie łagodzące, tonizujące, ściągające i fotoochronne. Ponadto zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum. Hydrolat z kwiatów głogu polecany jest szczególnie dla skóry wrażliwej i naczynkowej.
  • Betaine (betaina) - związek hydrofilowy o działaniu silnie nawilżającym i wiążącym wilgoć.
  • Panthenol (pantenol) - substancja bardzo dobrze tolerowana i niezwykle rzadko wywołująca uczulenia. Pantenol posiada działanie przeciwzapalne, gojące, nawilżające oraz przyspieszające regenerację naskórka. Dodatkowo nadaje skórze uczucie wyjątkowej gładkości oraz miękkości.
  • Sodium Benzoate (benzoesan sodu) - nie kumuluje się w organizmie, dlatego też nie wywołuje efektów długofalowych. Jego maksymalne stężenie w produkcie nie może jednak przekroczyć 0,5%
  • Potassium Sorbate (sorbinian potasu) - składnik pochodzenia chemicznego, który rzadko wywołuje reakcje alergiczne. Aprobowany przez EcoCert.
  • Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy) - imituje zapach jaśminu. Występuje w owocach, kwiatach i olejkach eterycznych. Jest składnikiem dopuszczonym do stosowania w kosmetykach naturalnych i aprobowany przez jednostki certyfikujące kosmetyki organiczne.
  • Dehydroacetic Acid (kwas dehydrooctowy) - łagodny konserwant chroniący kosmetyk przed bakteriami i rozwojem mikroorganizmów.
  • Citric Acid* (kwas cytrynowy) - usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę. Może jednak wywoływać podrażnienia skóry, oczu i dróg oddechowych.
  • Aqua (woda).


Tonik roślinny GŁÓG - KOCANKA możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Serum olejowe regenerujące MOON SHOT

Kosmetyk mieści się w podobnym, co tonik opakowaniu. Jest ono jednak mniejsze (30 ml) i zakończone praktyczną pipetką.

Serum posiada płynną konsystencję o oliwkowej barwie i zapachu typowym dla oleistych produktów. Jest on delikatny, przyjemny dla nosa i niedrażniący. Nie zawiera bowiem żadnych substancji zapachowych i olejków eterycznych.


Produkt całkiem dobrze się wchłania i nie pozostawia na powierzchni skóry tłustej, lepkiej warstwy. Zamiast tego czyni ją matową i lekko rozświetloną. Producent podaje wprawdzie, że prędkość wchłaniania serum olejowego jest średnia, jednak w przypadku mojej skóry jest ona błyskawiczna. Moja cera najwyraźniej jest już tak bardzo przesuszona, że pochłania to serum niczym gąbka wodę☺ 

Jeśli borykacie się zatem z przesuszonymi partiami, to ten kosmetyk okaże się dla Was wybawieniem. Produkt polecany jest dla każdego rodzaju skóry, a w szczególności dla cery suchej, jak i dojrzałej.

Pierwsze efekty po aplikacji serum olejowego da się zauważyć już po kilku minutach. Skóra staje się wygładzona, elastyczna, napięta oraz gładka i przyjemna w dotyku. Kosmetyk ma jeszcze jedną, istotną zaletę. Jest szalenie wydajny i zaledwie kilka kropel pozwala na pokrycie całej twarzy.

Skład serum olejowego regenerującego MOON SHOT

  • Persea Gratissima (Avocado) Oil (olej awokado) - bogaty w witaminy A, C, D i E oraz kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-9. Wykazuje działanie ochronne.
  • Oenothera Biennis (Evening Primose) Oil (olej z wiesiołka) - poprawia elastyczność skóry, wpływa na jej prawidłowe funkcjonowanie oraz zapobiega utracie wody. Substancja ta bogata jest w kwasy tłuszczowe (NNKT), których nasz organizm nie potrafi sam wytworzyć, a które są bardzo istotne do zachowania młodego wyglądu skóry.
  • Calophyllum Inophyllum (Tamanu) Seed Oil (olej z nasion tamanu) - wykazuje działanie promieniochronne, przeciwbakteryjne, odżywiające, nawilżające i regenerujące. Redukuje blizny i zmarszczki oraz wzmacnia naczynia krwionośne.
  • Cucurbita Pepo Seed Oil (olej z nasion pestek dyni) - substancja o właściwościach łagodzących, nawilżających, wygładzających, wzmacniających naczynia krwionośne oraz rozjaśniających przebarwienia. Polecany jest szczególnie dla osób z cerą suchą, naczynkową i dojrzałą.
  • Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy) - uelastycznia skórę oraz dostarcza witaminy E.
  • Squalane (skwalen) - aktywny składnik otrzymywany z oliwy z oliwek. Posiada własności antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze i regenerujące.
  • Adansonia Digitata (Baobab) Seed Oil (olej z baobabu) - posiada właściwości antyoksydacyjne, regenerujące, ochronne, odżywcze i ujędrniające, a także zapobiega powstawaniu zmarszczek. Po kosmetyki z olejem z baobabu powinny sięgnąć głównie osoby o skórze suchej, a także borykające się z egzemą i łuszczycą.
  • Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy) - tworzy na powierzchni skóry natłuszczającą, wygładzającą, odżywczą i zmiękczającą warstwę ochronną, która zapobiega odparowywaniu wilgoci. Dodatkowo spłyca powstałe zmarszczki, zapobiega powstawaniu kolejnych, niweluje przebarwienia i wspomaga odnowę komórek.
  • Punica Granatum Seed Oil (olej z pestek granatu) - posiada właściwości odżywcze, nawilżające i uelastyczniające naskórek. Poleca się go głównie w przypadku skóry suchej, egzemy, łuszczycy, trądziku różowatego oraz poparzeń słonecznych.
  • Tocopherol (witamina E w czystej formie) - przyczynia się do wygładzenia skóry oraz koi ewentualne stany zapalne.
  • Ascorbyl Tetraisopalmitate (olejowa forma witaminy C) - wykazuje właściwości wybielające i przeciwstarzeniowe oraz chroni komórki przed działaniem promieniowania UV. Nie podrażnia skóry, dlatego może być stosowana nawet przez osoby o cerze wrażliwej, które nie tolerują kosmetyków z witaminą C w formie kwasowej.
  • Althaea Officinalis Root Extract (ekstrakt z prawoślazu lekarskiego) - zapobiega podrażnieniom, działa gojąco oraz odświeża i nawilża skórę.


Serum olejowe regenerujące MOON SHOT możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Skoncentrowane serum pod oczy VITAMIN TREASURE

Ten produkt różni się swoim wyglądem od wcześniej zaprezentowanych kosmetyków marki BIOUP. Dla odmiany umieszczono go w buteleczce o pojemności 15 ml, wykonanej z przezroczystego szkła. Dzięki temu od razu widać, ile produktu zostało jeszcze w środku. Serum wydobywamy z opakowania za pomocą szklanej pipetki z metalowym przyciskiem, który chodzi bardzo delikatnie i nie zacina się.

Kosmetyk posiada oleistą, a mimo to lekką konsystencję, która dobrze się wchłania. Może się wydawać, że jest on bezzapachowy, jednak przy bliższym kontakcie da się wyczuć niezwykle delikatną, olejową nutę. Dla osób, które nie lubią perfumowanych kosmetyków, z pewnością okaże się ideałem. Skoncentrowane serum pod oczy VITAMIN TREASURE, tak jak i poprzednik, nie zawiera substancji zapachowych i olejków eterycznych.


Produkt przyjemnie się aplikuje, a do jednego zabiegu wystarczą zaledwie 2-3 krople, które należy delikatnie wklepać w skórę.

Zmiany w wyglądzie skóry pod oczami możemy zauważyć już po kilku dniach systematycznego stosowania produktu. Jest ona lekko rozświetlona, przez co wygląda na wypoczętą i przede wszystkim na znacznie młodszą. Serum redukuje również sińce i worki pod oczami, które lubią pojawiać się u mnie po każdej nieprzespanej nocy.

Skład skoncentrowanego serum pod oczy VITAMIN TREASURE

  • Avena Sativa Kernel Oil (olej z ziaren owsa) - substancja o właściwościach łagodzących, ochronnych, natłuszczających i odżywczych. Wykazuje także działanie przeciwzmarszczkowe oraz wzmacniające naczynia krwionośne. Olej z ziaren owsa nadaje się do każdego rodzaju skóry, nawet dziecięcej.
  • Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil (olej z owoców dzikiej róży) - hamuje procesy starzenia komórek, zmniejsza blizny oraz głęboko regeneruje skórę.
  • Cucumis Sativus Seed Oil (olej z nasion ogórka) - działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, poprawia krążenie krwi, redukuje zmarszczki oraz likwiduje obrzęki i cienie pod oczami.
  • Oenothera Biennis (Evening Primose) Oil (olej z wiesiołka) - poprawia elastyczność skóry, wpływa na jej prawidłowe funkcjonowanie oraz zapobiega utracie wody. Substancja ta bogata jest w kwasy tłuszczowe (NNKT), których nasz organizm nie potrafi sam wytworzyć, a które są bardzo istotne do zachowania młodego wyglądu skóry.
  • Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy) - tworzy na powierzchni skóry natłuszczającą, wygładzającą, odżywczą i zmiękczającą warstwę ochronną, która zapobiega odparowywaniu wilgoci. Dodatkowo spłyca powstałe zmarszczki, zapobiega powstawaniu kolejnych, niweluje przebarwienia i wspomaga odnowę komórek.
  • Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy) - uelastycznia skórę oraz dostarcza witaminy E.
  • Squalane (skwalen) - aktywny składnik otrzymywany z oliwy z oliwek. Posiada własności antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze i regenerujące.
  • Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil (olej sezamowy) - działa przeciwzapalnie oraz odżywia skórę.
  • Punica Granatum Seed Oil (olej z pestek granatu) - posiada właściwości odżywcze, nawilżające i uelastyczniające naskórek. Poleca się go głównie w przypadku skóry suchej, egzemy, łuszczycy, trądziku różowatego oraz poparzeń słonecznych.
  • C13-15 Alkane (Squalane Light) (skwalan light) - posiada własności antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze, nawilżające, regenerujące oraz łagodzące. Nie jest komoedogenny i nie zapycha skóry.
  • Buxus Chinensis (Jojoba) Seed Oil (olej jojoba) - wspomaga naturalne funkcjonowanie skóry, reguluje ilość wydzielanego sebum oraz wzmacnia warstwę cementu międzykomórkowego, zachowując naturalną, kwaśną warstwę ochronną skóry.
  • Tocopherol (witamina E w czystej formie) - przyczynia się do wygładzenia skóry oraz koi ewentualne stany zapalne.
  • Ascorbyl Tetraisopalmitate (olejowa forma witaminy C) - wykazuje właściwości wybielające i przeciwstarzeniowe oraz chroni komórki przed działaniem promieniowania UV. Nie podrażnia skóry, dlatego może być stosowana nawet przez osoby o cerze wrażliwej, które nie tolerują kosmetyków z witaminą C w formie kwasowej.
  • Ubiquinone (Co-Enzyme Q10) (koenzym Q10) - chroni kolagen i elastynę przed degradacją, spowalnia procesy starzenia się skóry oraz chroni ją przed działaniem wolnych rodników. Dodatkowo wpływa na jej elastyczność, jędrność i koloryt.
  • Calophyllum Inophyllum (Tamanu) Seed Oil (olej z nasion tamanu) - wykazuje działanie promieniochronne, przeciwbakteryjne, odżywiające, nawilżające i regenerujące. Redukuje blizny i zmarszczki oraz wzmacnia naczynia krwionośne.
  • Arnica Montana Flower Extract (ekstrakt z arniki górskiej) - posiada właściwości przeciwobrzękowe i przeciwzapalne. Stymuluje krążenie krwi, wzmacnia naczynia krwionośne, zmniejsza zaczerwienienia i przyspiesza proces gojenia się ran. Jest także pomocna przy leczeniu ukąszeń owadów.
  • Althea Officinalis Root Extract (ekstrakt z prawoślazu lekarskiego) - zapobiega podrażnieniom, działa gojąco, odświeża i nawilża skórę.
  • Retinyl Palmitate (palmitynian retinylu, modyfikowana witamina A) - ma działanie naprawcze, przeciwstarzeniowe, odpowiada za wytwarzanie kolagenu.
  • Hydrogenated Retinolol (witamina A) - substancja znana powszechnie jako "witamina młodości". Znakomicie natłuszcza, nawilża, wybiela plamy słoneczne, stymuluje procesy odnawiania komórek, działa przeciwzmarszczkowo, zwęża pory oraz poprawia koloryt i elastyczność skóry.
  • Arachis Hypogaea (Peanut) Oil (olej arachidowy) - wykazuje właściwości odżywcze, nawilżające, natłuszczające i ochronne. To także substancja przeciwłupieżowa i stymulująca porost włosów. Olej arachidowy polecany jest szczególnie osobom o skórze suchej.
  • Caprylic/Capric Triglyceride (trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy) - substancja natłuszczająca oraz wygładzająca. Sprawia, że skóra staje się miękka, elastyczna i gładka.
  • Bisabolol (alfa-bisabolol) - substancja czynna pozyskiwana z rumianku lekarskiego. Posiada właściwości antybakteryjnie, przeciwzapalne oraz łagodzące.


Skoncentrowane serum pod oczy VITAMIN TREASURE możecie zakupić tutaj: [KLIK].

Podsumowanie

Kosmetyki BIOUP dotrzymały obietnic złożonych przez producenta i wywiązały się z powierzonego im zadania, z czego jestem bardzo zadowolona. Myślę, że dzięki temu uda nam się stworzyć całkiem udany związek na długie lata. A jeśli i Wy poszukujecie polskich produktów naturalnych, to z całego serca mogę je Wam polecić.
Artyferia i jej naturalne kosmydełka. Czym tak właściwie są?

Artyferia i jej naturalne kosmydełka. Czym tak właściwie są?

Uwielbiam buszować po sieci w poszukiwaniu sklepów, posiadających w swoim asortymencie oryginalne przedmioty. Mimo iż najczęściej odwiedzanymi przeze mnie platformami są te z kosmetykami naturalnymi, to jednak zaraz po nich najczęściej goszczę u tych z wyrobami rękodzielniczymi. 

Kocham otaczać się nietuzinkowymi przedmiotami, z których każdy zdaje się opowiadać inną historię. Stąd też sięgam po produkty handmade, czyli ręcznie wykonane przez zdolnych artystów perełki. Nigdy jednak nie wierzyłam w to, że natknę się na takie miejsce w sieci, gdzie odnajdę zarówno kosmetyki naturalne, jak i przedmioty rękodzielnicze. To się jednak zmieniło, gdy przypadkiem zawędrowałam na Artyferię.

Czym jest Artyferia?

Artyferia to wyjątkowe miejsce. Niezwykła biżuteria, oryginalne akcesoria do domu, stylowe ubrania i naturalne kosmetyki, zwane sympatycznie kosmydełkami - to wszystko, a nawet więcej znajdziemy właśnie tutaj. Artyferia to coś więcej niż sklep. To strefa nieszablonowych produktów, które wyszły spod spracowanych, ale szczęśliwych dłoni utalentowanych artystów.

Artyferia to miejsce, gdzie uzdolnieni polscy rękodzielnicy, mogą przedstawiać swoje prace szerszemu gronu odbiorców. Odbiorców, którzy doceniają wartość, ręcznie zrobionego przedmiotu […]. Idea Artyferii jest prosta, chcielibyśmy, aby ręcznie robione przedmioty, małe cuda sprawiały ludziom wiele radości. Przedmioty, które rękodzielnicy tworzą z wielką pasją, sercem i oddaniem trafiały w dobre ręce - do kogoś, komu ta rzecz sprawi ogromną radość, a włożona w nią praca zostanie doceniona. Chcielibyśmy także przywrócić świetność samemu gestowi wręczania prezentów, który może odbywać się w naprawdę wyjątkowej atmosferze, jeśli tylko będziemy tego chcieli.  Źródło: [KLIK].
Kosmydełka

Oprócz najpiękniejszych perełek rękodzielniczych, na stronie odnajdziemy również zakładkę o wdzięcznej nazwie kosmydełka, która skupia ręcznie robione, naturalne kosmetyki oraz świece pochodzące od malutkich polskich manufaktur.

Kto powiedział, że kosmetyki można kupować tylko w tradycyjnych sieciowych drogeriach? Nasze babcie i mamy dobrze wiedzą, że domowe sposoby na pielęgnacje są najlepsze. Naturalne sposoby pielęgnacji skóry i dobrej jakości składniki, które daje nam natura to klucz do zdrowia skóry. Wybierając naturalne kosmetyki handmade, dostajesz to, co sprawdzone i zgodne z naturą. Skuś swoją skórę na pachnące mydełko lub delikatny krem, nie karm jej niepotrzebnymi chemicznymi ulepszaczami. Wierzymy, że ręcznie robione kosmetyki to skuteczny sposób pielęgnacji ciała. Naturalne ręcznie robione kosmetyki, to w pełni zgodne z naturą, wyjątkowe produkty, które twoja skóra z pewnością pokocha. Źródło: [KLIK].

Kosmetyczna oferta Artyferii jest naprawdę bogata. Dzięki niej poznałam kilka polskich manufaktur, o których istnieniu jak dotąd nie wiedziałam. Bardzo podoba mi się fakt, że Artyferia wspiera naszych rodzimych producentów. Takie działania zasługują na ogromną pochwałę.

Z asortymentu sklepu wybrałam dla siebie kilka produktów, których nie miałam jeszcze okazji poznać bliżej. Oto one:

  • mydło do depilacji z nagietkiem
  • owocowe serum rozświetlające
  • krem konopny
  • odżywiająca świeca do masażu
  • naturalne mydło Kozie Mleko i Miód
  • naturalna świeca sojowa Przydymiona Kawa
  • kula kąpielowa Trawa Cytrynowa
  • peeling energetyzujący





Poniżej zamieszczam Wam krótkie opisy poszczególnych produktów.

Mydło do depilacji z nagietkiem

Mydło to powstało ręcznie z takich składników jak olej kokosowy, olej z oliwek, macerat nagietkowy oraz suszone kwiaty nagietka. Pozbawione jest sztucznych kompozycji zapachowych, konserwantów i stabilizatorów. Nie znajdziemy w nim również oleju palmowego. Mydło działa łagodząco i nie podrażnia skóry. Jego ogromną zaletą jest to, że wytwarza gęstą pianę, która idealnie sprawdza się podczas depilacji. 




Owocowe serum rozświetlające

To silnie skoncentrowane i szybko wchłaniające się serum olejowe dedykowane jest cerze zmęczonej, szarej, z przebarwieniami oraz z z pierwszymi oznakami starzenia. Nadaje się zarówno do skóry twarzy szyi, jak i dekoltu. 

Bazę tego serum stanowią nierafinowane i zimnotłoczone oleje, w tym olej z pestek malin, truskawek oraz moreli. Ponadto w składzie owocowego serum znajdziemy skwalan, skwalan light (emolienty z oliwy z oliwek), olej jojoba, unikalną witaminę C w stabilnej, olejowej formie oraz naturalną witaminę E.




Krem konopny

Krem konopny bazuje na zimnotłoczonym i nierafinowanym oleju z konopi siewnej, który koi skórę, intensywnie ją nawilża i odżywia oraz wykazuje działanie przeciwzapalne. 

To kosmetyk uniwersalny, który nadaje się do każdego typu skóry. Jest pomocny w pielęgnacji cery tłustej z tendencją do zmian trądzikowych, skóry suchej, zniszczonej, a także dojrzałej. Ponadto łagodzi stany zapalne w takich chorobach jak: łuszczyca, AZS, egzema, trądzik. W kremie znajdziemy również wosk pszczeli oraz witaminę E.




Odżywiająca świeca do masażu

Świeca została wykonana ręcznie i tylko z naturalnych składników. Powstała z połączenia wosku sojowego i odżywczego masła shea. 

Skóra po masażu świecą jest głęboko odżywiona, nawilżona zregenerowana i odmłodzona. Świecę można stosować do masażu całego ciała, jako balsam do codziennej pielęgnacji skóry, a także do rytuałów pielęgnacyjnych stóp i dłoni.




Naturalne mydło Kozie Mleko i Miód

To w 100 % naturalne, wegetariańskie mydło bez oleju palmowego, chemicznych dodatków, SLS, SLES, syntetycznych zapachów i barwników. Polecane jest do pielęgnacji każdego typu skóry, w szczególności wrażliwej i delikatnej, a także dla dzieci. 

Naturalne mydło Kozie Mleko i Miód dobrze się pieni, a także nawilża, odżywia, wygładza, zapobiega przesuszeniu i przywraca skórze zdrowy wygląd. 



Naturalna świeca sojowa Przydymiona Kawa

Ta ręcznie wykonana świeca posiada rzadko spotykane nuty zapachowe: gorzkiej kawy, drzewa sandałowego oraz cedru. Powstała z połączenia ekologicznego, niemodyfikowanego wosku sojowego, wolnego od herbicydów, pestycydów i toksyn, niebielonych knotów bawełnianych oraz naturalnych olejków eterycznych lub najlepszych aromatów. To wszystko zostało zamknięte w szklanym, eleganckim słoiku, tworząc harmonijny design. Ta świeca z pewnością przypadnie do gustu osobom lubiącym zapachy cięższe, ale nie przytłaczające.




Kula kąpielowa trawa cytrynowa

Ten produkt zawiera w swoim składzie delikatnie oczyszczającą skórę sodę oczyszczoną oraz tonizujący kwasek cytrynowy. Dodatkowo został wzbogacony pełnym mlekiem, a także dużą ilością nierafinowanego oleju kokosowego, ekstraktem olejowym z trawy cytrynowej oraz olejem konopnym. 

Kula wrzucona do wanny wypełnionej ciepłą wodą rozpuszcza się i uwalnia swój piękny zapach. Oprócz działania aromaterapeutycznego świetnie odżywia i nawilża skórę.




Peeling energetyzujący

Ten cudowny peeling wygładza, odżywia i nawilża skórę, dzięki zawartości m.in. oleju z pestek winogron, oleju ze słodkich migdałów, oleju arganowego, masła shea oraz masła kakaowego, a zawarta w nim sól himalajska świetnie złuszcza martwy naskórek, poprawia krążenie krwi oraz pomaga w walce z cellulitem. Dzięki peelingowi energetyzującemu skóra staje się miękka w dotyku, elastyczna i rozjaśniona.




Co sądzicie o zaprezentowanych kosmetykach z oferty Artyferii? 
Który z nich szczególnie przypadł Wam do gustu?
Dajcie także znać co sądzicie o samym sklepie i czy podoba Wam się jego asortyment.
Copyright © 2018 Toksyczna kosmetyczka